Wygląda na to, że rynek dostaje kolejne argumenty, aby rozgrywać temat mocniejszego dolara.
Po dobrym indeksie ISM dla przemysłu, który poznaliśmy w piątek, dzisiaj napłynęły kolejne świetne informacje dla usług. Indeks ISM dla tego sektora wzrósł w lipcu aż do 58,7 pkt. wobec oczekiwanych 56,3 pkt. To zdaje się pokazywać, że słabość dolara wywołana słabszym od prognoz odczytem Departamentu Pracy USA w piątek, była przejściowa. Nie oznacza to jednak, że dolar będzie teraz już tylko zyskiwał.
Kolejne kilkudniowe korekty nie są wykluczone. Zwłaszcza na EUR/USD, gdzie pretekstem może okazać się komunikat ECB i konferencja prasowa Mario Draghiego w najbliższy czwartek (jeżeli potwierdzi się, że Bank woli być na razie pasywny i nie „sugeruje" żadnych nowych działań mimo sygnałów możliwego spowolnienia europejskiej gospodarki przez kryzys ukraińsko-rosyjski).
Na EUR/USD zbliżyliśmy się dzisiaj po południu w okolice minimum z końca lipca na 1,3366, które zostało nieznacznie naruszone. O wiele mocniejszym wsparciem są okolice 1,3355 bazujące na korpusach świec z listopada 2013 r., które nie powinny być złamane. Na dziennych wskaźnikach widać pozytywne dywergencje z kursem, co może sugerować wyraźniejsze przesilenie w czwartek.