Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Spokojny koniec tygodnia

0
Podziel się:

Piątek był wyjątkowo spokojnym dniem dla pary EUR/USD, która pozostawała przez większą część sesji w wąskim paśmie wahań pomiędzy poziomami 1,26 - 1,2640.

Piątek był wyjątkowo spokojnym dniem dla pary EUR/USD, która pozostawała przez większą część sesji w wąskim paśmie wahań pomiędzy poziomami 1,26 – 1,2640.

Spokój na rynku po części spowodowany był brakiem istotnych publikacji makroekonomicznych. Wczorajsze osłabienie się dolara po odczycie słabszego od oczekiwań wskaźnika koniunktury w okręgu Philadelphia, który drugi raz z rzędu przyjął ujemną wartość (-0,7 pkt), nie zostało wykorzystane do realizacji zysków z długich pozycji w eurodolarze. Można sądzić, że rynek oczekuje dalszej deprecjacji amerykańskiej waluty, na co mogłyby wskazywać rosnące ceny surowców, m. in. ropy naftowej i złota.

Przyszły tydzień przyniesie również decyzję FED w sprawie stóp procentowych, która przypuszczalnie nie poprawi sentymentu do dolara, gdyż rynek zgodnie oczekuje, iż amerykańskie władze monetarne znów wstrzymają się z decyzją o podniesieniu stóp procentowych, pomimo pojawiających się ostatnio głosów wyrażających obawy o wzrost inflacji za oceanem. O godz. 16.30 za euro płacono 1,2609 dolara amerykańskiego.

Złoty pozostał w piątek stabilny pomimo obaw o możliwość realizacji zysków z krótkich pozycji w walutach w końcówce tygodnia. Region również wykazał się siłą i utrzymał zdobyte w ciągu tygodnia pole. Strefa 3,85 - 3,86 dla kursu EUR/PLN wciąż pozostaje silnym wsparciem, które nie zostało naruszone. Możliwe jest korekcyjne odbicie w kierunku 3,90, jednak dalsza deprecjacja złotego nie jest w chwili obecnej uzasadniona, gdyż dobrym fundamentom naszej gospodarki towarzyszy osłabiający się na świecie dolar, mogący przyczynić się do ponownych wzrostów w regionie. O godz. 16.30 za euro płacono 3,8635, a za dolara 3,0650 złotego.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)