Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Spokojnie, ale dolar się osłabi

0
Podziel się:

Minione dni na głównych parach walutowych po raz kolejny potwierdziły utrzymywanie negatywnego sentymentu do amerykańskiej waluty. Początek tygodnia stał pod znakiem dalszego, dynamicznego osłabienia dolara, natomiast kolejne dni to już stabilizacja i próby wyznaczenia korekty, której zasięg jednak nie był zbyt duży.

Minione dni na głównych parach walutowych po raz kolejny potwierdziły utrzymywanie negatywnego sentymentu do amerykańskiej waluty. Początek tygodnia stał pod znakiem dalszego, dynamicznego osłabienia dolara, natomiast kolejne dni to już stabilizacja i próby wyznaczenia korekty, której zasięg jednak nie był zbyt duży.

Negatywne nastawienie do dolara potwierdza również reakcja graczy na lepsze, piątkowe dane, czyli comiesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy. Oczekiwano bowiem, że w sektorach pozarolniczych przybędzie 128k nowych miejsc pracy, a faktycznie było ich 132k. Stopa bezrobocia wciąż pozostaje bez zmian, czyli 4,5%, a więc zgodnie z oczekiwaniami.

Biorąc pod uwagę z jednej strony zapewne spore chęci do realizacji zysków z krótkich pozycji w dolarze i z drugiej sprzyjające temu dane makroekonomiczne, piątkowa reakcja graczy cały czas potwierdza słabą kondycję amerykańskiej waluty, gdzie końcówka dnia przyniosła jeszcze nawet osłabienie. Taki układ, zwłaszcza na parach europejskich, był nieco wspomagany wcześniejszymi danymi, czyli produkcji przemysłowej i wytwórczej w Wielkiej Brytanii oraz zamówieniach przemysłowych w Eurolandzie, których odczyty były wyraźnie powyżej oczekiwań, co tym samym także w pewnym stopniu ograniczało potencjał umocnienia dolara względem euro oraz funta.

Z punktu widzenia informacji fundamentalnych najbliższe dni nie będą specjalnie ciekawe. Na dzisiaj z danych makroekonomicznych z rynku amerykańskiego zaplanowano jedynie kredyt konsumencki za maj. Szacuje się, że udzielono go 7 mld USD.

Są to dziś jedyne informacje z USA i w dodatku o niezbyt dużym znaczeniu. Jeśli chodzi o pozostałe dane, to od rana poznamy jeszcze inflację PPI w Wielkiej Brytanii, a w południe produkcję przemysłową w Niemczech. W związku z dość mocno okrojonym kalendarzem danych makroekonomicznych najbliższe dni na rynku powinny być raczej spokojne ze wskazaniem na utrzymywanie negatywnego sentymentu do amerykańskiej waluty.

Taki wariant zdaje się również faworyzować sytuacja techniczna poszczególnych par. Na parach europejskich (EUR/USD GBP/USD USD/CHF) wciąż widać utrzymującą się presję spadku wartości amerykańskiej waluty. Pod względem skali stosunkowo największe odbicie pojawiło się względem szwajcarskiej waluty, ale oczywiście sytuacja jest cały czas kontrolowana przez podaż za sprawą utrzymującej się struktury coraz niżej położonych minimów i maksimów w ostatnich dwóch tygodniach. Jeśli chodzi o potwierdzenie aktualnej sytuacji technicznej na tych parach, to w zasadzie kluczem będzie to, jak zachowa się rynek w przypadku podejścia do zeszłotygodniowych maksimów w przypadku euro i funta oraz minimów w przypadku franka. Jeśli bowiem zostałyby one poprawione, byłoby to kolejne potwierdzenie utrzymującej się przewagi krótkich pozycji w dolarze na parach europejskich. Bez zmian zdaje się również przedstawiać sytuacja na parach powiązanych z jenem japońskim, który także sukcesywnie traci na wartości (USD/JPY EUR/JPY). Dość
ciekawie wyglądało to na dolarjenie, gdzie kurs dotarł do okolic stosunkowo istotnego wsparcia w rejonie 120,00 - 120,13. Krótkoterminowa konsolidacja w tym rejonie na początku tygodnia zdawała się już faworyzować podaż.

Także słaba kondycja amerykańskiej waluty na poszczególnych parach mogła wskazywać, że byki na dolarjenie będą miały spore problemy z utrzymaniem wsparcia. Ostatecznie jednak doszło do odreagowania z jego poziomu (dzięki czemu wzrosło jego popytowe znaczenie). Dobrą kondycję popytu potwierdza także zachowanie pary eurojena, na której kupujący wyprowadzili juz ceny powyżej ostatnich maksimów, co tym samym nadal potwierdza kontynuowanie trendu wzrostowego (osłabienia jena).

Słabość japońskiej i amerykańskiej waluty zwykle pomaga walutom rynków wschodzących i między innymi z tego względu w ostatnich dniach złoty na poszczególnych parach (USD/PLN EUR/PLN PLN BASKET GBP/PLN CHF/PLN) nieźle sobie radził. W zasadzie kluczową kwestią na parach złotowych jest obecnie zachowanie się kursu w rejonie majowych dołków, przy których się znaleźliśmy. Końcówka tygodnia pokazuje już jednak, że złoty jest cały czas bardzo silny, co ocenić można było po skali odreagowania z poziomu wsparcia, które było wręcz kosmetyczne, biorąc pod uwagę skalę i dynamikę wcześniejszego umocnienia krajowej waluty.

Po niewielkim odbiciu poszczególne pary ponownie kierują się więc w rejon majowego dołka, co w tym układzie zwiększa prawdopodobieństwo przełamania tego poziomu i wyznaczenia kolejnej fali wzrostu wartości złotego. Można jedynie zakładać, że kluczową rolę odegra obecnie zachowanie się amerykańskiej waluty na głównych parach (która nieco rozsynchronizowała się w drugiej części tygodnia z rynkiem obligacji) i póki nastroje anty-dolarowe będą utrzymywane, sentyment do walut emerging markets powinien pozostawać pozytywny.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)