Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wstrzemięźliwość inwestorów wobec złotówki

0
Podziel się:

W ostatnim tygodniu wartość naszej waluty nieco spadła. Jej odchylenie od dawnego parytetu poruszało się średnio w przedziale 3 – 4 proc. po słabej stronie parytetu i było wyraźnie wyższe niż tydzień wcześniej. Wzrosła zarówno cena euro, jak i dolara. Inwestorzy postanowili częściowo zredukować swoje zaangażowanie w złotego przed zaplanowanym na piątek expose premiera oraz głosowaniem nad wotum zaufania dla nowego rządu.

RYNEK KRAJOWY
W ostatnim tygodniu wartość naszej waluty nieco spadła. Jej odchylenie od dawnego parytetu poruszało się średnio w przedziale 3 – 4 proc. po słabej stronie parytetu i było wyraźnie wyższe niż tydzień wcześniej. Wzrosła zarówno cena euro, jak i dolara. Kurs EUR/PLN konsolidował się w zakresie 4,7400 – 4,7900, a kurs USD/PLN w przedziale 3,9900 – 4,0450.
Inwestorzy postanowili częściowo zredukować swoje zaangażowanie w złotego przed zaplanowanym na piątek expose premiera oraz głosowaniem nad wotum zaufania dla nowego rządu. Z dnia na dzień szanse na pozytywny dla Marka Belki przebieg głosowania topniały. We wtorek spekulowano, że Marek Belka może otrzymać wsparcie ze strony „Borówek”, które miałyby nie uczestniczyć w głosowaniu nad wotum zaufania i tym samym zwiększyć szanse na sukces nowego premiera. Nastroje na rynku pogorszyły się jednak, gdy Federacyjny Klub Parlamentarny, w którego skład wchodzi m.in. grupa posłów skupiona wokół Romana Jagielińskiego, zapowiedział, że nie poprze rządu Belki. Tego samego dnia Ministerstwo Finansów poinformowało, że wymieniło już znaczną część środków z ostatnich emisji zagranicznych i jednocześnie podkreśliło, że ostatnie transakcje nie nosiły znamion interwencji. Dużo na rynku mówiło się też o możliwości obniżenia ratingu dla Polski przez renomowaną agencję Standard&Poors. W środę sytuacja złotego nieco się poprawiła,
do czego przyczynił się m.in. opublikowany przez „Rzeczpospolitą” wynik badania przeprowadzonego przez Pracownię Badań Społecznych, z którego wynikało, że poparcie dla Samoobrony wyraźnie spada. Złotówce pomógł także wicepremier Jerzy Hausner, który powiedział, że w przyszłym roku deficyt budżetowy może wynieść 35 mld złotych, przy wcześniejszych założeniach na poziomie 378,7 mld złotych.
Czwartkowa sesja nie była szczęśliwa dla naszej waluty. Jeszcze w środę wieczorem okazało się, że SdPl nie jest skłonna do poparcia rządu Belki, co wpłynęło na zmniejszenie zaangażowania inwestorów w złotego. Tego dnia Leszek Balcerowicz, szef NBP, powiedział, że wpływ wejścia Polski do Unii Europejskiej na inflację powinien być niższy, niż założone wcześniej maksymalnie 0,9 pkt proc.
Złoty rozpoczął piątkową sesję od delikatnego spadku wartości do dolara (w związku z deprecjacją kursu EUR/USD) i bez większych zmian w stosunku do euro. Expose premiera nie zaskoczyło. Było zgodne z oczekiwaniami rynków finansowych, i jak należało się tego spodziewać nie zadowoliło w żaden sposób opozycji. Marek Belka powiedział, że konieczna jest kontynuacja reform Hausnera. Mówił także o czterech innych podstawowych zadaniach jego rządu, tj. o walce z bezrobociem, wykorzystaniu funduszy unijnych, rozwiązaniu problemów panujących w służbie zdrowia oraz o sprawie obecności polskich wojsk w Iraku. Złoty jednak zareagował na nie wzrostem wartości. Cena euro przejściowo spadła prawie do ok. 4,7550, a cena dolara zniżkowała do ok. 4,0250/4,0300. Odchylenie sięgnęło poziomu +3,25 proc.

