Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Węgrzanowski
|

Złoty w konsolidacji

0
Podziel się:

Ostatnie 5 dni, w porównaniu do ubiegłego tygodnia, upłynęły dla złotego w spokojnej atmosferze. Na rynku walutowym nie opublikowano żadnych istotnych danych makroekonomicznych, a polska scena polityczna pozostawała stabilna. Kurs złotego znajdował się w konsolidacji na poziomach 4,50-55 wobec euro i 3,65-3,68 wobec dolara

_ RYNEK KRAJOWY _

USD/PLN i EUR/PLN
Ostatnie 5 dni, w porównaniu do ubiegłego tygodnia, upłynęły dla złotego w spokojnej atmosferze. Na rynku walutowym nie opublikowano żadnych istotnych danych makroekonomicznych, a polska scena polityczna pozostawała stabilna. Kurs złotego znajdował się w konsolidacji na poziomach 4,50-55 wobec euro i 3,65-3,68 wobec dolara. Odchylenie oscylowało w przedziale 3,1-3,5 proc. po mocnej stronie parytetu Niewielkie ruchy ceny waluty europejskiej i amerykańskiej wynikały ze zmian na rynku międzynarodowym.

Ze strony NBP napłynęły sygnały o kontynuacji restrykcyjnego nastawienia w polityce monetarnej. Profesor Leszek Balcerowicz zapowiedział, że bank centralny jest zdecydowany walczyć z inflacją i podejmie wszelkie środki, aby ograniczyć ją do poziomu ok. 2,5 proc. W podobnym tonie wypowiedział się wiceprezes NBP Krzysztof Rybiński, wskazując na problem rosnących cen żywności, które mogą stymulować wzrost inflacji po okresie wakacyjnym.
Opublikowany w końcu tygodnia raport Merryll Lynch podwyższa prognozy wzrostu gospodarczego dla Polski w bieżącym roku do 5,5-6,5 proc. i ostrzega przed wzrostem inflacji w czerwcu do 4,5 proc. Może to wpłynąć na decyzję RPP o podwyżce stóp procentowych jeszcze przed końcem okresu wakacyjnego.
Stanowisko to kontrastuje z opinią wicepremiera Hausnera, że ostatnia decyzja NBPo podwyżce została podjęta z wyprzedzeniem. Podniesienie kosztu pieniądza w Polsce będzie sprzyjało umocnieniu się złotego.

W kolejnych miesiącach na rynek walutowy będzie oddziaływać również los planu naprawy finansów publicznych. Polski rząd do listopada przedstawi Unii Europejskiej szczegółowy program działań, który umożliwi Polsce przyjęcie euro. Należy jednak pamiętać, że w tym terminie rząd Marka Belki wystąpi o wotum zaufania co może skomplikować sytuację polityczną. Na korzyść planowanego w 2009 r. wejścia Polski do strefy euro będzie wpływać oczekiwana pozytywna decyzja Eurostatu o zaliczeniu OFE do sektora finansów publicznych.

Jak dotychczas inwestorzy w Polsce nie zareagowali na ostatnie wydarzenia w Rosji, mimo uzależnienia naszego kraju od importowanych surowców energetycznych. Prawdopodobne bankructwo Jukosu i niepewna kondycja rosyjskich banków, które ograniczają wypłaty oszczędności, mogą być początkiem większych kłopotów sektora finansowego w Rosji. Ekonomiczny doradca prezydenta Putina Andriej Iłłariow nazwał sytuację w rosyjskim sektorze bankowym kryzysem. We wtorek prywatny Guta Bank ogłosił niewypłacalność, a dwa dni później największy bank komercyjny Alfa-Bank ustanowił 10 proc. prowizji przy przedterminowej wypłacie lokat. Agencja Moody’s poinformowała, że może obniżyć ocenę 18 rosyjskich banków.
Dla złotego istotny będzie fakt, jak zagraniczni inwestorzy zinterpretują wydarzenia zza naszej wschodniej granicy w kontekście szeroko rozumianych rynków wschodzących (emerging markets), do których zaliczana jest również Polska. Jeśli negatywna fala reakcji inwestorów z Rosji przeniesie się nad Wisłę, wtedy złoty może być pod znaczną presją spadkową, niezwiązaną bezpośrednio z rzeczywistą kondycją naszej gospodarki i sektora finansowego.
W piątek o godz. 13.45 euro kosztowało 4,5335 zł, a dolar 3,6600zł. Odchylenie od parytetu wynosiło – 3,31%.

