Realnie złoty umocnił się do 6,6 proc. ponad parytetem, wobec 6,0 proc. na zamknięciu środowych notowań.
'Dziś oczekujemy lekkiego odreagowania środowego spadku wartości polskiej waluty' - powiedział PAP Marek Zuber, analityk BPH PBK. W środę około 17.00 złoty osłabł do euro do najniższego poziomu od października 2000 roku, spadając do 4,012 za euro, jednak na zamknięciu odrobił lekko straty. Analitycy wskazywali jako przyczyny osłabienia złotego obniżenie celu inflacyjnego na ten rok przez RPP do 3 proc. plus/minus jeden punkt procentowy z wcześniejszego 4 proc. plus minus jeden punkt proc., co odebrane zostało jako sygnał, że rynek nie powinien spodziewać się radykalnych obniżek stóp.
Dodatkowo na inwestorów miała wpłynąć wypowiedź prezesa NBP, który ostrzegł przed rozluźnieniem polityki fiskalnej w 2003 roku.
Rada Polityki Pieniężnej obniżyła w środę stopy procentowe o 50 pkt bazowych. Po trzech kolejnych obniżkach w tej skali w kwietniu, maju i czerwcu stopa interwencyjna wynosi 8,5 proc.
W czwartek o 16.00 GUS ogłosi dane o cenach żywności w pierwszej połowie czerwca.
'Nie spodziewamy się, żeby te dane przyczyniły się do zmian na rynku walutowym' - dodał Zuber.
