Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tydzień na rynku walutowym

0
Podziel się:

Miniony tydzień na rynku walutowym przebiegał pod znakiem wyraźnego osłabienia dolara. Tym samym negatywny sentyment do amerykańskiej waluty nadal się utrzymuje. Widać to szczególnie dobrze po reakcji na dane makroekonomiczne.

Miniony tydzień na rynku walutowym przebiegał pod znakiem wyraźnego osłabienia dolara. Tym samym negatywny sentyment do amerykańskiej waluty nadal się utrzymuje. Widać to szczególnie dobrze po reakcji na dane makroekonomiczne.

Te, które powinny dolara wzmacniać zdają się być przez rynek niezauważane, natomiast informacje amerykańskiej walucie niesprzyjające, są przez rynek eksponowane. Tym samym trend spadku wartości dolara jest cały czas kontynuowany. Pierwsza część minionego tygodnia była doskonałym przykładem właśnie ignorowania przez rynek korzystnych dla dolara danych. Okazało się, że marcowe przychody i wydatki Amerykanów są wyższe od prognoz (presja inflacyjna). Również indeksy ISM w sektorach produkcyjnym oraz usługowym znacznie przekroczyły oczekiwania analityków. Co ciekawe, rynkiem niespecjalnie wzruszyło oświadczenie szefa FED dla CNBC, który stwierdził, że jego słowa podczas zeszłotygodniowego wystąpienia, odnośnie możliwości zakończenia cyklu podwyżek stóp procentowych, musiały zostać źle zrozumiane. Jeszcze kilka tygodni temu to właśnie te argumenty inicjowały obecny trend deprecjacji dolara. Teraz, gdy zostały one w pewnym sensie anulowane, rynek nic sobie z tego nie robi i dolar nadal traci. O ile w pierwszej
części tygodnia mieliśmy raczej przewagę dobrych dla dolara wiadomości (ten wówczas niespecjalnie reagował), o tyle druga część tygodnia przyniosła już oświadczenie szefa ECB o sporym prawdopodobieństwie podwyżki stóp w czerwcu. Ta wiadomość natychmiast dolara przeceniła. Argumentów stronie sprzedającej amerykańską walutę dodały także czwartkowe, wyższe od prognoz dane na temat ilości nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych, jak również piątkowy raport z rynku pracy, gdzie również przybyło zdecydowanie mniej miejsc pracy w sektorach pozarolniczych, niż się spodziewano (138 vs. 200k). Po samej reakcji rynku widać wyraźnie, że nie łatwo będzie teraz doprowadzić do umocnienia dolara. Na rynku musi się po prostu wyczerpać negatywny sentyment do amerykańskiej waluty i dopiero wówczas pojawi się szansa na jakąś bardziej poważną korektę ostatniej fali spadku wartości dolara. Oczywiście jego kondycja odbiła się również na kondycji złotego, które minione dni zaliczyć może do niezwykle udanych. Po części jest to
również zasługą niższej płynności za sprawą długiego weekendu, zatem łatwiej jest wówczas ruszyć rynkiem. W piątkowe popołudnie złoty testował już okolice poniżej poziom 3zł za dolara.

Jeśli chodzi o informacje makroekonomiczne w przyszłym tygodniu, to pod względem ilościowym atrakcji będzie nieco mniej, niż w minionych dniach. Pierwsze dane z rynku amerykańskiego dostaniemy we wtorek, a będą to zapasy w hurtowniach. Istotna będzie natomiast środa, gdzie zaplanowano decyzję FED w sprawie poziomu stóp procentowych. Razem z komunikatem po posiedzeniu FOMC dostaniemy także dane na temat kwietniowego deficytu budżetowego. W środę jak zwykle zaplanowano również publikację cotygodniowych danych na temat zapasów paliw. W czwartek opublikowane zostaną dane na temat sprzedaży detalicznej, jak również ilość nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych i zapasy w firmach. W ostatnim dniu tygodnia podane zostaną informacje na temat poziomu cen w eksporcie i imporcie, bilans handlu zagranicznego oraz indeks nastroju Uniwersytetu Michigan (dane wstępne). Proponuję teraz krótki przegląd średnioterminowej sytuacji technicznej na poszczególnych parach.

