Złotówka będzie umacniać się wobec franka

Trend spadkowy trwa tu więc w najlepsze, choć warto zwrócić uwagę, że popyt ma obecnie szansę nieco wyraźniej zaakcentować swoją obecność, bowiem piątkową sesję zakończyliśmy w pobliżu dość stromej, przyspieszonej, miesięcznej linii trendu spadkowego. Obecnie zlokalizowana jest ona w rejonie 2,77 i jej ewentualne, wyraźne przekroczenie (w ramach filtra proponuję przyjąć poziom 2,78) winno doprowadzić do pojawienia się pierwszych sygnałów mogących stanowić zapowiedź pojawienia się korekty ostatniej fali spadkowej. Rolę krótkoterminowego wsparcia pełni teraz poziom ok. 2,76 i jego przełamanie winno się przełożyć na wyznaczenie kolejnej fali spadkowej.

Podaż wciąż dobrze sobie radzi również na parze eurozłotego, gdzie minione dni przyniosły walkę na poziomie wsparcia w postaci grudniowego dołka, wyznaczonego w rejonie 3,7730. Jeśli zostanie ono wyraźnie przełamane, należałoby się spodziewać kontynuacji aktualnego trendu wzrostu wartości złotego. W ramach najbliższego oporu, którego przekroczenie sugerowałoby możliwość pojawienia się korekty na tej parze uznałbym okolice 3,7850 - 3,79. Póki co, wciąż w lepszej sytuacji znajdują się posiadacze złotego.

Dobra passa krajowej waluty widoczna jest oczywiście również na koszyku eurodolara. Kolejne minima i maksima z ostatnich tygodni ustanawiane są na coraz niższych poziomach cenowych, natomiast przy obecnej sile trendu spadkowego doszukiwanie się wsparć nie ma większego sensu, bowiem to przekroczenie któregoś z oporów będzie sygnałem do rozpoczęcia korekty, bądź przynajmniej krótkoterminowego wyczerpywania się presji ze strony sprzedających. W ramach najbliższego poziomu o charakterze podażowym zwróciłbym tu uwagę na okolice 3,2815.

Minione dni przyniosły kontynuację wzrostu wartości złotego, po przełamaniu na początku tygodnia wsparcia w postaci dołka z listopada w rejonie 5,5820. Obecnie poziom ten stanowi najbliższy opór, natomiast nieco wyżej (5,60) zlokalizowana jest także 3-miesięczna, spadkowa linia trendu. Można więc zakładać, że póki popyt nie zdoła zdecydowanie wyprowadzić cen powyżej tego zakresu (5,58 - 5,60), trend spadkowy cały czas należy uważać za obowiązujący, a co za tym idzie, większym prawdopodobieństwem wciąż cechował się będzie wariant dalszego umocnienia złotego.

Równie dobrze radzą sobie posiadacze krajowej waluty względem franka szwajcarskiego. Tydzień zakończyliśmy na tej parze w rejonie dotychczasowych minimów. Trend spadkowy jest tu więc konsekwentnie kontynuowany i jak na razie nie widać specjalnie oznak jego wyczerpywania. Za najbliższy opór można uznać okolice 2,3050 oraz wyżej także strefę 2,3150 - 2,32. Problem jednak w tym, że zamiast choćby podjęcia prób testowania tych poziomów przez popyt, ceny się od nich systematycznie oddalają. Wciąż więc bardziej prawdopodobnym wariantem wydaje się kontynuacja dotychczasowego trendu spadkowego.