W dzisiejszym dniu w kalendarzu mamy cztery istotne publikacje makroekonomiczne. Już o 10:30 opublikowany zostanie odczyt inflacji w cenach producenta (PPI) w Wielkiej Brytanii za grudzień.
Należy spodziewać się wskaźnika głównego na poziomie 0,6% m/m i 4,6% r/r oraz bazowego - 0,2% m/m i 2,3% r/r. To, że wskaźnik główny jest tak wysoki, najprawdopodobniej nie będzie mogło przeszkodzić Bankowi Anglii w nadchodzących obniżkach stóp - ceny, które rosną bowiem najszybciej to ceny paliwa i żywności, napędzane mechanizmami znajdującymi się zupełnie poza kontrolą banku centralnego. O 11:00 poznamy dane o dynamice produkcji przemysłowej w Eurolandzie w listopadzie. Prognozuje się spadek o 0,8% m/m i wzrost o 2,8% r/r. O 14:00 pierwszy w tym tygodniu odczyt z Polski: dynamika podaży pieniądza M3 w grudniu.
Najważniejszym wydarzeniem na światowych rynkach finansowych jest bez wątpienia rekord ustanowiony przez cenę złota: dziś rano uncja kosztuje już 903 USD - w ciągu tygodnia odnotowano wzrost ceny tego kruszcu o 45 dolarów. Wysokie ceny złota uznawane są za wskaźnik, że w gospodarce amerykańskiej może pojawić się wysoka inflacja. Obecnie wskaźniki cen są rzeczywiście wyższe niż choćby rok temu, a bank centralny obniża stopy procentowe, jednak spowolnienie gospodarcze powinno groźbę inflacji oddalić. Gdyby jednak inwestorzy przeczuwali dobrze i USA stoczyłyby się w okres stagflacji - trudno byłoby wyczekiwać ratunku dla dolara. Obecnie słabość amerykańskiej waluty pogłębiana jest przez ponownie narastające oczekiwania do obniżki stóp procentowych w USA: inwestorzy oczekują, że na styczniowym posiedzeniu FOMC stopa zostanie obniżona do 3,75%, czyli aż o 50 pb. Nie jest również wykluczone, że zwołane zostanie specjalne posiedzenie, aby przyspieszyć obniżkę. Prawdopodobieństwo takiego posunięcia oceniane jest na
aż 40%. Jednocześnie Fed znajduje się w ogniu krytyki z powodu przekazywania niejasnych według inwestorów sygnałów o stanie gospodarki. Ben Bernanke zdecydował, że temat ten będzie poruszany przez niego i innych szefów banków Rezerwy Federalnej częściej.
Pod presją obniżenia stopy procentowej znajduje się również funt szterling - w ubiegłym tygodniu odnotowano w danych spadek produkcji przemysłowej oraz fabrycznej, a funt traci jednocześnie wobec najważniejszych walut - GBPJPY osiągnął już poziom 212,40 (rekordowy poziom w 2007 roku wynosił ponad 250 jenów za funta), GBPUSD widzimy na 1,9620 (rekordowo widzieliśmy nawet 2,11).
Jakie to wszystko ma - i mieć będzie - skutki dla par złotego? Wygląda na to, że dopóki inwestorzy nie przestraszą się jakiegoś wydarzenia na tyle, by uciec z naszego rynku, będziemy obserwować ruch USDPLN i GBPPLN na południe oraz stabilność EURPLN - wszystko spowodowane ruchami na głównych światowych parach.