Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Joanna Pluta
|

Tydzień mocnego dolara

0
Podziel się:

Mijający tydzień upłynął pod znakiem konsolidacji kursu dolara. Para EUR/USD wahała się w przedziale 1,4860 - 1,4940. Jedynie w poniedziałek można było obserwować silniejsze ruchy eurodolara.

Tydzień mocnego dolara

*Mijający tydzień upłynął pod znakiem konsolidacji kursu dolara. Para EUR/USD wahała się w przedziale 1,4860 - 1,4940. Jedynie w poniedziałek można było obserwować silniejsze ruchy eurodolara. *

W ostatnich dniach rynek poznał kluczowe dane makro ze strefy euro oraz Niemiec - odczyty wskaźników były dość zróżnicowane. Produkcja przemysłowa Eurolandu w lipcu spadła o 0,5% w stosunku rocznym wobec oczekiwanego nieznacznego wzrostu na poziomie 0,2%, natomiast wzrost PKB za drugi kwartał okazał się zgodny z oczekiwaniami - nastąpiła poprawa o 1,5% rok do roku i spadek o 0,2% w porównaniu z pierwszym kwartałem. Nie zaskoczył również odczyt inflacji w lipcu - wskaźnik HICP wyniósł 4% w porównaniu analogicznym okresem roku poprzedniego (oczekiwano wzrostu na poziomie 4,1%). Pozytywnym zaskoczeniem okazał się natomiast wzrost PKB w Niemczech - wyniósł on 3,1% rok do roku, co oznacza prawie dwa razy lepszy wynik od prognoz. Odczyt inflacji w Niemczech był niewiele wyższy od oczekiwań - wartość HICP w lipcu wskazała na wzrost cen na poziomie 3,5% w stosunku rocznym wobec prognoz 3,4% .

Nie zachwyciły natomiast wiadomości z Wielkiej Brytanii, a w szczególności raport na temat rynku pracy oraz raport o inflacji. Stopa bezrobocia wyniosła w czerwcu 5,4% wobec prognoz 5,3%. Natomiast w raporcie na temat inflacji Bank Anglii zasygnalizował możliwość zwyżki tempa wzrostu cen do 5% z obecnego poziomu 4,4% w wyniku wzrostu cen energii oraz żywności. BoE ostrzegł również, iż gospodarka brytyjska może w przyszłym roku wejść w fazę spowolnienia gospodarczego, a nawet otrzeć się o recesję. W obliczu realnego zagrożenia osłabieniem gospodarczym, a także możliwości spadku cen surowców w przyszłości, Bank Anglii stwierdza, iż nie podniesie w najbliższym czasie stóp procentowych, a nawet będzie skłonny do ich obniżki celem dostarczenia impulsu wzrostowego do gospodarki. Obniżenie kosztu pieniądza na Wyspach jest jednak uwarunkowane od spadku cen na międzynarodowym rynku towarowym. Na informacje te rynek zareagował jednoznacznie silną zniżką notowań funta w stosunku do dolara - po publikacji raportów kurs
brytyjskiej waluty stracił do dolara prawie cztery figury, obecnie znajduje się na poziomie 1,8720.

W stosunku do jena dolar osłabiał się na początku tygodnia. W środę jednak rynek gwałtownie zareagował na dane o dynamice japońskiego PKB - spadła ona w drugim kwartale o 2,1% w porównaniu z poprzednim rokiem i wywołała szereg spekulacji o ewentualnej recesji w Japonii. Kurs USD/JPY natychmiast poszybował w górę - obecnie wynosi on 109,67.
Z istotnych danych makro z USA, w mijającym tygodniu rynek poznał saldo deficytu obrotów bieżących, wartość sprzedaży, a także wskaźnik inflacji konsumentów i tygodniowe dane o liczbie nowo zarejestrowanych bezrobotnych. Spadający do niedawna dolar, przyczynił się do poprawy konkurencyjności amerykańskiego eksportu oraz wzrostu cen importu, natomiast spadki cen aktywów finansowych ograniczyły skłonność Amerykanów do konsumpcji. W efekcie saldo obrotów bieżących w USA uległo poprawie - deficyt czerwcu wyniósł 56,8 mld dolarów wobec 59,8 mld w maju. Spadek konsumpcji wpłynął jednak nie tylko na ograniczenie zakupów zagranicznych, ale również krajowych - sprzedaż detaliczna w lipcu obniżyła się w stosunku do czerwca o -0,1%. Inflacja okazała się być wyższa od prognoz - wskaźnik CPI wyniósł 5,6% rok do roku wobec oczekiwań na poziomie 5,1%. Rozczarowały również dane z rynku pracy - liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych wyniosła 450 tys, przewyższając przewidywania o 18 tys. Zarówno dane z Eurolandu, jak i ze
Stanów Zjednoczonych nie były w stanie wybić kursu eurodolara ze wspomnianego na początku korytarza wahań. Rynek najprawdopodobniej potrzebuje chwili oddechu.

