*W dniu wczorajszym obserwowaliśmy spore spadki na parze EURUSD. *
Kierunek nadany został już po rozpoczęciu handlu w Azji, kiedy po szybkim zejściu poniżej poziomu 1,32 jasnym stawało się, iż piątkowy ruch w górę nie będzie kontynuowany. Rynek kierował się w dół do poziomu 1,30, przy czym największy spadek nastąpił zaraz po godzinie 19.00. Zbiegło się to w czasie z wystąpieniem Tricheta, ale tych dwóch faktów nie należy ze sobą raczej łączyć.
Prezes EBC podkreślił, że bank zrobi wszystko aby nie dopuścić do deflacji, ale z drugiej strony kilkukrotnie podkreślał, iż nie uważa szybkich cięć stóp w okolice zera za bezwarunkowo najlepsze rozwiązanie. Po raz kolejny mogło jednak okazać się, iż wystąpienie było dla rynku pretekstem i niezależnie od jego treści rynek poszedł we wcześniej obranym kierunku.
Dojście do poziomu 1,30 powstrzymało spadki. W trakcie notowań na rynkach azjatyckich para zniżkowała już tylko minimalnie, odbijając się od kolejnego wsparcia na poziomie 1,2980, wyznaczonego przez dolną granicę krótkiej konsolidacji z 22-23 kwietnia. Gdyby i ten poziom został pokonany rynek będzie się kierował ku 1,2883, który to jest kluczowym poziomem również dla tendencji średnioterminowej. Spore spadki na parze EURUSD nie pozostają bez wpływu na notowania GBPUSD, ale para ciągle pozostaje w kanale wzrostowym (widocznym wyraźnie w interwale czterogodzinnym), którego dolna krawędź znajduje się obecnie w okolicach 1,4430.
Kontynuację spadków obserwowaliśmy wczoraj także na parze USDJPY, która od 6 kwietnia jest w ruchu korekcyjnym. W miarę stabilne notowania przez większą część dnia przerodziły się w spadki po słabszym zamknięciu rynku giełdowego w USA i informacjach o tym, że Citigroup i BoA mogą potrzebować dodatkowego kapitału. Notowania obniżały się przez większość handlu w Azji i dziś na otwarciu w Europie mieliśmy ostatecznie udany test poziomu 95,91, i dalsze spadki w 95,75, co oznacza otwarcie drogi do większych spadków na tej parze, gdyż średnioterminowe wsparcia znajdują się dopiero na poziomach 93,50 i 92,60.
Co ciekawe, ruchy te odbywają się jedynie przy konsolidacji rynków akcji na poziomach zbliżonych do ostatnich lokalnych maksimów, co podkreśla selektywną zależność między tymi rynkami a parami walutowymi.