Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Czekając na dane makro

0
Podziel się:

Wczorajszy dzień na forexie miał być z założenia spokojny podobnie, jak początek tygodnia. Kalendarz danych makroekonomicznych nie był bowiem zbyt bogaty.

Wczorajszy dzień na forexie miał być z założenia spokojny podobnie, jak początek tygodnia. Kalendarz danych makroekonomicznych nie był bowiem zbyt bogaty.

Okazało się jednak, że rynkiem nieco poważniej ruszyły dane spoza USA, jakie wczoraj publikowano. Od rana gracze czekali tu na protokół z ostatniego posiedzenia Banku Anglii. Szacowano, że za podwyżką stóp było 8 na 9 głosów, podczas gdy faktycznie decyzja o wzroście ceny pieniądza do 5,5% była jednomyślna. Takiego impulsu gracze się nie spodziewali, co w dość dynamiczny sposób doprowadziło do umocnienia brytyjskiej waluty. Pół godziny później publikowano także marcowe dane o zamówieniach przemysłowych w Eurolandzie, których wzrostu spodziewano się o 1,1% m/m oraz 6,9% r/r, natomiast faktycznie było to odpowiednio 2,7% oraz 8%. Tak dobre dane pozwoliły z kolei na umocnienie waluty europejskiej względem dolara. Skala zwyżki na parach EUR/USD oraz GBP/USD była na tyle duża, że pozwoliła na wygenerowanie sygnałów dalszego osłabienia dolara względem europejskich walut. Co ciekawe, te poranne impulsy deprecjonujące amerykańską walutę nie przełożyły się zbyt istotnie na umocnienie złotego, bowiem krajowa waluta
stała pod znakiem dalszej presji osłabienia na poszczególnych parach. Na zachowanie złotego nie wpłynęły także wczorajsze dane na temat inflacji bazowej w kwietniu w Polsce, która okazała się nieznacznie niższa od prognoz (1,5% vs 1,6%).

Dzisiejszy dzień z punktu widzenia danych makroekonomicznych powinien być już zdecydowanie ciekawszy od poprzednich. W godzinach popołudniowych poznamy bowiem pierwsze w tym tygodniu, ważniejsze informacje z rynku amerykańskiego, czyli m.in. dane z rynku nieruchomości. Opublikowana zostanie bowiem sprzedaż domów na rynku pierwotnym w kwietniu, której wzrost szacuje się na 0,2%. Oprócz tych danych poznamy także zamówienia na dobra trwałego użytku (prog. 1%) oraz cotygodniowe dane o ilości nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych, których szacuje się 300tys. Można założyć, że z tej mieszanki największa uwaga będzie poświęcona danym z rynku nieruchomości. Od rana impulsów europejskiej walucie może dostarczyć również niemiecki indeks klimatu gospodarczego instytutu Ifo za maj, którego odczyt spodziewany jest na poziomie 108,8pkt.

Z punktu widzenia analizy technicznej wczorajsze wahania, zwłaszcza na parach europejskich, wprowadziły już pewne zmiany w sytuacja na poszczególnych parach. Silna zwyżka eurodolara (EUR/USD) doprowadziła do przełamania zakresu konsolidacji z ostatnich dni w rejonie 1,3440 - 1,3475, z której rynek rano wybił się dołem (a więc od tego momentu zaczęła ona pełnić rolę oporu). Dynamiczne wyjście ponad ten zakres powoduje więc, że popyt nieco wyraźniej zaakcentował swoją obecność, a tym samym pozytywny sentyment do dolara w krótkim terminie nie jest już wcale taki oczywisty. Bardzo wyraźne zmiany pojawiły się także na parze funta do dolara (GBP/USD), na której doszło do silnej zwyżki kursu. Byki jednym ruchem powróciły powyżej okolic 1,98, czyli przełamanego wcześniej poziomu wsparcia. Tak wyraźny impuls, analogicznie jak na eurodolarze, zdecydowanie zmniejszył już krótkoterminowym komfort posiadaczy dolara. Osłabienie amerykańskiej waluty przełożyło się także na parę względem szwajcarskiej waluty (USD/CHF), na
której strona podażowa sprowadziła kurs ponownie pod przełamany wcześniej opór w postaci kwietniowych maksimów, zlokalizowanych przy cenie 1,2283, co także w sporym stopniu ogranicza już pozytywne perspektywy posiadaczy długich pozycji w amerykańskiej walucie na tej parze. Nieco inaczej wyglądały natomiast wczorajsze wahania na parach powiązanych z jenem japońskim. Dolar również się tu osłabił (USD/JPY), ale skala tego ruchu w żaden sposób nie zdołała jeszcze zagrozić aktualnemu trendowi wzrostowemu, który widoczny jest tu od około 2,5 miesiąca. Jedynym, niepokojącym elementem może być ryzyko pojawienia się krótkoterminowej korekty za sprawą wczorajszego, nieudanego wyjścia ponad marcowy wierzchołek przy 121,64. Bardzo spokojnie przebiegała natomiast sesja na eurojenie (EUR/JPY), na którym cały czas sytuacja przedstawia się pro-wzrostowo, za sprawą wyznaczenia konsolidacji tuż przy maksimach całej zwyżki. Oporem krótkoterminowym są okolice 164,00 i należałoby zakładać, że wyjście ponad ten poziom
doprowadziłoby do przyspieszenia wzrostu wartości europejskiej waluty.

Wczorajszy dzień był również ciekawy na rynku złotego. Pierwsza część sesji upływała na większości par pod znakiem kontynuacji spadku wartości krajowej waluty (USD/PLN EUR/PLN PLN BASKET GBP/PLN CHF/PLN), co niejako wpisywało się w ogólną wymowę techniczną rynku, która już od pewnego czasu zdaje się sprzyjać realizacji wariantu pojawienia korekty poprzedniej fali spadkowej. Osłabienie dolara na głównych parach doprowadziło natomiast do częściowej korekty poprzedniego osłabienia złotego, co w najmniejszym stopniu dotknęło funta (za sprawą silnej zwyżki GBP/USD). Obecnie wsparciem dla tej waluty jest przełamany wczoraj, kluczowy w krótkim terminie poziom przy 5,56 i utrzymanie cen powyżej tej bariery dawałoby szanse na dalsze umocnienie brytyjskiej waluty. Ciekawie przebiegała również sesja na eurozłotym, gdzie dzięki osłabieniu złotego na wykresie doszło do utworzenia prawego ramienia formacji odwróconej RGR. Kurs jednak ostatecznie nie zdołał się trwale przebić przez okolice linii szyi formacji, w rejonie
3,80 i z tego poziomu doszło do umocnienia złotego. Co jednak istotne, dzięki kolejnemu odbiciu zwiększyło się jego podażowe znaczenie, zatem ewentualny sukces kupujących na tym poziomie miałby spore szanse doprowadzić do wygenerowania sporych rozmiarów (także pod względem dynamiki) ruchu wzrostowego (osłabienia złotego).

komentarze walutowe
dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)