Początkowym impulsem do wzrostów głównej pary walutowej były oczekiwania względem jutrzejszej decyzji EBC ws. stóp procentowych. Jednak decyzja sama w sobie nie jest aż tak ważna, gdyż rynki przyznają jej bardzo małe prawdopodobieństwo. Więcej szans dają za to zaostrzeniu retoryki w sprawie polityki monetarnej Strefy Euro.
Drugim czynnikiem, który wspierał byki było ogłoszenie przez stronę portugalską pozytywnego zakończenia negocjacji w kwestii pakietu pomocowego. Ta informacja miała jednak mniejsze znaczenie, gdyż inwestorzy zdają sobie sprawę, że osiągnięte porozumienie musi został jeszcze zatwierdzona przez 17 krajów Eurolandu, które będą się składać na pomoc oraz przez opozycyjną partię PDS.
Nieznane jest również oprocentowanie pożyczki. Te czynniki przyćmiły jednak gorsze dane makroekonomiczne ze Strefy Euro, gdzie indeks PMI dla sektora usługowego okazał się nieco gorszy i wyniósł 56,7 pkt. Znacznie gorzej za to wypadła dynamika sprzedaży detalicznej, która wyniosła -1,7 proc. w skali roku.
Poza tym inwestorzy skupili swoją uwagę na dzisiejszych danych ze Stanów Zjednoczonych. Raport ADP traktujący o nowych miejscach pracy w sektorze prywatnym, poza rolnictwem okazał się znacznie gorszy od oczekiwań i zamiast spaść do 198 tys. obniżył się do 179 tysięcy.
Osłabiło to amerykańską walutę, gdyż ten wskaźnik jest traktowany jako prognostyk dla późniejszych publikacji z amerykańskiego Departamentu Pracy, a ten wynik nie jest dobrą prognozą. Poprzez to eurodolar wzrósł do poziomu 1,4930. Jednak pod koniec sesji w Europie, po publikacji indeks ISM dla usług, który wyniósł 52,8 pkt, czyli o 4,6 pkt mniej niż szacowano spadł nieco do wartości 1,4915. Mogło być wynikiem wzrostu obaw o kondycję gospodarki USA, gdzie usługi stanowią główny składnik PKB.
Indeks ISM szkodzi złotemu
Dzisiejszy dzień na rodzimym rynku pokazał sporą rozbieżność między parami złotowymi. Kurs USD/PLN systematycznie spadła w ciągu dnia zbliżając się do poziomu wparcia na 2,63. Notowania drugiej pary również się obniżały jednak charakteryzowały się znacznie większą zmiennością. Wartość rodzimej waluty była dziś w znacznym stopniu uzależniona od sytuacji zewnętrznej, szczególnie od zachowań eurodolara. Dlatego też większego wpływu na nie nie wywarł nieco gorszy odczyt indeksu PMI dla polskiego przemysłu.
Większe znacznie miały za to dane ze Stanów. O ile gorsza wartość raportu ADP wzmocniła złotego, zwłaszcza wobec dolara, to już spadek indeksu ISM takiej reakcji nie wywołał. Po jego publikacji wzrosły obawy inwestorów, bowiem usługi w USA stanowią 70 proc. PKB, więc gorszy odczyt może świadczyć, że kondycja największej na świecie gospodarki nie jest najlepsza. Pod koniec dnia kurs USD/PLN kształtował się na poziomie 2,6415, a EUR/PLN na 3,9420.