Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złoty traci przez wyprzedaż na rynku długu

0
Podziel się:

Na przestrzeni ostatniego miesiąca rentowność polskich 10-letnich obligacji wzrosła z poziomu blisko 3 proc. do 4,039 proc. w dniu dzisiejszym, wyznaczając nowe 3 miesięczne maksimum.

Złoty traci przez wyprzedaż na rynku długu

Trwa ucieczka inwestorów z polskiego rynku długu, co pośrednio niekorzystnie odbija się na notowaniach złotego. Rentowność 10-letnich obligacji przekroczyła dziś 4% i jest najwyższa od 3 miesięcy. Na szczęście kres wyprzedaży obligacji wydaje się być bliski.

Na przestrzeni ostatniego miesiąca rentowność polskich 10-letnich obligacji wzrosła z poziomu blisko 3% do 4,039% w dniu dzisiejszym, wyznaczając nowe 3 miesięczne maksimum. Z tak silną wyprzedażą długu w tak krótkim czasie nie mieliśmy do czynienia od końca stycznia 2009 roku, gdy w ciągu 5 tygodni rentowność skoczyła z 5,27% do 6,428%. Rynek długu obecnie wydaje się już na tyle wyprzedany, a ceny polskich obligacji na tyle atrakcyjne, że rośnie prawdopodobieństwo odwrócenia sytuacji. Potencjalny cel to spadek rentowności do 3,6-3,7%.

Ucieczka inwestorów z rynku długu to główny powód słabego zachowania złotego w ostatnich tygodniach. Jest to zresztą cecha wspólna dla innych walut państw podobnie ocenianych jak Polska. W dniu dzisiejszym dodatkowo nakłada się na to jeszcze pogorszenie nastrojów na rynkach globalnych, gdzie obserwujemy wzrost awersji do ryzyka.

O godzinie 11:31 kurs USD/PLN testował poziom 3,2240 zł wobec 3,2171 zł wczoraj na koniec dnia. Kurs EUR/PLN wzrósł natomiast do 4,2833 zł z 4,2666 zł.

Przecena polskiej waluty z pewnością byłaby większa, gdyby inwestorzy nie bali się kolejnej interwencji Narodowego Banku Polskiego (NBP). Szczególnie po dzisiejszej wypowiedzi Andrzeja Raczko, członka zarządu NBP, który podkreślił, że bank nie może dopuścić do gwałtownych zmian kursu. Jednak nawet i bez tej wypowiedzi ryzyko kolejnej interwencji byłoby duże. Tego wymagałaby wiarygodność banku. Takiej interwencji spodziewamy się w sytuacji, gdy euro wybije się na nowe roczne maksima (powyżej 4,3257 zł), podczas gdy inne czynniki (dane, nastroje na rynkach) nie będą uzasadniać takiego wybicia.

Negatywny wpływ rynku długu na złotego ogranicza też zwyżka kursu EUR/USD. Z tej strony jednak nie należy już oczekiwać dużego wsparcia. Wydaje się, że przed przyszłotygodniowym posiedzeniem Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) eurodolar utknie na obecnych poziomach.

Sytuacja na polskim rynku długu oraz nastroje na rynkach globalnych będą w następnych godzinach decydować o notowaniach EUR/PLN i USD/PLN. Dziś pole do większych zmian nie jest już duże. Z jednej strony można założyć jakieś mini odbicie na długu, z drugiej pogorszenia nastrojów na świecie. Stąd też obie wspomniane pary prawdopodobnie zakończą dzień na poziomach zbliżonych do obecnych. Jednak już w perspektywie kolejnych tygodniach więcej argumentów przemawia za aprecjacją złotego.

Dzisiejsze notowania najważniejszych walut Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

To nie tylko oczekiwana poprawa nastrojów na rynku długu, ale też zakładane ożywienie gospodarcze w II połowie roku, zbliżający się dużymi krokami koniec cyklu luzowania polityki pieniężnej przez RPP, czy wreszcie szanse na wzrosty EUR/USD (historycznie oznacza to umocnienie złotego).

Porównaj na wykresach notowania walut Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

komentarze walutowe
dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Admiral Markets
KOMENTARZE
(0)