Trzeba przyznać, że wczoraj byki nie dały za wygraną i do pewnego stopnia wbrew temu, na co mógłby wskazywać rozwój sytuacji na świecie w długim terminie - przełamały na eurodolarze opór w okolicach 1,3138. Jak to często bywa w takich sytuacjach, przełamanie ważnego oporu pociągnęło za sobą dalszą, gwałtowną wędrówkę, nawet jeśli nie przemawiały za nią czynniki fundamentalne.
Trudno przecież uznać, by odwrót od (wciąż przecież uważanego za solidny w porównaniu np. do euro czy złotówki) dolara był uzasadniony w sytuacji, gdy MFW tnie prognozy rozwoju gospodarczego dla wielu ważnych krajów na świecie - a tak przecież wczoraj się stało. Z drugiej strony sesja na Wall Street zakończyła się bardzo optymistycznie.
Nowymi oporami okazały się dopiero linie 1,32 (istotna z psychologicznego punktu widzenia) oraz 1,3180. W tej sytuacji 1,3138 to pierwsze wsparcie, niewykluczone więc, że przez pewien czas pozostaniemy pomiędzy tym kursem a wspomnianymi oporami. Czy wystarczy sił do dalszego ataku na północ? Do pewnego stopnia ukierunkować może nas Beżowa Księga (publikacja dziś o 20:00), a także jutrzejsze dane z rynku pracy w USA (o 14:30) oraz indeks Fed z Filadelfii i pakiet indeksów Conference Board (również jutro - tyle że o 16:00).
Na USD/PLN wciąż w dół
Wzrostowa sesja na Wall Street wywindowała w górę eurodolara i w rezultacie pozwoliła umocnić się złotemu względem amerykańskiej waluty. Podczas nocnych notowań rodzima waluta zyskała przede wszystkim do słabnącego dolara, meldując się poniżej ostatnich lokalnych minimów. Wobec wspólnej waluty europejskiej ruch ten odbył się w nieco mniejszym stopniu i rano EUR/PLN testował 4,11, zaś USD/PLN 3,1220.
W kwestii polskich danych, dzisiejsze kalendarium zakłada jedynie publikację na temat przeciętnego wynagrodzenia i zatrudnienia. Odczyt poznamy o godzinie 14:00.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej