Nie pomogły również dane makro ze Strefy Euro (dynamika zamówień przemysłowych wzrosła zaledwie do 14,8% r/r), choć w przypadku indeksu PMI dla sektora usługowego mieliśmy pozytywną niespodziankę (zanotował wzrost do 54,2 pkt). Z kolei po południu pojawiły się informacje o odmowie przyjęcia obligacji irlandzkich przez Szwajcarski Bank Centralny jako zastaw w transakcjach rynku pieniężnego.
To tylko dodatkowo pogorszyło nastroje, a opublikowane dane z rynku pracy w USA, gdzie zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym wg ADP wyniosła aż 293 tys. (spodziewano się 100 tys.), przypieczętowały los wspólnej waluty. O godzinie 16:00 poznaliśmy jeszcze dane o indeksie ISM dla sektora usługowego, który wzrósł do 57,1 pkt, ale nie zmieniły one już zbytnio sytuacji. Pod koniec sesji europejskiej kurs EUR/USD wynosił 1,3150.
Utrzymane niskie poziomy na EUR/PLN
Po wczorajszym znacznym umocnieniu na parach złotowych notowaliśmy dziś przed południem osłabienie złotego. Spowodowane to było głównie słabszymi nastrojami inwestorów zagranicznych, którzy uciekali od ryzykownych walut. Ponadto napływające w ciągu dnia światowe dane makro pogarszały tylko sentyment do ryzyka, co odbijało się na parze USD/PLN, której kurs pod koniec sesji dotarł nawet w pobliże 2,96. Natomiast zaskakująco dobrze poradziła sobie para EUR/PLN, ponieważ mimo przedpołudniowych wzrostów kurs zdołał wrócić w okolice 3,89. Może to dziwić tym bardziej, że nawet na polskiej giełdzie sesja była podporządkowana sprzedającym akcje.