Gracze na rynku FX obserwują sytuację na rynku eurodolara, gdzie amerykańska waluta "pręży muskuły".
Za euro płacono rano 4,01 zł. Dolar zbliżył się do poziomu 3,380 zł.
Dolar przebił we wtorek rano poziom 1,19 i rano osiągnął poziom 1,1885. Analitycy prognozują, że publikowane we wtorek dane pokażą wzrost zamówień w przemyśle w maju o 3,0 proc., po wzroście w kwietniu o 0,9 proc. Rynek oczekuje też, że w czerwcu liczba nowych miejsc pracy w USA wzrosła o 192 tys., po wzroście o 78 tys. w maju.
Dane te mogą jeszcze utwierdzić wśród graczy przekonanie, że Rezerwa Federalna będzie nadal podwyższać podstawowe stopy procentowe, podczas gdy banki centralne w Europie pozostawią stopy procentowe bez zmian lub mogą je nawet obniżyć.
"Mamy presję na umocnienie dolara. Jeśli taki trend się utrzyma to możemy zobaczyć 3,4 zł za dolara" - powiedział analityk TMS Marcin Poczobut.
Na rynku obligacji nastąpiła lekka korekta.
Dochodowość dwuletnich papierów wynosiła 4,45 proc. wobec 4,40 proc. W przypadku pięcioletnich obligacji było to 4,55 proc. względem 4,52 proc., a dziesięcioletnich 4,60 proc. w stosunku 4,57 proc.
"Ponieważ brak będzie dzisiaj wyraźnych impulsów pochodzących z kraju, uważamy, że polskie obligacje mogą odzwierciedlać wydarzenia na zagranicznych rynkach stopy procentowej" - napisali analitycy Citibank w porannym komentarzu.
Ministerstwo Finansów na środowym przetargu zaoferuje obligacje dwuletnie OK0807 o wartości 2 mld zł.