Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Tomasz Porada
|

Negatywne nastroje biorą górę

0
Podziel się:

Wczorajsze publikacje z amerykańskiego rynku przyniosły mieszane uczucia na temat kierunku, w którym zmierza największa światowa gospodarka.

Wczorajsze publikacje z amerykańskiego rynku przyniosły mieszane uczucia na temat kierunku, w którym zmierza największa światowa gospodarka.

Negatywne nastroje wydają się jednak brać górę. Najpierw poznaliśmy rewizję danych na temat wydajności pracy oraz kosztów zatrudnienia za II kwartał 2006 roku. W obu przypadkach odnotowano wzrost odpowiednio do 1,6% z 1,5% oraz do 4,9% z 3,8%, co dostarczyło kolejnych powodów do zastanowienia czy Rezerwa Federalna rzeczywiście zakończyła już proces podwyżek stóp procentowych. Rynek amerykańskich obligacji zareagował wyprzedażą, gdzie rentowność dziesięciolatek wzrosła z 4,78% do 4,82%.

Poprawę nastrojów przyniósł indeks ISM dla sektora usług, na podstawie, którego prognozować można zachowanie się największego sektora amerykańskiej gospodarki w nadchodzących miesiącach. W tym wypadku wbrew oczekiwaniom inwestorów odnotowano poprawę a indeks wzrósł z 54,8 do 57 (oczekiwano 55).

Pozytywny nastrój został jednak uległ jednak pogorszeniu wraz z publikacją tzw Beżowej Księgi, raportu Rezerwy Federalnej, na temat stanu gospodarki, z którego jasno wynikało, że koniunktura w Stanach uległa ochłodzeniu, podczas gdy ryzyko inflacyjne pozostaje wciąż wysoki.

Ogólny bilans powyższych publikacji przyniósł, więc niekorzystne zestawienie dla rynku akcyjnego, które doprowadziło do przeceny na głównych indeksach i prawdopodobnie nie pozostanie bez wpływu w dniu dzisiejszym również na parkiety europejskie. Wzrost obaw o podwyżki sprawił również, że przecenie uległ rynek amerykańskich obligacji. Takie zestawienie informacji na pewno nie jest korzystne dla dolara i może doprowadzić do jego osłabienia w dniu dzisiejszym.

Spodziewam się jednak, że w dłuższym terminie amerykańska waluta powinna pozostać mocna, a w momencie, w którym obawy inflacyjne miną inwestorzy znów chętnie będą spoglądać na rynek długu, przyczyniając się tym samym do umocnienia „zielonego”.

Złotówka tymczasem podążała zgodnie z rytmem podyktowanym przez Stany Zjednoczone, gdzie wzrost obaw o spowolnienie gospodarcze na pewno nie można nazwać pozytywnym czynnikiem dla rynków wschodzących. Po początkowym umocnieniu i spadku kursu EURPLN do poziomu 3,95 wraz z napływającymi informacjami zza oceanu kurs stopniowo rósł, momentami przekraczając 3,97.

Pozytywne komentarze ze strony Komisji Europejskiej, która zwiększyła prognozę wzrostu do 5,2% w 2006 roku, czy też odrzucenie oskarżeń wobec byłej minister finansów Zyty Gilowskiej wydają się nie mieć w danym momencie znaczenia dla inwestorów.

Tak, więc w nadchodzącym okresie polska waluta może w dalszym ciągu znajdować się pod silną presją, a wzrost tak kursu EURPLN jak i USDPLN jest prawdopodobny. Z dzisiejszych publikacji, na które rynek będzie patrzył są to cotygodniowy raport na temat nowych zasiłków dla bezrobotnych oraz poziom zapasów hurtowych. Publikacje te rzadko, kiedy wywołują większe emocje, jednak za pozytywne dla dolara a także i dla złotówki będzie można uznać niższy poziom zasiłków a także spadek liczby zapasów, sugerujący, że przedsiębiorstwa nie mają problemu ze sprzedażą wyprodukowanego towaru.

komentarze walutowe
dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
FMCM
KOMENTARZE
(0)