Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Słowacy szkodzą złotemu

0
Podziel się:

Wczorajszą sesję można było podzielić na dwie części. Rano, kiedy na rynku było nerwowo i złoty osłabił się do poziomu 4,0850 zł za euro i 3,25 zł za sprawą negatywnych informacji z Turcji i drugą, w której nasza waluta umocniła się w okolice 4,06 zł, a dolar 3,24 zł. Dzisiaj rano kurs EUR/PLN wynosił 4,0760 zł, a USD/PLN 3,2490 zł.

Wydarzeniem środyi było posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Mimo, że tak jak oczekiwano, stopy procentowe pozostały bez zmian, to podczas popołudniowej konferencji członkowie RPP dali do zrozumienia, iż zaczynają obawiać się inflacji. Ostatni wzrost płac, a także coraz lepsza sytuacja w gospodarce, sprawiają, że w perspektywie najbliższych kwartałów ścieżka wzrostu cen może być inna, wobec założonej w kwietniowej projekcji. Mimo tego, Rada unika odpowiedzi na pytanie o ewentualne zaostrzenie polityki monetarnej, uzależniając swoją ocenę sytuacji od kolejnych danych makro, w tym nowej prognozy inflacyjnej, która ukaże się w lipcu. O tym jednak, że podwyżki są nieuniknione, świadczy dzisiejsza ranna dosyć „jastrzębia” wypowiedź Haliny Wasilewskiej-Trenkner, której zdaniem stopy zaczną być podnoszone „małymi” krokami od przyszłego roku. Nie wykluczyła ona jednak skrajnie pesymistycznego scenariusza, w którym jeszcze w tym roku podwyżka wyniesie 50 p.b. Te wypowiedzi doprowadziły do osłabienia na rynku długu
i wzrostu rentowności.

Wpływ na notowania złotego ponownie może mieć to, co dzieje się na Słowacji. Wczoraj po południu lider zwycięskiego, lewicowego ugrupowania Smer zapowiedział utworzenie koalicyjnego rządu z nacjonalistami z SNS i byłą partią autorytarnego premiera Mecziara HZDS. To najgorszy, możliwy wariant, który może ponownie doprowadzić ten kraj do politycznej i gospodarczej izolacji. Nie dziwi, zatem fakt, iż inwestorzy ponownie przystąpili do wyprzedaży tamtejszej korony, która zbliża się do minimów z 21 czerwca b.r. Warto mieć jednak na uwadze wypowiedzi przedstawicieli banku centralnego z poniedziałku, gdzie nie wykluczono dalszych interwencji. Tym samym deprecjacja korony może być ograniczona i nie będzie miała większego wpływu na złotego.

Na wszystkich rynkach wschodzących inwestorzy będą wyczekiwać na wieczorną decyzję i komunikat amerykańskiego banku centralnego, który może zadecydować o dalszej koniunkturze. Tym samym dzisiaj notowania euro powinny poruszać się w przedziale 4,0550-4,0800, a dolara 3,2300-3,2550. W perspektywie kolejnych dni spodziewalibyśmy się umocnienia złotego.

Rynek międzynarodowy

Kluczowym wydarzeniem dla rynków będzie dzisiejsza wieczorna decyzja FED (godz. 20:15) odnośnie stóp procentowych i treść komunikatu, który da odpowiedź czy można będzie spodziewać się kontynuacji cyklu podwyżek. Przypomnijmy, że poza dzisiejszym ruchem o 25 p.b. do 5,25 proc., duża część uczestników rynku spodziewa się kolejnej decyzji już 8 sierpnia. Czy jednak Zarząd Rezerwy Federalnej będzie aż tak „zdeterminowany” do dalszych podwyżek w obliczu ryzyka spowolnienia wzrostu gospodarczego w drugiej połowie roku? Naszym zdaniem nie można wykluczyć scenariusza, w którym FED wspomni o wysokiej inflacji, ale nieco inaczej rozłoży akcenty, co sprawi, że spadną oczekiwania na dalsze podwyżki.

Poza dzisiejszym posiedzeniem FED, na rynek napłynie także wiele publikacji danych makroekonomicznych. Już o godz. 10:00 poznamy dane nt. bezrobocia w Niemczech i podaży pieniądza M3 – lepsze odczyty zwiększą oczekiwania na dalsze podwyżki stóp procentowych strefie euro. Zresztą ostatnie wypowiedzi przedstawicieli ECB były bardziej „jastrzębie” niż wcześniej. Stąd też inwestorzy mogą zwracać uwagę na dzisiejsze popołudniowe wystąpienie Jean-Claude Tricheta, który słynie już ze „wstrzemięźliwości” w wypowiedziach. Wcześniej, bo już o godz. 14:30 poznamy finalne dane o wzroście gospodarczym w USA w I kwartale b.r. Oczekuje się lepszego odczytu na poziomie 5,5 proc. kw/kw, przy niezmienionym deflatorze PKB na poziomie 3,3 proc. kw/kw. Dla rynku istotniejsze będą kwestie inflacyjne, gdyż i tak wiadomo, że tak dobre odczyty już się nie powtórzą w tym roku.

Naszym zdaniem notowania EUR/USD powinny oscylować w paśmie 1,2520-1,2570. Dolne okolice można wykorzystać do „delikatnych” zakupów euro za dolary, gdyż w perspektywie najbliższych dni możliwe jest osłabienie dolara.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)