Wynika to po części z mocnego dolara na głównych parach, ale przede wszystkim z negatywnego sentymentu do rynków wschodzących, który wiąże się także z rosnącą dochodowością amerykańskich papierów dłużnych w ostatnich tygodniach, czy też przeceną na rynku surowców. Na zachowaniu złotego większego wrażenia nie zrobiła także wczorajsza publikacja z rynku krajowego, czyli wzrost PKB za IV kwartał. Szacowano, że wyniesie on 5,7%, podczas gdy faktycznie był nieznacznie wyższy od prognoz i wyniósł 5,8%.
USD/PLN
Bardzo spokojnie tydzień zaczął się na parze dolara względem złotego. Sytuacja techniczna na tej parze nie uległa żadnym zmianom, bowiem kurs oscylował w zasadzie w zakresie piątkowych notowań. Mamy więc sytuację nadal sprzyjającą posiadaczom dolara, czyli ceny utworzyły niewielką konsolidację po wybiciu powyżej oporu przy cenie ok. 3,02. Taki układ wciąż preferuje stronę popytową. Można zakładać, że pierwszym sygnałem możliwości pojawienia się nieco większych problemów popytu byłoby cofnięcie się kursu poniżej okolic 3,02.
EUR/PLN
Nieco ciekawiej przedstawia się sytuacja eurozłotego. Tutaj w końcówce tygodnia byliśmy świadkami pojawienia się korekty wcześniejszego impulsu wzrostowego. Korekta doprowadziła jednak do utworzenia jedynie ruchu powrotnego po wybiciu powyżej poziomu oporu przy 3,91. Wczorajsza sesja przyniosła dalsze osłabienie krajowej waluty, czyli oddalenie cen od poziomu wsparcia. Można obecnie przypuszczać, że będziemy tu świadkami prób przetestowania okolic strefy docelowej, w zakresie 3,9550 - 3,9650. Rolę wsparcia w dalszym ciągu pełni cena 3,91.
PLN BASKET
Niewiele działo się wczoraj również na koszyku względem krajowej waluty. Strona popytowa cały czas utrzymuje przewagę. Po udanym wyjściu powyżej zakresu oporu w strefie 3,4550 - 3,46 rejon ten pełni obecnie rolę wsparcia. Cofnięcie się poniżej tej bariery byłoby w tym przypadku najszybszym sygnałem ostrzegawczym dla posiadaczy długich pozycji.
GBP/PLN
Mniej więcej podobnie do eurozłotego zachowuje się w krótkim terminie funt względem krajowej waluty. Tutaj także po zeszłotygodniowym wybiciu mieliśmy do czynienia z czymś na kształt ruchu powrotnego do przełamanego oporu, teraz wparcia, przy cenie ok. 5,9325. Wczorajsza sesja przyniosła lekkie, wzrostowe odbicie z tego rejonu. W krótkim terminie niepożądanym dla kontynuacji zwyżki byłoby cofnięcie się poniżej tej popytowej bariery, bowiem stawiałoby to już pod znakiem zapytania zeszłotygodniowe wybicie na nowe maksima cenowe. Jak na razie strona popytowa wciąż wydaje się kontrolować sytuację.
CHF/PLN
Popyt próbował coś wczoraj zdziałać także na parze franka względem krajowej waluty. Można obecnie przypuszczać, że średnioterminowa koncepcja odwróconej RGR jest tu nadal obowiązująca, a więc trwałe wyjście powyżej okolice 2,4280 przełoży się na wyznaczenie kolejnej fali deprecjacji złotego, co miałoby docelowo szansę doprowadzić do zwyżki kursu do okolic 2,49. Jeśli chodzi o krótkoterminowe wparcia, to takowych doszukiwałbym się w rejonie 2,4150, czyli wczorajszego dołka. Jeśli impuls wzrostowy miałby być kontynuowany, to rynek nie powinien już zasadniczo tego poziomu przekroczyć.