Złoty padł w czwartek ofiarą ucieczki od ryzyka na rynkach globalnych. W ten sposób wczorajsza, zaskakująca podwyżka stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej, zeszła na drugi plan.
Nie oznacza to jednak, że inwestorzy szybko zapomną o konsekwencjach dla rynku walutowego, płynących z tej decyzji. Szczególnie, że koreluje one z podjętymi wcześniej działaniami Ministerstwa Finansów zmierzającymi do umocnienia polskiej waluty. Tak bowiem należy interpretować sprzedaż na rynku walut z funduszy europejskich. Można więc oczekiwać, że wraz z poprawą nastrojów na świecie, złoty stosunkowo szybko odzyska siłę.
Wydarzeniem piątku na rodzimym rynku walutowym, będą publikowane przez Główny Urząd Statystyczny dane o inflacji. W kwietniu oczekiwany jest jej wzrost o 0,5 proc. w skali miesiąca i 4,4 proc. w skali roku, po tym jak miesiąc wcześniej ceny skoczyły odpowiednio o 0,9 proc. i 4,3 procent. Wyższa od prognoz inflacja, co w tej chwili jest bardziej prawdopodobnym scenariuszem, wzmocni oczekiwania na kolejne podwyżki stóp procentowych, dając jednocześnie silny impuls do umocnienia polskiej waluty.
Tradycyjnie warunkiem koniecznym realizacji tego scenariusza są przynajmniej neutralne nastroje na świecie. O tych zaś będzie decydować cała seria przedpołudniowych raportów nt. dynamiki PKB za I kwartał dla poszczególnych państw europejskich (w tym Niemiec, Francji, Grecji i Portugalii) oraz publikowane po południu dane z USA o kwietniowej inflacji CPI (prognoza: 3,1 proc. rocznie) i majowy odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan (prognoza: 69,9 punktów).
O godzinie 18:00 kurs USD/PLN testował poziom 2,7464 zł, po tym jak w ciągu dnia para ta wspięła się do 2,7729 zł. Z punktu widzenia analizy technicznej, zapoczątkowane w poprzednim tygodniu wzrosty, wciąż są jedynie korektą wcześniejszych spadków. Kurs EUR/PLN odrobił dziś część spadków z ostatnich dni, rosnąc do 3,9096 zł. Jednakże kontynuacja spadków pozostaje scenariuszem bazowym na następne tygodnie.