Zdecydowana większość dzisiejszego dnia to czas osłabiania się wspólnej waluty. Kurs EUR/USD stopniowo osuwał się coraz niżej, by wyznaczyć kolejne lokalne minimum na poziomie 1,2945.
Dopiero po południu przyszedł czas stabilizacji notowań, a kurs zatrzymał się w przedziale 1,2960 - 1,2985. W ciągu dnia swoje wyniki finansowe ogłosił Bank of America, który osiągnął w pierwszym kwartale zysk 44 centy w przeliczeniu na jedną akcję. Jednak nie wywołało to euforii na rynku, gdyż inwestorzy już wcześniej spodziewali się, że aktualny wynik będzie przekraczał prognozy. Przed godziną 16:00 pojawiła się natomiast kolejna fala umocnienia dolara, która sprowadziła kurs EUR/USD w rejony 1,2930. Dla dalszych losów tej pary istotne będzie, czy bykom uda się zawrócić kurs ponad poziom 1,2980.
Produkcja zaskoczyła rynek
Kontynuacja aprecjacji dolara miała ponownie niekorzystny wpływ na wartość naszej waluty. Niestety dziś ten wpływ był o wiele bardziej wyraźny, ponieważ złoty stracił mniej więcej 9 groszy zarówno do dolara jak i do euro. W trakcie sesji poznaliśmy najnowsze dane o inflacji PPI, która wyniosła 5,6% r/r, a także o dynamice produkcji przemysłowej, która wyniosła -2% r/r. Szczególnie w drugim przypadku zaskoczenie było spore, ponieważ rynek oczekiwał znacznie gorszego wyniku. W komentarzach członków Rady Polityki Pieniężnej, jakie pojawiły się po publikacji danych, można odnaleźć dwa sprzeczne stanowiska: część z nich uważa, że w najbliższych miesiącach stopy procentowe powinny pozostać bez zmian, ale są również tacy, którzy twierdzą, że obniżki powinny być kontynuowane. Pary złotówkowe nie zareagowały jednak na dane, a pod koniec sesji europejskiej kurs EUR/PLN wynosił 4,3940, a USD/PLN 3,40.
