Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złoty mocniejszy pomimo zapowiadanego końca świata

0
Podziel się:

Sprawdź, jak wyglądał dziś rynek walutowy. Inwestorów przestraszył koniec świata?

Złoty mocniejszy pomimo zapowiadanego końca świata

Eurodolar na koniec tygodnia oscyluje w okolicach 1,3180. W poniedziałek para EUR/USD zachowywała się bardzo statycznie, bez większych odchyleń.

Na kurs eurodolara nie wpłynęły również publikowane wskaźniki makroekonomiczne w tym bardzo słaby odczyt indeksu NY Empire State (przypomnijmy, odczyt -8,1pkt. wobec prognozy na poziomie -0,5 pkt. i wartości poprzedniej -5,22 punkta).

W Brukseli mówiło się również, że Jeroen Dijsselbloem minister finansów Holandii, może zastąpić Jean-Claude Junckera – premiera Luksemburgu. Obecny kierownik posiedzeń ministrów finansów strefy euro zgodził się w lipcu tego roku (kiedy mijała jego kadencja) na dalsze kierowanie Strefą Euro, ale z zastrzeżeniem, że jest do dyspozycji tylko do końca tego roku lub do początku roku 2013. Warto dodać, że Juncker stoi na czele eurogrupy od 2005 roku.

Również tego dnia prezydent Barack Obama spotkał się z przewodniczącym Izby Reprezentantów Johnem Boehnerem, a tematem rozmów jak można się domyślać był problem "klifu fiskalnego". Spotkanie trwało 45 minut, niestety nie ujawniono żadnych szczegółów. Inwestorzy sam fakt toczenia się rozmów uznali za dobry omen, na skutek czego Wall Street przyniosła wzrosty głównych amerykańskich indeksów. Z niepotwierdzonych informacji wynika, że Boehner wyszedł z propozycją wydłużenia ulg podatkowych dla Amerykanów zarabiających poniżej 1 miliona dolarów rocznie, jednak dla wynagrodzeń powyżej tych poziomów podatki miałyby wzrosnąć.

Wtorkowe otwarcie handlu na parze EUR/USD znalazło się niemal na tym samym poziomie co poniedziałkowe zamknięcie, kurs tej pary wynosił wtedy 1,3165. Równocześnie zmienność kursu od dwóch dni była minimalna, odchylenia sięgały zaledwie około 20 pipsów w jedną lub drugą stronę. Kurs tej pary wzrósł przez całą sesje do zaledwie do 1,3170.

Natomiast zza oceanem Demokraci odrzucili plan awaryjny republikańskiego przedstawiciela Johna Boehnera - spikera Izby Reprezentantów, który miał na celu uniknięcie wystąpienia klifu. Barack Obama był zdania, że Boehner stawia zbyt małe wymagania podatkowe najbogatszym Amerykanom.

Plan Boehnera zakładał przedłużenie ulg podatkowych dla gospodarstw domowych z dochodem poniżej 1 miliona USD rocznie oraz kontynuowanie negocjacji z prezydentem w sprawie szerszego porozumienia dotyczącego podatków i redukcji wydatków. Jay Carney - rzecznik Obamy – podkreślił, że prezydent "nie jest skłonny zaakceptować porozumienia, które w kwestii podatków nie dość wymaga od najbogatszych i zamiast tego przerzuca obciążenie na klasę średnią i seniorów".

W środę para EUR/USD przez niemal cały dzień notowała wzrosty. Chwilowo został nawet przebity poziom 1,33 a pod koniec sesji kurs tej pary wynosił 1,3275

Tego dnia poznaliśmy kilka ważnych odczytów makroekonomicznych, szczególnie ciepło przyjęty przez rynek został indeks instytutu IFO (obrazujący nastroje wśród przedsiębiorców niemieckich), który wyniósł 102,4 pkt. wobec prognozy na poziomie 102 pkt. i wartości poprzedniej 101,4 pkt., reakcję widać było przede wszystkim na eurodolarze, który umocnił się po publikacji. To drugi z kolei miesiąc wzrostu tego wskaźnika.

Natomiast agencja ratingowa Standard & Poor's podniosła ocenę wiarygodności kredytowej Grecji aż o sześć poziomów, z SD (selective default, czyli częściowa niewypłacalność) do B-, czyli wciąż poziomu śmieciowego, ale ze stabilną perspektywą długofalową. Jako uzasadnienie podano "silną determinację krajów strefy euro do utrzymania Grecji w eurolandzie”. Informacja ta znacznie poprawiła humory inwestorów, którzy pomimo przedświątecznego handlu ciągle mieli apetyt na ryzyko.

