Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Łukasz Stefanik
|

Kursy walut. Nowa Zelandia nie zmieniła stóp. Przeszkodził jeden przypadek koronawirusa

5
Podziel się:

W środę o poranku poznaliśmy decyzję Banku Rezerwy Nowej Zelandii w sprawie stóp procentowych. Jeszcze kilka dni temu rynek oczekiwał podwyżki z 0,25 proc. do 0,5 proc., jednak z powodu wprowadzenia lockdownu w Nowej Zelandii, stopy zostały utrzymane na dotychczasowym poziomie.

Kursy walut. Nowa Zelandia nie zmieniła stóp. Przeszkodził jeden przypadek koronawirusa
Kursy walut. Nowa Zelandia nie zmieniła stóp procentowych. (Adobe Stock)

Dolar nowozelandzki zareagował dynamicznym spadkiem, przez co jego notowania wobec dolara amerykańskiego znalazły się na poziomach niewidzianych od listopada 2020 roku.

Lockdownem w Nowej Zelandii został wprowadzony ze względu na pierwszy od lutego przypadek lokalnej transmisji koronawirusa w kraju.

Negatywna reakcja została jednak szybko wymazana, co można tłumaczyć faktem, iż wprowadzony lockdown w Nowej Zelandii ma potrwać jedynie 3 dni, a gdy aktualna fala zachorowań się skończy, należy oczekiwać powrotu do ścieżki podwyżek stóp procentowych w Nowej Zelandii.

Zobacz także: Zwyzywał ministra, zdania nie zmienia. "Wyciera sobie twarz 200 mln zł"

Jeśli chodzi z kolei o główną parę walutową -eurodolara, wczoraj inicjatywę ponownie przejęła podaż, przez co kurs znalazł się ponownie na wysokości wsparcia w rejonach 1,1700.

Dziś o poranku obserwujemy korektę, jednak główny sentyment wciąż pozostaje spadkowy, a każdy kolejny atak na wspomniane wsparcie może rodzić ryzyko jego przełamania. Jeśli do takiego wybicia by doszło, notowania miały szansę przetestować kolejne wsparcie wypadające w rejonach kolejnego okrągłego poziomu 1,16 USD.

Patrząc na dzisiejszy kalendarz, o godzinie 11.00 poznamy finalne dane o lipcowej inflacji ze strefy euro, a po południu o 14.30 opublikowane zostaną wskaźnik inflacji konsumenckiej z Kanady, a także dane z rynku nieruchomości w Stanach Zjednoczonych.

Uwagę należy także zwrócić na raport Departamentu Energii USA o stanach magazynowych ropy naftowej - godzina 16.30. Ponadto w centrum uwagi inwestorów jest także protokół z ostatniego posiedzenia amerykańskiego FOMC, który poznamy o 20.00.

Polski złoty utrzymuje się w środę w rejonach poziomu odniesienia. Nasza krajowa waluta nie zareagowała na dane dotyczące zatrudnienia i wynagrodzeń. Wzrost zatrudnienia w lipcu w Polsce okazał się niższy niż oczekiwano, rozczarowały także płace.

Po godzinie 10.00 złoty nieznacznie umacnia się do dolara, za amerykańską walutę trzeba zapłacić 3,8892 zł. Euro kosztuje 4,5587 zł, frank 4,2531 zł, a funt 5,3465 zł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
xtb
KOMENTARZE
(5)
Kolabor miś
3 lata temu
Czyli już wiadomo po co są lockdowny?
victor
3 lata temu
...czy zatem to co cesarskie odajcie Cesarzowi czyli ten swiat - zrozumieliscie odpowiednio i uwazacie, ze pojscie za swiatem to nic zlego, bo przeciez powiedziano: to co swiatowe nalezy do swiata czyli smiertelne, zaprawde tak jest.
victor
3 lata temu
Slowo ktore jest u Boga zawiera cale poznanie i madrosc i wiedze i wiare tak w niebie jak i na ziemi.
victor
3 lata temu
Coz za jezyk gieldowy biblijny, zmieniacie Biblie, a to nie obejdzie sie bez spadkow notowan mozliwy jest nawet krach.
leka
3 lata temu
Ci znowu o koronawirusie. Kogo to K. obchodzi. Przestańcie w końcu pitolić bez sensu o tym samym w koło Macieju. Idzie jesień wiec będzie sezon grypowy. Testy PCR zostały tak skonstruowane, że wykrywają sezonową grypę więc będzie więcej pozytywów na jesień bo to normalne. Przy okazji wyjdzie afera ze szprycowaniem bo wiadomo, że te preparaty mRNA mają niemal zerową skuteczność a biorąc pod uwagę, że szprycowali więcej mniej odpornych to najwięcej pozytywnych testów będzie u za-szprycowanych. Wydali już oficjalne oświadczenie, że na jesień mają albo zakazać robienia tych testów albo zrobić nową wersję która w jakiś sposób ma dawać negatywne wyniki u za-szprycowanych tylko nie wiedzą jeszcze jak to zrobić. Media uczestniczące w całym tym przekręcie mam nadzieję, że kiedyś zostaną zamknięte za współwinne tej dezinformacji. A tak poza tym to zauważcie, że jak w Polsce podają liczbę tzw pozytywnych wyników PCR to nie podają, że większość jest podwójnie za szprycowana