*Na fali poprawy sentymentu inwestycyjnego na globalnym rynku finansowym kursy EUR/PLN oraz USD/PLN zeszły wczoraj poniżej swoich istotnych wsparć na poziomach odpowiednio: 4,4000 i 3,3000. *
Na początku dzisiejszej sesji za euro płacono już 4,3700 zł, a za dolara 3,2700 zł.
Na wczorajszym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła stóp procentowych, co było zgodne z oczekiwaniami rynku. Koszt pieniądza kształtuje się obecnie w Polsce na poziomie 3,75%. RPP w uzasadnieniu swojej decyzji podała, iż brak zmiany stopy referencyjnej wynika z obaw o deficyt budżetowy, który wzrósł silnie na skutek spowolnienia gospodarczego.
Rada obawiała się również, iż obniżka kosztu pieniądza mogłaby w obecnych warunkach zdestabilizować złotego i doprowadzić do jego ponownego osłabienia. Rynek nie zareagował jednak na decyzję RPP - w ostatnich dniach bowiem notowania złotego silnie uzależnione są od nastrojów na światowych giełdach oraz zmian kursu eurodolara. Te z kolei są pozytywne, pomimo pojawiających się od czasu do czasu obaw o epidemię świńskiej grypy.
Dane makro, jakie napływają w ostatnim czasie z największych gospodarek wysokorozwiniętych oraz gospodarek wschodzących wskazują jednak na ewidentną poprawę sytuacji makroekonomicznej. Indeksy nastrojów i aktywności gospodarczej również rosną, co z kolei odzwierciedla oczekiwania dalszej poprawy w nadchodzących miesiącach.
W obecnym momencie czynniki fundamentalne stanowią najważniejszy punkt odniesienia dla inwestorów i przeważają nad obawami związanymi z ewentualnym rozwojem choroby.
Jutro rynek w Polsce, podobnie jak większość krajów europejskich, nie pracuje ze względu na święto 1 maja. Handel na giełdach w USA, Wielkiej Brytanii oraz Azji odbywa się jednak na zwykłych zasadach. W notowaniach złotego nie należy się jednak spodziewać większej zmienności - wszelkie efekty zmiany nastrojów za Oceanem czy w Azji będą widoczne dopiero po długim weekendzie w poniedziałek.
Ostatnia sesja amerykańska przyniosła zdecydowaną poprawę nastrojów - po dwóch dniach spadków na Wall Street, główne indeksy Dow Jones oraz S&P 500 zyskały na zamknięciu po ponad 2%. Sentyment inwestycyjny zdecydowanie wsparł komunikat po posiedzeniu Fed.
Bank Rezerwy Federalnej zdecydował się pozostawić stopy procentowe na niezmienionym poziomie w przedziale 0 - 0,25%. Na konferencji towarzyszącej decyzji po raz pierwszy od roku zakomunikowano lepsze perspektywy dla gospodarki amerykańskiej - jakkolwiek spowolnienie gospodarcze wciąż ma miejsce w USA, jednak jego tempo w ostatnim czasie wyhamowało, co stanowi pozytywny sygnał.
Na fali lepszych nastrojów eurodolar zwyżkował ponad poziom 1,3380, pokonując po drodze istotny opór 1,3300.
Wzrosty obserwowaliśmy również w czasie sesji azjatyckiej - Nikkei 225 po jednodniowej przerwie zyskał na dzisiejszym zamknięciu prawie 4%. Inwestorów w Azji pozytywnie zaskoczyły dane o produkcji przemysłowej, która wzrosła w marcu o 1,6% m/m wobec oczekiwań spadku o 1%. Bank Japonii, podobnie jak wcześniej Fed, nie zmienił stóp procentowych - obecnie znajdują się one na poziomie 0,1%. BoJ zapowiedział również, iż nie będzie póki co podejmował żadnych dodatkowych działań, gdyż chce przekonać się o skuteczności dotychczas podjętych kroków.
Jutro ze Stanów Zjednoczonych napłynie spora porcja istotnych danych makroekonomicznych - poznamy między innymi dynamikę zamówień w przemyśle oraz zmówień na dobra trwałego użytku. Opublikowany zostanie również indeks nastrojów Uniwersytetu Michigan - po ostatnim silnym wzroście indeksu zaufania konsumentów Conference Board, można oczekiwać pozytywnego zaskoczenia również w przypadku publikowanego jutro wskaźnika.
Zarówno nastroje jak i dynamika zamówień w gospodarce stanowią istotne wskaźniki wyprzedzające koniunkturę, notowania eurodolara mogą zatem reagować na ich odczyty wysoką zmiennością.