Początek tygodnia na rynku walutowym był bardzo spokojny. Sytuacja *głównych par, jak również crossów złotowych w zasadzie nie uległa żadnym zmianom.*
Brak większej aktywności inwestorów, również na pozostałych rynkach (kapitałowych, surowcowych) zawdzięczamy przede wszystkim zamkniętym rynkom w USA, Wielkiej Brytanii oraz Niemczech z powodu Dnia Pamięci oraz Zielonych Świątków. W związku z tym z tych rynków nie dostaliśmy także żadnych publikacji makroekonomicznych.
Dzisiaj inwestorzy pracują już normalnie, zatem można się już spodziewać nieco bardziej wzmożonego handlu, choć z punktu widzenia impulsów fundamentalnych również nie będzie to zbyt ciekawy dzień, bowiem z rynku amerykańskiego późnym popołudniem czeka nas jedynie publikacja indeksu zaufania konsumentów podawanego przez Conference Board za maj. Oczekuje się, że wyniesie on 104,5pkt.
Dane te maja zwykle dość ograniczony wpływ na zmienność amerykańskiej waluty, zatem jedynie większe odchylenie od prognoz miałoby szansę cokolwiek tu zmienić. Oprócz danych spoza USA poznamy jeszcze bilans płatniczy w Eurolandzie za marzec, gdzie szacuje się deficyt na poziomie 4,3 mld euro.
Wczorajszy dzień praktycznie niczego nie zmienił w sytuacji technicznej na poszczególnych parach. Dzienna zmienność była w zasadzie kosmetyczna i przez cały dzień byliśmy jedynie świadkami wąskich oscylacji w rejonie poziomów z końcówki piątkowej sesji.
Na parach dolarowych amerykańska waluta wciąż utrzymuje przewagę w krótkim terminie (EUR/USD USD/CHF USD/JPY GBP/USD). Wyjątkiem jest funt względem dolara, gdzie od kilku dni tworzona jest pro-wzrostowa formacja flagi, sygnalizująca możliwość wyznaczenia kolejnej fali deprecjacji amerykańskiej waluty.
Większe zmiany nie zaszły także na parach złotowych, gdzie krajowa waluta także zachowywała się bardzo stabilnie i również obserwowaliśmy tu jedynie niewielkie zmiany w okolicach poziomów z końcówki tygodnia (USD/PLN EUR/PLN PLN BASKET GBP/PLN CHF/PLN).
Sytuacja techniczna pozostaje tu więc niezmieniona, czyli nadal znajdujemy się w fazie korekty kilkumiesięcznego trendu aprecjacji złotego, która zdołała jak na razie niemal podejść w rejon 38,2% zniesienia poprzedniego spadku.
Ponieważ osłabienie złotego, z jakim od około trzech tygodni mamy do czynienia odbywa się w zasadzie bez korekt, krótkoterminowo rośnie prawdopodobieństwo chwilowego umocnienia złotego. Im wyżej takowe by się zakończyło, tym lepsze perspektywy dla posiadaczy długich pozycji na parach złotowych.