Otwarcie wtorkowych kwotowań nie przyniosło dużych zmian na rynku złotego i obligacji. Zdaniem dilerów na rynku będzie dominował trend horyzontalny.
We wtorek około 9.20 za euro płacono 3,9750 zł w porównaniu do 3,9720 zł na zamknięciu w poniedziałek, a dolara wyceniano na 3,3880 zł względem 3,3770 zł.
Odchylenie od parytetu wynosiło około 13,4 proc. po mocnej stronie wobec 13,5 proc. w poniedziałek.
Za euro płacono 1,1730 dolara.
"Rynek otwiera się spokojnie. Wydaje się, że przy braku istotnych danych, trudno będzie wyjść z przedziału 3,96-4,0 zł wobec euro" - powiedział Filip Starowieyski z PKO BP.
W poniedziałek złoty i obligacje umocniły się w ślad za rynkami bazowymi. Według dealerów taka sytuacja może się utrzymać w ciągu następnych dni ze względu na brak istotnych danych makro w kraju.
We wtorek o 16.00 NBP opublikuje informację o inflacji bazowej w październiku. Z kolei GUS poda wyniki badania koniunktury. W najbliższy piątek (25 listopada) GUS poda dane o sprzedaży detalicznej i stopie bezrobocia w październiku.
Konsolidacja powinna objąć także rynek obligacji.
"Rynki bazowe wyznaczają kierunki zmian. N razie polskie czynniki nie są kluczowe. Na rynku będzie trend horyzontalny" - powiedział PAP Andrzej Skraba z Societe Generale.
We wtorek około 9.20 dochodowość dwuletnich papierów dłużnych kształtowała się na poziomie 4,75 proc. w porównaniu do 4,75 proc. na zamknięciu w poniedziałek, pięcioletnich na poziomie 5,20 proc. wobec 5,26 proc., zaś dziesięcioletnich wynosiła 5,37 proc. w stosunku do 5,43 proc.