Rekomendacje
Przyszłość złotego wciąż nie jest pewna. Zasadnicze pytanie jest nadal aktualne: kiedy wykrystalizuje się gabinet rządowy, mogący liczyć na poparcie sejmowej większość. Wydaje się, że jest to kluczowy czynnik mogący wpłynąć na stabilizację notowań naszej waluty. Spodziewamy się, że w najbliższym tygodniu wartość złotego wciąż będzie się kształtować w przedziale 2 – 4 proc. odchylenia od parytetu po słabej stronie, ze wskazaniem na dłuższy pobyt w okolicach górnej granicy.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY

EUR/USD
Dolar z trudem się wzmocnił
Pomimo dobrych danych z amerykańskiego rynku pracy z ubiegłego piątku, dolar miał duże problemy w tym tygodniu z zasadniczym umocnieniem w stosunku do wspólnej waluty. 228 tys. nowych miejsc pracy poza sektorem rolniczym rozbudziło nadzieje wśród uczestników rynku na rychłą podwyżkę stóp procentowych przez Rezerwę Federalną, bank centralny Stanów Zjednoczonych.
W poniedziałek kurs EUR/USD spadł w okolice 1,1810 na fali pozytywnego sentymentu do „zielonego” po piątkowych danych. Tego dnia z powodu braku istotnych publikacji makroekonomicznych uwaga inwestorów skupiona była na wystąpieniu prezesa Europejskiego Banku Centralnego Jean Claude Tricheta na temat światowych prognoz gospodarczych. Powiedział on, że wraz z grupą szefów najważniejszych banków centralnych na świecie, nie dostrzega zagrożenia dla ożywienia globalnej gospodarki mimo rosnących cen ropy, niestabilności politycznej w Iraku, nieustającego zagrożenia atakami terrorystycznymi oraz rosnącymi stopami procentowymi. W czasie wtorkowej sesji notowania eurodolara znalazły się w okolicach 1,1790, głównie za sprawą wydarzeń na rynku funta, gdzie angielska waluta traciła do euro i dolara na skutek słabszych od oczekiwań danych o produkcji. Tego dnia również nie było ważnych publikacji makroekonomicznych, stąd inwestorzy interesowali się m.in. globalną prognozą gospodarczą przedstawioną przez Organizację
Współpracy Gospodarczej i Rozwoju. OECD spodziewa się, że Fed w najbliższych miesiącach zaostrzy politykę monetarną. Jednocześnie prognozuje, że na koniec 2005 r. podstawowa stopa funduszy federalnych będzie wynosić 3,5 proc.
Środowa sesja przyniosła osłabienie dolara, do czego przyczyniły się dwa wydarzenia. Szef filadelfijskiego Fed Anthony Santomero powiedział, ze tempo podnoszenia stóp procentowych w USA może być wolniejsze w zależności od kształtowania się sytuacji na rynku pracy oraz poziomu cen. Jednocześnie okazało się, ze deficyt handlowy w Stanach Zjednoczonych wzrósł w marcu do 45,96 mld USD z 42,6 mld USD w poprzednim miesiącu. Notowania eurodolara skoczyły w okolice 1,1940. Tego samego dnia Otmar Issing, główny ekonomista Europejskiego Banku Centralnego, bronił słuszności dotychczasowej polityki monetarnej EBC. Jednocześnie szef Bundesbanku Axel Weber powiedział, że obecny poziom stóp procentowych w strefie euro jest odpowiedni.
W czwartek dolar znów był walutą zyskującą. Notowania eurodolara zniżkowały w ciągu dnia w okolice 1,1770 głównie na fali wydarzeń na rynku dolarjena oraz oczekiwaniu inwestorów na czwartkowe i piątkowe dane makro ze Stanów Zjednoczonych. Uczestnicy rynku liczyli na wzrosty wskaźników cen PPI i CPI oraz dobre dane z rynku pracy. Spadek wspólnej waluty pogłębił się przed południem, gdy przedstawiciel władz monetarnych Arabii Saudyjskiej powiedział, że euro nie może jeszcze konkurować z dolarem jako waluta rezerwowa. Czwartkowe dane okazały się połowicznie dobre. Pogorszenie sytuacji na rynku pracy zneutralizowała informacja o większym od oczekiwań wzroście wskaźnika PPI.
Od początku piątkowej sesji dolar trzymał się mocno, a kurs EUR/USD oscylował w przedziale 1,1770-1,1820. Niższy od oczekiwań poziom inflacji rozczarował jednak inwestorów, co przyczyniło się do przeceny amerykańskiej waluty.