Rekomendacje
W przyszłym tygodniu można oczekiwać większego zakresu wahań naszej waluty. Kursy EUR/PLN i USD/PLN znajdują się przy ważnych wsparciach. 4,50 i 3,60-65, których pokonanie może spowodować umocnienie krajowego pieniądza. Na rynek będą oddziaływać też ważne dane o deficycie obrotów bieżących i inflacji. Postrzeganie naszego kraju przez inwestorów jest nadal pozytywne, nie można jednak wykluczyć krótkoterminowej realizacji zysków, zwłaszcza jeżeli sytuacja międzynarodowa ulegnie pogorszeniu.

_ RYNEK MIĘDZYNARODOWY _

EUR/USD
Dane z minionego tygodnia kształtowały notowania eurodolara
Ostatni tydzień przyniósł nieznaczne umocnienie euro. Rozpoczynając poniedziałkowe notowania od 1,2330 eurodolar kończy tydzień w okolicach poziomu 1,2370.

W ubiegły piątek amerykański Departament Pracy podał, że liczba nowych miejsc
pracy w sektorze pozarolniczym wzrosła o 112 tys. Rozczarowało to uczestników rynku spodziewających się 250 tys. Wpłynęło to negatywnie na notowania dolara, a kurs EUR/USD zwyżkował z poziomu 1,2130 do 1,2330 jeszcze podczas piątkowej sesji. Negatywny sentyment do dolara pozostał na rynku w trakcie całego następnego tygodnia, choć wspólna waluta miała również słabsze chwile.
W poniedziałek inwestorzy realizowali zyski z poprzedniej sesji. Przed południem euro osłabiło się do 1,2260. Przyczynił się do tego spadek indeksu PMI, obrazującego aktywność w sektorze usług w Eurolandzie. Kolejny dzień przyniósł również niezbyt dobre dane dla wspólnej waluty. Sprzedaż detaliczna w strefie euro spadła w maju o 1,3 proc. Nie spowodowało to jednak większych zmian kursu EUR/USD, gdyż na rynek napłynęły informacje o większym niż przewidywano spadku wskaźnika ISM obrazującego kondycję sektora usług w USA. Eurodolar zakończył sesję na poziomie 1,2296.

Środa przyniosła osłabienie dolara. Złe dane z rynku pracy i sektora usług spotęgowane wysokimi cenami ropy spowodowały, że inwestorzy uznali za coraz mniej realne perspektywy agresywnej podwyżki stóp w USA. Kurs EUR/USD przekroczył poziom 1,2330. Niedawna linia oporu zmieniła się w poziom wsparcia.
Większość czwartkowej sesji upłynęła w spokojnej atmosferze. Departament Pracy USA podał, że liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek w ostatnim tygodniu spadła do 310 tys. wobec prognozowanych 345 tys. Niemiecki resort gospodarki z kolei podał, że miesięczny wzrost produkcji przemysłowej wyniósł 1,1 proc. wobec oczekiwanych 0,4 proc. Obie te informacje nie miały jednak większego wpływu na kurs EUR/USD. Pod koniec sesji napłynęły jednak dane o słabych wynikach sprzedaży detalicznej w USA. Największa sieć sklepów detalicznych Wall Mart zanotowała najniższą sprzedaż od roku. Jednocześnie wypowiedź amerykańskiego sekretarza bezpieczeństwa Toma Ridge’a, że Al Kaida może spróbować przeprowadzić zamachy terrorystyczne na dużą skalę przed październikowymi wyborami prezydenckimi w USA spowodowała gwałtowne umocnienie euro, który osiągnął już w piątek poziom 1.2423. Do południa dolar odrobił nieznacznie straty, a kurs oscylował wokół 1,2380.
W piątek o godz. 13.45 euro kosztowało 1,2385 dolara.

