Choć decyzja Fed i publikacja komunikatu dopiero dziś wieczorem, rynkowa gra na parze EURUSD zaczęła się już wcześniej.
Rynkowi nie przeszkadza nawet fakt, iż prawdopodobnie czerwcowe posiedzenie nie przyniesie kluczowych zmian w amerykańskiej polityce monetarnej (patrz dane i wydarzenia). Motywem przewodnim zmian na EURUSD był ruch na kontraktach na stopę Fed. Coraz mniej inwestorów oczekuje, że do końca roku zostanie ona podniesiona choćby do 0,5%.
Notowania pary wzrastały wczoraj cały dzień z poziomu 1,3830 (obrona krótkoterminowych wsparć) do 1,4107, czyli powyżej ostatnich krótkoterminowych szczytów (1,40/1,4012), ale poniżej 1,4175 z 11 czerwca. Wybicie tego ostatniego poziomu zwiększyłoby szanse na powrót do wzrostowego scenariusza, zaś pokonanie 1,4336 (szczyt z 3 czerwca, od którego zaczęła się korekta) otwierałoby drogę do 1,4709 - maksimum z grudnia 2008. Nie jest jednak zagwarantowane, że para zareaguje wzrostami na sam komunikat. Będzie to zależało od ewentualnych zmian w jego treści i panującego w tym momencie sentymentu.
W nieco podobnej sytuacji jesteśmy w przypadku pary GBPUSD, gdzie od 11 czerwca para znajduje się w konsolidacji z wyraźnym wsparciem na poziomie 1,62 i nieco mniej wyraźnym oporem, nieco powyżej 1,65 (lokalne maksimum z 19 czerwca to 1,6557). Wczorajsze wzrosty na EURUSD po raz czwarty już odsunęły notowania GBPUSD od dolanej granicy przedziału, choć funt zyskał mniej niż euro. Było to m.in. efektem wypowiedzi głównego ekonomisty Banku Anglii, który uznał, iż słaba waluta pomaga brytyjskiej gospodarce w ożywieniu. Reakcja pary na komunikat Fed będzie zapewne podobna do tej na EURUSD, choć jej siła może być różna, w zależności m.in. od aktualnej sytuacji technicznej.