Złoty w minionym tygodniu osłabiał się zarówno w stosunku do dolara, jak i euro. Na rynku nie ustają spekulacje dotyczące możliwego odwrócenia się trendu w średnim terminie i kontynuacji wzrostu kursów. USD/PLN rozpoczął tydzień na poziomie 2,1600 po czym wspiął się na wysokość 2,2300. W stosunku do euro natomiast polska waluta straciła na przestrzeni tygodnia prawie 7 figur - obecnie kurs EUR/PLN wynosi 3,3200. Należy przy tym zauważyć, iż został pokonany istotny psychologiczny opór na poziomie 3,3000 i w tej chwili EUR/PLN ma otwartą drogę do dalszych wzrostów - następny silny opór znajduje się na poziomie 3,3500. Z końcem tygodnia również para USD/PLN przebiła ważny opór i rozpoczęła marsz na kolejny, znajdujący się na poziomie 2,4000.

Miniony tydzień nie przyniósł zbyt wielu danych makroekonomicznych z Polski. Bilans płatniczy uległ pogorszeniu i wzrósł z poziomu -1,7 mld euro w maju do -2,3mld w czerwcu. Wzrost deficytu jest efektem pogorszenia się konkurencyjności cenowej polskiego eksportu w wyniku umacniania się złotego przez ostatnie kilka miesięcy. ,,Silny złoty osłabia zdolności eksportowe gospodarki, a zwiększa opłacalność importu (...) zwłaszcza gdy wzrost wydajności pracy nie postępuje tak, jakbyśmy tego oczekiwali" - powiedział członek Rady Polityki Pieniężnej Jan Czekaj. Zaznaczył on również, iż RPP przy podejmowaniu decyzji o poziomie stóp procentowych bierze pod uwagę kurs złotego, wolumen importu, eksportu oraz saldo obrotów bieżących.

Wiele komentarzy wywołały opublikowane w środę dane dotyczące tempa wzrostu cen. Odczyt inflacji w lipcu wyniósł 4,8% w porównaniu z 4,6% w czerwcu. Resort Finansów uważa, iż szczyt inflacji nastąpi w sierpniu, przy czym wartość wskaźnika nie przekroczy 5-u procent. W kolejnych miesiącach, zdaniem Resortu, inflacja powinna zacząć spadać. Komentarze członków Rady Polityki Pieniężnej Jana Czekaja oraz Mariana Nogi wskazują, iż RPP może w najbliższym czasie wstrzymać się z dalszymi podwyżkami stóp. Zdaniem M. Nogi jedna podwyżka w perspektywie 8 kwartałów powinna wystarczyć aby obniżyć inflacje do celu. Zanim jednak Rada podniesie koszt pieniądza, najprawdopodobniej będzie chciała zbadać skutki ostatnich podwyżek oraz efekty umocnienia złotego, jakie miało miejsce od początku roku. Dlatego, jak stwierdził J. Czekaj ,,Podwyżka stóp jeszcze latem jest mało prawdopodobna". M. Noga zaznaczył jednak, iż kluczowa dla sierpniowej decyzji będzie dynamika płac w lipcu. Oddalająca się perspektywa podwyżki stóp
procentowych wpływa na spadek wartości złotego.

W środę został również opublikowany raport Bank of America dotyczący polskiej gospodarki. Analitycy BoA przewidują, iż w najbliższym czasie złoty, który w ostatnich miesiącach doświadczył znaczącego umocnienia, jest bardziej bardziej podatny na osłabienie od pozostałych walut regionu. Pomimo iż gospodarka polska nie jest silnie uzależniona od eksportu, mocny złoty nie pomaga krajowemu przemysłowi. Raport sugeruje również, iż w związku z tym Rada Polityki Pieniężnej nie chcąc dopuścić do dalszej aprecjacji polskiej waluty, nie podniesie stóp procentowych w najbliższym czasie. Ponadto analitycy przewidują, że tempo wzrostu płac, stanowiące główny czynnik decyzyjny dla RPP będzie wyhamowywać wraz ze spowolnieniem wzrostu zatrudnienia i w pierwszym kwartale 2009 roku może nawet być nawet niższe od wydajności pracy, co znacznie zredukuje presje inflacyjną.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)