Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Piotr Orłowski
|

Dzień banków centralnych

0
Podziel się:

Dziś bez wątpienia dzień będzie należał do banków centralnych, jednak warto rozpocząć od przyjrzenia się innym wiadomościom, nie mniej istotnym dla rynku walutowego.

Dziś bez wątpienia dzień będzie należał do banków centralnych, jednak warto rozpocząć od przyjrzenia się innym wiadomościom, nie mniej istotnym dla rynku walutowego.

Primo, agencja ratingowa Moody's oznajmiła, że jeśli polskiemu rządowi uda się ograniczyć wydatki - a więc deficyt budżetowy - podniesie rating naszego kraju. Oznaczałoby to zmianę ratingu obligacji denominowanych w złotych do poziomu A1, co zwiększyłoby popyt na polski dług, umacniając złotego.

Obecnie jednak agencja przewiduje, że deficyt budżetowy naszego kraju w 2008 roku wyniesie 3,2% PKB - a więc wciąż zbyt dużo, aby wejść do strefy euro. Potencjalnymi źródłami oszczędności miałyby być reformy sektora zdrowotnego, edukacji oraz KRUS. Secundo, największa na świecie firma zajmująca się gwarantowaniem obligacji - MBIA - ogłosiła, że uzyska w najbliższym czasie 750 mln USD dodatkowego kapitału.

Aby zrozumieć jak istotna jest obecnie dla rynku sytuacja tej firmy (i siostrzanego Ambac'u), musimy przyjrzeć się jej działalności. MBIA za pewną opłatą użycza emitentom obligacji - na przykład samorządom czy firmom - swojego ratingu, AAA. W związku z płatnościami, które firma musi wykonać w związku z problemami na rynku kredytowym agencje zagroziły jej obniżeniem ratingu - wtedy wszystkie obligacje gwarantowane przez MBIA również straciłyby rating.

Miałoby to poważne konsekwencje dla instytucji finansowych, na które nałożono ograniczenia co do tego jaki rating muszą mieć utrzymywane przez nie w portfelu obligacje: ewentualne obniżenie ratingu MBIA wywołałoby kolejną falę spadków na rynku długu. Ocenia się, że w USA ubezpieczone są obligacje na około 2 biliony USD. Zastrzyk gotówki pozwoli firmie, która pierwszy raz od 1991 roku poniosła straty, na uspokojenie sytuacji.

Wróćmy jednak do banków centralnych: dziś decyzje Banku Anglii oraz ECB o wysokości stóp procentowych. I o ile w przypadku brytyjskiego banku wszyscy od dawna spodziewają się obniżki stóp o 25 bp, wynikającej z oczekiwanego spowolnienia w brytyjskiej gospodarce - i to spowolnienia bardzo gwałtownego, to w przypadku ECB sytuacja jest ciekawsza.

Do niedawna J.C. Trichet utrzymywał, że największym zagrożeniem dla europejskiej gospodarki wciąż pozostaje zbyt szybki wzrost cen, jednak ostatnie wypowiedzi różnych członków zarządu banku sugerowały, że jego członkowie nie są jednomyślni. Co prawda obniżka stóp procentowych dziś jest niemal wykluczona, jednak to, co Trichet powie na konferencji po ogłoszeniu decyzji, będzie dla euro bardzo istotne. Jeśli zostanie nakreślona wizja poluzowania polityki monetarnej, euro może dalej tracić do dolara (dziś rano euro warte było 1,4630 USD).

Pozostałe publikacje makroekonomiczne to dane o produkcji przemysłowej oraz wytwórczej z Wielkiej Brytanii (które miesiąc temu negatywnie zaskoczyły większość analityków, bardziej trafnie przewidziane w prognozach AFS). Prognozy to, odpowiednio, +0,2% m/m i +0,1% m/m. Kolejna istotna publikacja to odczyt dynamiki produkcji przemysłowej w Niemczech, gdzie przewiduje się spadek o 2% r/r.

Czekamy również na dane z USA - o liczbie noworejestrowanych bezrobotnych (prognoza to 350 tys. - tego można się spodziewać bo katastrofalnych danych z ostatniego raportu z rynku pracy) oraz o indeksie liczby podpisanych umów sprzedaży domów na rynku wtórnym - tu spodziewamy się spadku o 1% m/m. Dolar może po tych publikacjach nieznacznie stracić.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)