Pozytywne doniesienia dotarły również zza oceanu, gdzie liczba wydanych pozwoleń na budowę domów w USA (za listopad) wzrosła o 3,6 proc (miesiąc do miesiąca) do poziomu 899 tys. Warto dodać, że to najlepszy wynik od prawie 4 i pół roku. W poprzednim miesiącu było to po korekcie 868 tys. W relacji rocznej liczba pozwoleń była wyższa o 26,8%. Prognozowana wartość wynosiła 877 tys.

W czwartek rano po nocnych spadkach byliśmy świadkami lekkiej zwyżki pary EUR/USD, a kurs znajdował się wtedy na poziomie 1,3210. Handel na tej parze przez cały dzień przebiegał w dobrych nastrojach doprowadzając go do poziomu 1,3269. Na rynkach pomimo zmniejszonej aktywności widoczne były dobre nastroje i apetyt na ryzyko. Inwestorom pomogły dane z USA o PKB za III kwartał, które pozytywnie zaskoczyły (przypomnijmy odczytana wartość to 3,1% wobec prognozy na poziomie 2,7%). Jak co czwartek poznaliśmy również dane z amerykańskiego rynku pracy. Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w tym tygodniu wzrosła do 361 tys. wobec wartości poprzedniej 344 tys. i prognozy 358 tys., lecz zmiana w stosunku do prognozy była tylko kosmetyczna i te ostatnie dane nie wpłynęły na nastroje na rynku.

Dziś rano (w piątek 21 grudnia) kurs pary EUR/USD oscylował koło poziomu 1,32, który pełnił również rolę wsparcia. W ciągu dnia poziom ten kilkukrotnie został przebity, a obecnie eurodolar wyceniany jest na 1,3180.

W Stanach Zjednoczonych politycy wciąż nie mogą dojść do porozumienia wobec zbliżającego się klifu fiskalnego. Obama odrzuca propozycję Republikanów, która jego zdaniem stawia zbyt małe wymagania podatkowe najbogatszym Amerykanom. Przypomnijmy, że prezydent USA proponuje podwyżkę podatków dla Amerykanów zarabiających powyżej 400 tys. USD. Miałoby to dać rocznie budżetowi przychody w wysokości 1,2 bln USD. W zamian demokraci oferują obniżki wydatków w tej samej wysokości, które miałyby objąć część programów socjalnych.

Dziś dotarła do nas informacja, że agencja ratingowa Fitch podwyższyła perspektywę dla ratingu kredytowego Węgier do stabilnej z negatywnej, jednocześnie potwierdzając rating Węgier na poziomie "BB+".

Złoty mocniejszy pomimo mniejszej płynności

Złoty, po mocnym zakończeniu poprzedniego tygodnia podczas poniedziałkowej sesji lekko osłabił się zarówno do euro jak i dolara. Jest to o tyle ciekawe, że para EUR/USD nie dawała mu ku temu powodów, poruszając się niemal przez cała sesję w trendzie horyzontalnym bez większych odchyleń (słaby odczyt indeksu NY Empire State nie zintensyfikował tej tendencji). Przyczyn tego zjawiska należy dopatrywać się w realizacji części zysków na złotym po ostatniej mocnej aprecjacji naszej waluty. W tamtej chwili para EUR/PLN była wyceniana na 4,0884, natomiast para USD/PLN na 3,1032.

We wtorek złoty na otwarciu lekko osłabł w stosunku do poniedziałkowego zamknięcia, a jego kurs wynosił 4,0895PLN jeśli mówimy o euro i 3,1055PLN jeśli chodzi o dolara. Podczas tej sesji złoty był uzależniony głównie od kwotowań eurodolara i doniesień z rynku, a tych nie było tego dnia zbyt wiele, ponadto nie były one zbyt istotne. Z podanych tego dnia danych GUS dotyczących wynagrodzenia w Polsce wynika, że pomimo jego wzrostu o 2,7 proc. w stosunku do tego samego czasu zeszłego roku zostało ono „zjedzone” przez inflacje, która w tym roku okresie wyniosła 2,8 proc.

We wtorek po 16:00 złoty zaczął się umacniać. Rynek oczekiwał raczej stabilizacji do końca tygodnia, jednak apetyt na ryzyko przy zmniejszonej aktywności nadal był widoczny i większe napływy kapitału przy obniżonej płynności sprawiły, że kursy reagowały dość impulsywnie.

Rano w środę rano kurs pary EUR/PLN wynosił 4,07, natomiast pary USD/PLN 3,0750.

Informacją dnia z Polskiej gospodarki były dane dotyczące produkcji przemysłowej za listopad. Niestety spadła ona o 0,8 proc. (rok do roku), a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadła o 4,8 proc. Prognoza zakładała wzrost o 0,3 proc. Niestety odczyt ten potwierdza tylko spowolnienie aktywności w sektorze przemysłowym. Kolejny miesiąc może przynieść dalsze spadki (być może nawet większe) należy spodziewać się również kiepskich odczytów w I półroczu 2013 roku. Poprawa, może nastąpić dopiero w II półroczu przyszłego roku.

