Po porannym osłabieniu złoty pogłębił straty wobec dolara. Według analityków polska waluta jest pod presją, a jej spadki to m.in. efekt awersji do ryzyka widocznej w całym regionie.
Około godziny 14.50 za euro płacono 3,9860 zł w porównaniu do 3,9840 zł na otwarciu w czwartek i 3,97 zł na zamknięciu w środę. Dolara wyceniano na 3,1320 zł względem (odpowiednio) 3,1065 zł i 3,10 zł.
"Złoty osłabł w ślad za innymi walutami emerging markets. Poza tym spadł eurodolar, stąd osłabienie złotego do dolara. Dodatkowo na rynku lokalnym też nie jest najlepiej, nie pomaga dyskusja na temat możliwości zwiększenia deficytu budżetowego ani głosy o zagrożeniu inflacyjnym" - powiedział PAP Marcin Bilbin.
Obligacje - po nienajlepszym otwarciu - ustabilizowały się. Rentowność papierów dwuletnich ukształtowała się na poziomie 4,98 proc. wobec 5,00 proc. na otwarciu w czwartek i wobec 4,91 proc. na zamknięciu w środę. Dochodowość papierów pięcioletnich wynosiła 5,45 proc. w stosunku do (odpowiednio) 5,45 proc. i 5,41 proc., a dziesięcioletnich 5,65 proc. względem 5,64 proc. i 5,61 proc.
