Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Handel walutami ożywił się

0
Podziel się:

Wczorajsza sesja na rynku walutowym stała już pod znakiem zdecydowanie większej aktywności w porównaniu z poniedziałkiem. Powrót inwestorów z USA, Wielkiej Brytanii oraz Niemiec skutecznie ożywił handel na większości rynków.

Wczorajszy dzień nie był jednak kolejnym dniem utrzymywania pozytywnego sentymentu do amerykańskiej waluty, a wręcz przeciwnie. Na parach europejskich, zwłaszcza względem euro i franka, amerykańska waluta straciła wyraźnie na wartości. Nieznacznie straty udało się odrobić jedynie w końcówce sesji, gdzie pojawiły się dane na temat indeksu zaufania konsumentów, podawanego przez Conference Board. Oczekiwano, że wyniesie on 104,5pkt, podczas gdy faktycznie było to 108,0pkt i to jeszcze przy rewizji w górę (na 106,3 ze 104,0pkt) danych za poprzedni okres. Brak zdecydowanego umocnienia dolara może więc sugerować, że krótkoterminowy sentyment zaczyna teraz sprzyjać walutom europejskim. Impulsem umacniającym euro były także poranne dane na temat bilansu płatniczego za marzec.

Wspominałem wczoraj, że mają one raczej ograniczone znaczenie, ale w przypadku większego odchylenia od prognoz mogą jednak wpłynąć na zachowanie europejskiej waluty. Właśnie ta druga ewentualność miała wczoraj miejsce, bowiem spodziewano się deficytu na poziomie 4,3 mld EUR, podczas gdy faktycznie pojawiła się nadwyżka na poziomie 5,4 mld EUR. Tak duża rozbieżność względem szacunków była wczoraj głównym impulsem aprecjonującym euro.

Dzisiejszy dzień w punktu widzenia informacji makroekonomicznych nie będzie zbyt ciekawy. Jedynie wieczorem pojawi się protokół z ostatniego posiedzenia FOMC. Jeśli znajdą się w nim jakieś informacje, mogące zmienić aktualne postrzeganie posunięć władz monetarnych, winno mieć to nieco bardziej istotny wpływ na zachowanie amerykańskiej waluty. W godzinach popołudniowych dostaniemy dziś także dane z amerykańskiego rynku pracy, czyli raport ADP o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym. Szacuje się, że przybyło 115k nowych miejsc pracy w maju. Warto zwrócić na ten raport uwagę, bowiem na piątek zaplanowano publikację bardzo istotnego, comiesięcznego raportu z rynku pracy (m.in. stopa bezrobocia oraz zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym), a dzisiejsze dane (podobnie, jak jutrzejsze wnioski o zasiłki dla bezrobotnych)
mogą tu być już jakąś wskazówką.

Wczorajsze ruchy na poszczególnych parach wprowadziły już pewne zmiany na poszczególnych parach w krótkoterminowej sytuacji technicznej. W przypadku eurodolara (EUR/USD) udało się bykom po raz kolejny wyraźnie oddalić z rejonu wsparcia w okolicy 1,3400/10, co tym samym zwiększa teraz jego wiarygodność. Dolar niezbyt dobrze radził sobie także względem szwajcarskiej waluty (USD/CHF), gdzie nie udało się kupującym wyraźnie oddalić od okolic 1,23. Przełamanie 1,2250 może więc teraz sugerować krótkoterminowe kłopoty posiadaczy długich pozycji, natomiast rolę oporu pełniła będzie konsolidacja z ostatnich dni, wyznaczona w zakresie ok. 1,2250 - 1,2330.

Bardzo ciekawie z technicznego punktu widzenia zachowuje się natomiast funt względem dolara (GBP/USD). Poranne wybicie górą z formacji flagi mogło sugerować, że będziemy teraz swiadkami wyznaczenia kolejnej fali umocnienia brytyjskiej waluty. Popołudniowe, dobre dla dolara dane doprowadziły jednak do zanegowania wybicia i cofnięcia się kursu w zakres kanału spadkowego. Takie zanegowanie wybicia kończy się przeważnie docelowo wyznaczeniem ruchu w przeciwnym kierunku, co w tym przypadku przekładałoby się na kontynuację umocnienia dolara.

Oporem jest tu natomiast rejon 1,99, który podobnie jak w poprzednim tygodniu, również wczoraj zatrzymał działania kupujących. Korelację z rynkiem eurodolara utraciły w krótkim terminie pary powiązane z jenem, bowiem od początku tygodnia zarówno eurojen, jak i dolarjen (EUR/JPY USD/JPY) poruszają się mniej więcej w tym samym kierunku. O ile w nocy z poniedziałku na wtorek pojawiła się tu nieco większa presja umocnienia jena, o tyle ruch ten został szybko wykorzystany na tych parach do ponownego angażowania się po długiej stronie rynku i w efekcie końcówka wczorajszego dnia przyniosła już atak na nowe maksima dotychczasowego trendu wzrostowego, jednocześnie potwierdzając jego aktualną siłę.

Na parach złotowych w zasadzie bez większych zmian. Umocnienie złotego z końcówki ubiegłego tygodnia wczoraj w sporej mierze zostało na poszczególnych parach skorygowane, co chociażby z punktu widzenia głębokości korekty doskonale pokazuje, jak słaba jest obecnie krajowa waluta (USD/PLN EUR/PLN PLN BASKET GBP/PLN CHF/PLN).

Bardzo ciekawie z technicznego punktu widzenia zachowuje się eurozłoty, gdzie na przełomie tygodnia mieliśmy do czynienia z niemal książkowym ruchem powrotnym do poziomu przełamanej wcześniej linii szyi odwróconej RGR w rejonie 3,7975 - 3,80. Wczoraj korekta została już zakończona, a euro wyznaczyło (zapewne w dużej mierze również dzięki zwyżce EUR/USD) nowe maksima aktualnego impulsu wzrostowego. Kolejnych oporów spodziewałbym się w rejonie 3,84, natomiast poziomem docelowym, wynikającym z wysokości RGR jest rejon 3,86. Ciekawie robi się także na funcie względem krajowej waluty, gdzie doszło do kilkudniowego uspokojenia po zeszłotygodniowym, dynamicznym impulsie wzrostowym, jednakże ta konsolidacja zaczyna przybierać coś na kształt trójkąta, co w zestawieniu ze wspomnianym ruchem wzrostowym tworzy tu formację pro-wzrostowej chorągiewki, a więc także zapowiedź wyznaczenia kolejnej fali wzrostowej (osłabienia złotego). Popyt dobrze radzi sobie także na parze franka względem złotego gdzie piątkowe maksima za
sprawą wczorajszego, wzrostowego impulsu zostały już przekroczone. Taki układ z ostatnich tygodni (coraz wyżej położone maksima i minima) także preferuje tu w krótkim terminie posiadaczy szwajcarskiej waluty. Jak więc widać, złoty na niemal wszystkich crossach cały czas słabo sobie radzi i jak na razie nie pojawiły się żadne, poważniejsze sygnały świadczące o tym, aby ta sytuacja miała się zmienić.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)