Rekomendacje
W poprzednim tygodniu na rynku utrzymywał się negatywny sentyment do dolara, głównie z powodu słabych danych z rynku pracy i spadku sprzedaży detalicznej w USA. Dolarowi nie pomogła również cena ropy, która osiągnęła 40 USD za baryłkę a także obawy o zwiększoną aktywność Al Kaidy przed wyborami prezydenckimi. W przyszłym tygodniu będą publikacje danych dot. sprzedaży detalicznej w czerwcu i wskaźnik PPI, który najlepiej obrazuje poziom inflacji w gospodarce. Większa sprzedaż i wzrost inflacji dają szanse na podwyżkę stóp w USA co może pomóc dolarowi. Poziom wsparcia dla eurodolara znajduje się na poziomie 1,2330 a linia oporu to 1.2400. Jej przebicie może spowodować wzrost EUR/USD w rejony 1,2480-1.2500. Przewiduje się pozostanie eurodolara w przedziale 1,2190-1,2530.

USD/JPY
Ostatni tydzień, chociaż obfitował w duże wahania na rynku, ostatecznie nie przyniósł zasadniczej zmiany poziomu dolarjena. W piątek po południu kurs USD/JPY znajdował się w okolicach 108,20 czyli dokładnie w tym samym miejscu, gdzie rozpoczął poniedziałkową sesję.

Na wahania kursu USD/JPY wpływ miały dwa wydarzenia. Uczestnicy rynku utrzymywali negatywny sentyment w stosunku do dolara wywołany danymi z amerykańskiego rynku pracy z poprzedniego piątku. Spowodowało to deprecjację dolara wobec jena z 109,20 do 108. Zbliżające się jednak wybory do parlamentu w Japonii powstrzymały dalsze wzmacnianie japońskiej waluty. Sondaże pokazały, że rządząca Partia Liberalno-Demokratyczna może mieć problemy z utrzymaniem 51 miejsc w parlamencie. Analitycy odczytali to jako zagrożenie dla reform premiera Junichiro Koizumiego. Napięcia polityczne oraz negatywne informacje z USA (jeden z głównych importerów japońskich towarów) spowodowały spadki na tokijskiej giełdzie, co również niekorzystnie wpłynęło na notowania jena.

Poniedziałek był dniem korekty kursu jena po piątkowych wzrostach, na co znacząco wpłynął spadek indeksu Nikkei o 1,53 proc. Dolarjen osiągnął poziom 109,70. We wtorek i środę jen umocnił się w reakcji na wzrost wskaźników wyprzedzających oraz negatywnych sygnałów napływających z USA. Kurs USD/JPY powrócił do poziomu 108,20. W czwartek czynniki polityczne ponownie zepchnęły jena w okolice 109. Nie pomógł mniejszy od oczekiwanych spadek zamówień w japońskim przemyśle - 2,1 proc wobec 3,8 proc. Początek piątkowej sesji przyniósł spadek dolara pod wpływem słabych wyników sprzedaży detalicznej w USA oraz wzrostu zagrożenia terroryzmem. Po chwilowym przebiciu poziomu 108 dolarjen zaczął się umacniać.
W piątek o godz. 13.45 dolar kosztował 108,40 jena.

Rekomendacje
Niedzielne wybory parlamentarne w Japonii powinny wyjaśnić napiętą sytuację polityczną. Przestanie ona ciążyć na kursie dolarjena, który w zeszłym tygodniu nie zmienił się pomimo negatywnych doniesień z rynku amerykańskiego. Jeżeli publikowane w przyszłym tygodniu dane o sprzedaży detalicznej i inflacji w USA rozczarują analityków, kurs USD/JPY powinien spaść. Przebicie linii wsparcia 108, może doprowadzić jena do 107,20 i niżej. Prognozuję jednak utrzymanie się kursu w przedziale 107,20 – 109,50.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)