Rekomendacje
Niestety w tym tygodniu rynek nie otrzymał jasnej odpowiedzi na pytanie kiedy i w jakim tempie Rezerwa Federalna zdecyduje się na zacieśnienie polityki monetarnej. Zarówno komentarze przedstawicieli Fed, jak i kolejne publikacje danych makroekonomicznych wpłynęły na zagęszczenie atmosfery i wzrost niepewności wśród uczestników rynku. Wciąż nie wykrystalizował się zasadniczy kierunek przyszłych notowań. Spodziewamy się, że w najbliższym tygodniu kurs EUR/USD będzie oscylował w przedziale 1,1750 – 1,2050.

USD/JPY
Kurs USD/JPY najwyższy od września 2003 roku
W ubiegłym tygodniu amerykańska waluta kontynuowała wzrosty do jena. W dużym stopniu na notowania dolarjena wpływały wydarzenia na tokijskiej giełdzie papierów wartościowych. Już w poniedziałek kurs USD/JPY znalazł się w okolicach 114,15, głównie na fali reakcji inwestorów po bardzo dobrych piątkowych danych z amerykańskiego rynku pracy. Jen dużo stracił także wyniku głębokiej przeceny papierów wartościowych na tokijskiej giełdzie, gdzie indeks Nikkei 225 zanotował spadek aż o 4,84 proc. Spowodowane to było wzrostem prawdopodobieństwa rychłej podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a także informacją o rzekomym zagrożeniu atakiem terrorystycznym na amerykańską placówkę dyplomatyczną w Tokio.
We wtorek jen odrobił cześć start, a kurs USD/JPY spadł w okolice 113,15, głównie za sprawa poprawy sytuacji na giełdzie. Również środowa sesja na tokijskiej giełdzie zakończyła się zwyżką, co pogłębiło spadki dolarjena w okolice 112,45. Do osłabienia amerykańskiej waluty przyczyniła się także wypowiedź przedstawiciela Fed, który powiedział, że Rezerwa Federalna może ograniczyć tempo zacieśniania polityki monetarnej w zależności od wydarzeń na rynku pracy i kształtowaniu się wskaźników cen.
W czwartek indeks Nikkei 225 stracił na wartości 2,95 proc., do czego przyczyniła się informacja o spadku zamówień w przemyśle (maszyny). Dolar ruszył ponownie do góry. Zwyżki kursu USD/JPY pogłębione zostały przez wydarzenia na rynku eurodolara i wypowiedź przedstawiciela władz monetarnych Arabii Saudyjskie, akcentującą dominującą rolę dolara jako waluty rezerwowej. Popołudniowa informacja o wzroście cen produkcji sprzedanej przemysłu w USA wpłynęły na wzmocnienie dolara w okolice 114,60. W piątek notowania dolarjena kontynuowały wzrosty, a kurs USD/JPY osiągnął najwyższy poziom od września ubiegłego roku 114,88. Ostatecznie gorsze od oczekiwań dane o inflacji CPI w USA przyczyniły się do przeceny amerykańskiej waluty.

Rekomendacje
Jen znajduje się pod presją spadkową m.in. ze względu na informacje o schładzaniu chińskiej gospodarki, co może przełożyć się na spadek japońskiego eksportu i tym samym ograniczyć ożywienie gospodarcze w drugiej, co do wielkości gospodarce na świecie. Mimo wszystko wydaje się jednak, że obecne poziomy kursu USD/JPY nie odzwierciedlają pełnych fundamentów japońskiej gospodarki. Spodziewamy się, że w najbliższym czasie jen może odrobić straty, jednak nie powinien być głębszy, niż w okolice 110-111.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)