Rada na radę. Zbliżają się wakacje, także dla rynku walutowego, ale uwzględniając, że rozpoczęły się już mistrzostwa w piłce nożnej (a mecze rozgrywane są praktycznie przez cały dzień) sezon ogórkowy mamy już w pełni. Co to oznacza? Niewiele transakcji i bardzo stabilny kurs złotego. Takiej to atmosferze poddał się nasz premier, który w końcu wykazał się oryginalnością i to pierwszej próby. Otóż zdaniem Millera zwycięstwo reprezentacji Polski w meczu z Koreańczykami powinno być inspiracją do obniżki stóp przez RPP! Jeśli reprezentacja Polski pokona jeszcze Portugalię i Stany Zjednoczone to rada może obniżyć stopy nawet o 1,5 punktu procentowego (po 0,5 na każdą z reprezentacji, chociaż Portugalia powinna być chyba wyżej wypunktowana, a to dopiero mecze grupie!). A teraz już całkiem na poważnie. Leszek Miller zażartował sobie, ale całkiem na poważnie poprosił prezydenta o zwołanie Rady Gabinetowej, która ma omówić prowadzoną przez RPP politykę monetarno-kursową. Do spotkania przygotował się zresztą dobrze
zbierając podpisy od szerokiej rzeszy przedsiębiorców niezadowolonych z wysokiego kursu złotego oraz drogich kredytów złotówkowych (widać nie mają kredytów walutowych – niestety). Ale problem w piłce nożnej – na mistrzostwa wyleciał właśnie prezydent. Sprawa trochę się odwlecze, ale nie uciecze. Dealerzy walutowi będą musieli przerwać oglądanie meczy i zająć się rynkiem, ponieważ sprawa wygląda bardzo poważnie.
To wszystko dopiero przed nami. Póki co spokój. Kurs USDPLN krążył dzisiaj wokół 4,03 PLN, za euro płaciliśmy 3,75 – 3,755 PLN. W południe umilkli brokerzy, można było spokojnie przeczytać prasę. Prawdziwe emocje jutro – mecz Korea – Polska. Premier obstawia naszych. A rada?