Rynek zagraniczny

EUR/USD

Miniony tydzień na eurodolarze nie zmienił zasadniczo technicznego obrazu w średnim terminie na tej parze. Ostatnie sygnały kupna są nadal podtrzymane, a obecną falę wzrostową zawdzięczamy realizacji formacji odwróconej RGR. Jej zasięg to okolice 1.30. Popyt nadal ma tutaj zdecydowaną przewagę. Istotnym w średnim terminie wsparciem są obecnie maksima ze stycznia przy cenie 1.2322, ale póki co rynek zdołał się na tyle mocno oddalić od tego poziomu, że nie jest on obecnie zagrożony.

USD/JPY

Po niedawnym przełamaniu około rocznej linii trendu wzrostowego, fala spadkowa zatrzymała się w obrębie kolejnej, nieco wolniejszej linii trendu. Nie ma ona jednak zbyt dużej wiarygodności (została już resztą i tak naruszona) i obecnie sytuacja posiadaczy długich pozycji jest niekorzystna. Udało się sprzedającym zejście pod rejon 113.50, czyli styczniowe dołki, a tym samym w średnim terminie mamy już do czynienia z sekwencją coraz niżej położonych szczytów i dołków. Aktualnie pierwszym, pozytywnym symptomem odradzania się popytu byłoby zamknięcie luki bessy sprzed dwóch tygodni, której zakres to ok. 116.00 - 116.50.

EUR/JPY

Z równie ciekawą sytuacją mieliśmy do czynienia na eurojenie, który z analogiczną luką w minionych dniach zdołał się uporać. Tutaj jednak cały czas widoczna jest zwiększona korelacja z eurodolarem, zatem dobra kondycja eurodolara nie pozwoliła również na zbyt głęboką przecenę na tej parze. Jest więc ponownie realne wybicie na nowe maksima i kontynuacja dotychczasowego trendu wzrostowego w długim terminie, a dokładniej rzecz biorąc, jego przyspieszenie (bowiem obecne wahania odbywają się w rejonie górnego ograniczenia klina zwyżkującego).

GBP/USD

Szczególnie wyraźna presja sprzedających dolara widoczna jest również na funcie względem amerykańskiej waluty. Tutaj po sygnale kupna, jaki pojawił się w połowie kwietnia, dolar stracił około 10 figur, a ruch odbył się niemal bez korekt. Siła byków jest obecnie tak duża, że kolejne opory łamane są w zasadzie bez większego problemu, a więc aktualnie doszukiwanie się oporów nie ma większego sensu. Stosunkowo istotnym wsparciem jest natomiast poziom 1.7950 i jeśli aktualna fala wzrostowa ma być docelowo kontynuowana, to rynek nie powinien się pod wspomniane wsparcie skierować. Jest tu jednak jeszcze spory zapas na ewentualną korektę.

USD/CHF

Dolar nie jest również w najlepszej kondycji, jeśli spojrzymy na parę dolara względem franka szwajcarskiego. Kolejne wsparcia są tutaj łamane, natomiast ostatnią falę deprecjacji amerykańskiej waluty zawdzięczamy średnioterminowej formacji głowy z ramionami. Obecnie rynek skierował się w rejon wsparcia przy cenie 1.2200/50. Można zakładać, że jego przekroczenie ponownie doprowadziłoby do pogorszenia sytuacji posiadaczy amerykańskiej waluty. Jak na razie nie pojawiły się żadne sygnały, sugerujące możliwość wyczerpania tendencji spadkowej. Jeśli chodzi o opory, to rolę poziomu o charakterze popytowym pełnił będzie poziom 1.2560.

