Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Marazm danych makroekonomicznych

0
Podziel się:

Czwartek na rynku walutowym, podobnie jak poprzednie dni, nie przyniósł zbyt wielkich zmian. Marazm na większości par w tym tygodniu zawdzięczamy głównie kalendarzowi danych makroekonomicznych, bowiem minione dni nie przyniosły w zasadzie żadnych, ważniejszych informacji.

Również na dzisiaj nic istotnego nie zaplanowano, zatem nie należałoby się spodziewać pojawienia żadnych impulsów fundamentalnych. Z danych spoza USA poznamy jedynie od rana indeks klimatu gospodarczego instytutu Ifo w Niemczech w czerwcu, którego odczyt spodziewany jest na poziomie 108,4pkt oraz kwietniowe zamówienia przemysłowe w Eurolandzie (prog. -1% m/m i 8,7% r/r).

Jeśli chodzi o krajowy rynek, to inwestorzy mogą zwrócić uwagę na publikowane o godzinie 14:00 dane na temat inflacji bazowej w maju, której wzrost szacuje się na 1,5%. Dzisiejszy dzień, podobnie jak minione, raczej nie wniesie żadnego przełomu do sytuacji na poszczególnych parach.

Wczorajsza sesja stała pod znakiem lekkiego umocnienia dolara na parach europejskich (EUR/USD GBP/USD USD/CHF), na których jednak najlepiej radził sobie funt brytyjski (m.in. efekt publikowanego w środę protokołu z ostatniego posiedzenia BoE, który zwiększa prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych niebawem).

Na eurodolarze sytuacja pozostaje mniej więcej bez zmian, czyli o zdecydowanej poprawie sytuacji posiadaczy długich pozycji można będzie mówić w przypadku przełamania okolic 1,3450, natomiast do tego momentu należałoby zakładać, że osłabienie dolara z ostatnich dni jest jedynie korektą, po której amerykańska waluta zacznie ponownie zyskiwać na wartości. Do mniej więcej analogicznych wniosków można dojść, jeśli spojrzymy na parę dolara względem franka szwajcarskiego.

Tutaj osłabienie dolara dotarło do okolic 38,2% (1,2350), które nieco niżej wzmocnione było jeszcze wsparciem w rejonie 1,2330, gdzie zlokalizowane były maksima z maja i czerwca. Z tych okolic obserwowaliśmy wczoraj wzrostowe odreagowanie, zatem należałoby zakładać, że docelowo posiadacze długich pozycji w amerykańskiej walucie wciąż utrzymują przewagę.

Nieco inaczej sytuacja przedstawia się na wspomnianym już funcie, gdzie presja popytowa na brytyjską walutę wciąż się utrzymuje. Wczoraj obserwowaliśmy tu jedynie wąską konsolidację w rejonie ok. 1,99 - 1,9950 i należałoby zakładać, że wybicie się poza ten zakres będzie w stanie doprowadzić do wyznaczenia dalszego kierunku zmian cen na tej parze.

Oczywiście utworzenie takiej konsolidacji tuż przy maksimach silnej zwyżki z ostatnich dni docelowo cały czas premiuje tu posiadaczy długich pozycji tym bardziej, że ten krótkoterminowy zakres horyzontalny pojawił się tu w rejonie 2-miesięcznej linii spadkowej, co także pozytywnie świadczy o sile popytu (brak inicjatywy ze strony sprzedających w obszarze oporu).

Bez zmian przedstawia się natomiast sytuacja na parach powiązanych z jenem japońskim (USD/JPY EUR/JPY), na których wciąż przewagę utrzymują posiadacze długich pozycji.

Lekkie osłabienie dolara na głównych parach wraz ze wzrostem rentowności na rynku amerykańskich obligacji od razu znalazło swoje przełożenie na osłabienie złotego na poszczególnych parach (USD/PLN EUR/PLN PLN BASKET GBP/PLN CHF/PLN).

Jak na razie udało się na crossach złotowych bykom wybronić wsparcia, chociaż odreagowanie z ich poziomu (zwłaszcza na funcie i franku szwajcarskim) nie było zbyt mocne. Można obecnie zakładać, że na wszystkich parach, z koszykiem włącznie, kluczowym wsparciem w krótkim terminie będą dołki z ostatnich dni.

Jeśli sprzedającym udałoby się doprowadzić do ich przekroczenia, winniśmy się wówczas spodziewać kolejnego umocnienia złotego, z realną opcją skierowania cen w stronę majowych minimów włącznie (w przypadku franka taki wariant już się zmaterializował).

Jak na razie należałoby zakładać, że inwestorzy zarówno na naszym parkiecie giełdowym, jak i rynku krajowej waluty w głównej mierze wpatrzeni są w zachowanie amerykańskiego rynku papierów dłużnych oraz dolara i póki sentyment do rynków wschodzących nie będzie najlepszy za sprawą wciąż utrzymującego się ryzyka kontynuacji wzrostu rynkowych stóp procentowych w USA, ciężko się będzie doszukiwać przesłanek za dalszym, dynamicznym umocnieniem złotego.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)