Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Dalsze pozycjonowanie przed decyzją ECB

0
Podziel się:

Widać większą chęć do zakupów walut z naszego regionu, na czym oczywiście wyraźnie zyskuje polski złoty.

Dalsze pozycjonowanie przed decyzją ECB

Spadki, choć raczej chwilowo powstrzymane zostały także na EUR/USD - niemniej inwestorzy dalej pozycjonują się pod przyszłotygodniowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, który może wprowadzić niestandardowe działania. Tym razem widać jednak większą chęć do zakupów walut z naszego regionu, na czym oczywiście wyraźnie zyskuje polski złoty.

Dzisiaj warto pamiętać o tym, że dzisiaj w części europejskich krajów (w tym w Niemczech) mamy Święto Wniebowstąpienia i aktywność inwestorów może być mniejsza. Tematem w kalendarzu będą popołudniowe dane z USA. O godz. 14:30 poznamy drugi odczyt danych nt. PKB za I kwartał. Mediana oczekiwań rynku zakłada, że był on gorszy, niż to szacowano wcześniej (-0,5 proc. wobec +0,1 proc. w pierwszym odczycie). To może tłumaczyć wczorajszą siłę amerykańskiego długu (wyraźny spadek rentowności)
, a dzisiaj zaważyć na pozycji dolara, który wczoraj zyskał względem części walut.

W przypadku USD/JPY mielibyśmy natomiast pogłębienie spadków. O tej samej porze (godz. 14:30) poznamy też dane nt. cotygodniowego bezrobocia (rynek zakłada powrót do pozytywnej tendencji - mediana 318 tys. wniosków wobec 326 tys. wcześniej), a o godz. 16:00 dynamikę podpisanych umów na sprzedaż domów w kwietniu (tu zakłada się jednak spowolnienie do 1 proc. m/m wobec 3,4 proc. m/m odnotowanych w marcu).

Na wykresie AUD/USD widać dość wyraźne odbicie od wsparcia w rejonie 0,92, które poprzedziła kilkudniowa konsolidacja. W efekcie nieco wzrosło prawdopodobieństwo, że to co obserwujemy od początku kwietnia b.r. można zakwalifikować jako formację trójkąta z podstawą przy 0,92 i silną linią spadkową oporu na 0,9365. Dopiero jej przebicie będzie oznaczać, że będzie można mówić o powrocie do zwyżek rozpoczętych w styczniu i testowaniu tegorocznych maksimów przy 0,9460.

Biorąc jednak pod uwagę to, że pozostałe dane makro, jakie napływały ostatnio z Australii, sygnalizowały raczej to, że RBA może znacznie dłużej utrzymać stopy procentowe na obecnym poziomie, a jego członkowie mogą próbować werbalnie wpływać na notowania AUD/USD (w zeszłym tygodniu zrobił to Guy Debelle) szanse na naruszenie wspomnianych 0,9365 w średnim terminie nie są raczej duże.

Na wykresie USD/JPY widać, że po nieudanym sforsowaniu okolic oporu 102,00-102,10 dwa dni temu, powróciliśmy w strefę wsparcia 101,20-50. Rynek może zmierzać w stronę jej dolnego ograniczenia (101,20). Jeżeli zostanie naruszone, to czekać nas będzie próba testowania okolic minimów z 21 maja na 100,81.

Wprawdzie indeks wydatków kapitałowych w australijskich przedsiębiorstwach spadł w I kwartale aż o 4,2 proc. kw/kw wobec oczekiwanej zniżki o 1,4 proc. kw/kw, to inwestorzy skupili się na lepszej prognozie przyszłych wydatków (137,1 mld AUD w okresie fiskalnym 2014/15, wobec 124,9 mld AUD wcześniej) i dolar australijski powędrował wyraźnie w górę.

Na pozostałych rynkach widać dalsze umocnienie się jena. Zniżkę wyhamował brytyjski funt po „jastrzębich” słowach Martina Weale'a z Banku Anglii, którego zdaniem Bank Anglii powinien podnieść stopy szybciej, tak aby później nie być zmuszonym do gwałtownego podwyższenia kosztu pieniądza.

komentarze walutowe
dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Dom Maklerski BOŚ
KOMENTARZE
(0)