Rynek krajowy

USD/PLN

Minione dni były bardzo interesujące szczególnie na rynku złotego. Ze względu na długi weekend na rynku krajowej waluty mieliśmy do czynienia z nieco obniżoną płynnością i można było sądzić, że wyraźna skala aprecjacji złotego jest tu właśnie tym spowodowana. W czasie dwóch ostatnich dni, gdy na rynek powrócili już wszyscy uczestnicy, nikomu już jednak nie paliło się do realizowania zysku z krótkich pozycji, a wręcz przeciwnie, złoty nadal zyskuje i w piątkowe popołudnie podjęty został już atak na barierę popytową przy cenie 3.00. Poziom ten ma jedynie psychologiczne znaczenie, natomiast dużo bardziej liczył się będzie rejon 2,90, czyli zeszłoroczne dołki. Warto zauważyć, że dynamiczna fala umocnienia złotego w ostatnich dniach, ma swoje źródło w wybiciu z rocznej formacji prostokąta dołem (3.11 - 3.45). Jako filtr można tu było jeszcze przyjąć poziom 3.09, ale również on nie zdołał zatrzymać naporu podaży. Obecnie zatem można zakładać, że rynek kieruje się do 2.90, natomiast wcześniej wsparcia można się
jeszcze doszukiwać przy 2.95 - 2.96. Oporem jest obecnie poziom 3.09 - 3.11, czyli niedawny zakres wsparcia.

EUR/PLN

Interesująco przedstawia się również sytuacja na eurozłotym. Umocnienie krajowej waluty z ostatnich dni doszło już do poziomu przełamanej w marcu, 2-letniej linii bessy. Jeśli sygnał kupna wówczas wygenerowany, ma zostać podtrzymany, to rynek powinien z obecnych okolic wyraźnie zacząć się podnosić. Im dłużej byki zwlekają z atakiem, tym ich szanse maleją, a rosną szanse cofnięcia się pod poziom przełamanego oporu. Taka sytuacja byłaby już poważnym ostrzeżeniem. Doszłoby bowiem do pojawienia się pułapki wybicia, co tym samym powinno zachęcić kolejnych kupujących złotego. Głównym wsparciem nadal pozostaje poziom 3.75, czyli minima z początku roku, a oporem strefa 4.00 - 4.05.

PLN BASKET

Silny wzrost wartości złotego obserwowaliśmy w ostatnich dniach także względem koszyka, który zbliża się obecnie do poziomu zeszłorocznych minimów, przy cenie 3.39. W tym rejonie znajduje się także poziom dolnego ograniczenia około rocznego kanału spadkowego. Można się obecnie spodziewać, że zostaną podjęte próby chociaż chwilowego wyhamowania spadku. Jeśli strefa 3.39 - 3.40 zostałaby wyraźnie przełamana, należałoby się wówczas spodziewać kontynuacji aktualnej fali aprecjacji złotego.

GBP/PLN

Co ciekawe, bardzo spokojnie przebiegały ostatnie dni na funcie względem złotego, który w zasadzie nie reagował na ostatnią falę kupna. Tutaj nadal sytuacja w średnim terminie jest jednak dla posiadaczy krajowej waluty korzystna. Przypomnę, że przy cenie 5.7070 znajduje się obecnie poziom rocznej linii trendu spadkowego i do momentu, gdy nie zostanie ona przełamana, większe szanse mają nadal posiadacze krótkich pozycji na tej parze. Wsparciem jest obecnie poziom 5.47 i zejście poniżej tej bariery winno się przełożyć na wyznaczenie kolejnej fali spadkowej o średnioterminowym charakterze.

CHF/PLN

Na parze franka względem złotego również było zdecydowanie spokojniej, aniżeli na dolarze, czy euro. Tutaj jednak sytuacja wyjaśniła się już niedawno, gdy nie udało się kupującym przełamać poziomu oporu w postaci 2-letniej linii bessy. Ostatecznie skończyło się jedynie na jej naruszeniu. Obecnie jest ona więc nadal kluczowym w średnim terminie oporem (aktualnie 2.49) i jej wyraźne przełamanie miałoby szansę nieco zmienić sytuację techniczną tej pary. Jeśli chodzi o wsparcia, to tutaj w zasadzie bez zmian, czyli nadal kluczowym jest poziom 2.40, czyli minima z lutego. Ich przełamanie ponownie zachęcałoby do pogłębienia dotychczasowej wyprzedaży.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)