Nasza waluta nie zachowywała się tego dnia jak zazwyczaj, wbrew korzystnemu kwotowania pary EUR/USD, której kurs rósł. Nasza waluta w przypadku euro osłabiła się i jej kurs pod koniec dnia wynosił 4,0792, natomiast w przypadku dolara kurs pozostawał na podobnych poziomach jak na otwarciu,

Spadkowi wartości złotego sprzyjała również częściowa realizacja zysków po ostatniej aprecjacji kursu naszej waluty.

Podczas czwartkowej sesji złoty ponownie się umocnił. Dziś złotemu pomogły dobre nastroje na rynkach oraz dobre kwotowania eurodolara. Odczyty z rodzimej gospodarki zostały natomiast zignorowane (przypomnijmy: inflacja bez cen żywności i energii za listopad (r/r) odczyt 1,7 proc. wobec prognozy na tym samym poziomie i wartości poprzedniej 1,9%

Tego dnia poznaliśmy również protokół z posiedzenia RPP. "W opinii Rady w kolejnych kwartałach dynamika inwestycji wciąż będzie ujemna, na co w szczególności wskazuje dalszy spadek wartości kosztorysowej noworozpoczynanych inwestycji. Zwracano uwagę, że jednym z czynników osłabiających inwestycje w gospodarce pozostanie ograniczanie inwestycji publicznych, w tym współfinansowanych z funduszy Unii Europejskiej".

Część przedstawicieli Rady Polityki Pieniężnej twierdziła, że w II połowie 2013 r. tempo wzrostu gospodarczego w Polsce może przyspieszyć. Pojawiły się jednak także opinie, że pomimo możliwej poprawy koniunktury w gospodarce polskiej w II połowie 2013 r., bieżące dane sygnalizują silne osłabienie się aktywności gospodarczej i wzrost ryzyka recesji w najbliższych miesiącach.

Członkowie RPP (tak jak cały rynek) spodziewają się, że w kolejnych kwartałach wzrost PKB pozostanie na niskim poziomie. Negatywnie na konsumpcję nadal będzie wpływać pogarszająca się sytuacja na rynku pracy oraz ograniczone możliwości wzrostu konsumpcji.

Pod koniec sesji kurs pary EUR/PLN wynosił 4,0700, natomiast USD/PLN 3,0662.

Dziś rano złoty z lekko tracił na wartości. Dolar był wyceniany na 3,0755 PLN, natomiast euro na 4,0604 PLN. Wspólna waluta jest najtańsza od września, natomiast amerykańska od lutego tego roku.

Ekonomiści banku HSBC prognozują, że wzrost gospodarczy Polski spowolni do 2,2% w 2012 r. i do 2,1% w 2013 r. z ubiegłorocznych 4,3%. Oznacza to utrzymanie prognozy na rok obecny, natomiast obniżenie na rok przyszły o 0,3 pkt proc.

"W połączeniu z rewizją danych za 2011 rok oraz za pierwszą połowę 2012 roku, spadek wydatków gospodarstw domowych w trzecim kwartale postawił pod znakiem zapytania odporność polskich konsumentów na kryzys. Dlatego też ponownie obcięliśmy naszą prognozę wzrostu PKB na 2013 rok, głównie w związku z obniżeniem oczekiwań dotyczących wzrostu konsumpcji prywatnej" – skomentowali ekonomiści HSBC.

Wiele mówi się teraz o możliwym (szybszym wejściu Polski do Strefy Euro), na ten temat wypowiedział się Dyrektor Instytutu Ekonomicznego NBP Andrzej Sławiński. Dyrektor powiedział, że zbyt szybkie wejście do strefy euro może być ryzykowne dla stabilności polskiej gospodarki. Udokumentował to poniższymi słowami:

"Tempo wzrostu wydajności polskiej gospodarki było, jest i będzie jeszcze dłuższy czas wyższe niż w krajach zamożnych. W związku z tym naturalny poziom stopy procentowej, czyli taki, który sprzyja utrzymaniu równowagi w gospodarce i w bilansie płatniczym, jest u nas wyższy niż jest w strefie euro. Więc zbyt szybkie wejście do strefy euro oznaczałoby trwałe ustabilizowanie stopy procentowej na poziomie niższym niż ten, który jest potrzebny do zrównoważenia gospodarki. To jest ryzyko zdestabilizowania gospodarki"

Pod koniec dzisiejszej sesji dolar jest wyceniany na 3,0928 PLN natomiast euro na 4,0777.

Porównaj na wykresach spółki i indeksy Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
FMCM
KOMENTARZE
(0)