Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|
aktualizacja

Pekin szykuje "zamach" na dolara. Xi po cichu buduje marzenie o petrojuanie i cyfrojuanie

Podziel się:

Inwazja Rosji na Ukrainę dała doskonałą okazję rozegrania złotej partii, w której urealniają się największe ambicje Państwa Środka: podważenie obecnego ładu finansowego opartego na amerykańskiej walucie. Cichą bronią Xi Jinpinga stał się juan, którego siła nie rosła wcześniej tak szybko.

Pekin szykuje "zamach" na dolara. Xi po cichu buduje marzenie o petrojuanie i cyfrojuanie
Juan może stać się przeciwwagą dla hegemonii dolara. Jego siła nigdy dotąd nie rosła tak szybko (Getty Images, Tomohiro Ohsumi)

Inwazja Rosji na Ukrainę uruchomiła uśpione dotąd globalne procesy. Liczące się w świecie siły idą na zwarcie, a w tej grze mocarstw liczą nie tylko rakiety i sprzęt wojskowy, ale rozgrywki polityczne, gospodarcze i finansowe.

Władimir Putin, rozpętując w Europie krwawą wojnę, stworzył doskonałą okazję dla Xi Jinpinga do podważenia hegemonii USA w światowym systemie finansowym.

Szefowa wywiadu USA Avril Haines wprost ostrzegła Senat, że ​​Pekin niewątpliwie wykorzysta zagrożenie niespłacania długu przez rząd USA, a więc tzw. techniczną upadłość (aby tego uniknąć, amerykański Kongres musi podnieść limit zadłużenia, o czym więcej przeczytasz w money.pl) do celów propagandowych.

- Jest niemal pewne, że wykorzysta to jako dowód na dysfunkcję systemu politycznego USA - stwierdziła Haines. Podkreśliła, że ​​niewypłacalność stworzyłaby "globalną niepewność" co do wartości dolara, przywództwa USA i instytucji amerykańskich.

"Zamach" na dolara

Zdaniem dra Piotra Kozłowskiego ze Szkoły Głównej Handlowej, każde podetknięcie dolara, będzie stwarzać szansę dla Chin, aby wzmacniać swoją strefę wpływów.

Chiny wciąż nie mają potencjału do zastąpienia dolara juanem, są obecnie piątą walutą na świecie, ale tę ekspansję wbrew amerykańskiej narracji oceniam raczej jako narzędzie ofensywne. Celem jest stworzenie bezpiecznej bańki dla chińskiej gospodarki, wolnej od ryzyka walutowego. Sankcje na Rosję po raz kolejny pokazały, że waluta może być bronią - zaznacza dr Kozłowski.   

Niemniej wojna w Ukrainie dała Pekinowi pole do zwiększania gospodarczego wpływu poza swoimi granicami. Chiny skorzystały na marginalizacji Rosji i odcięciu jej od zachodnich systemów.

Po kolejnych pakietach sankcji Rosja jest bowiem coraz bardziej zależna od Chin. Podczas marcowej wizyty Xi Jinpinga w Moskwie Putin wprost opowiedział się za rozliczeniami w juanach zamiast w dolarach.

W efekcie chińska waluta jest głównym aktywem, którego Rosja z powodu sankcji nadal może używać do przeprowadzania transakcji dla swojego funduszu majątkowego o wartości 154 mld dol. Juan może stać się główną walutą w handlu zagranicznym Rosji z państwami Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej. Co wpisuje się w strategię Pekinu, który chce podważyć dominację dolara. Ma ambicje, aby – przynajmniej w Azji – zdominować handel z pomocą własnej waluty.

Jak przypomina prof. Dariusz Filar, podważenie pozycji dolara, jest celem długofalowym Chin. Jednocześnie rozszerzają obszar wpływów juana i eliminują rubla jako konkurenta w regionie. Jak wskazuje agencja Bloomberg, wykorzystanie juana w rosyjskich płatnościach eksportowych w 2022 roku wzrosło aż 32-krotnie.

Zresztą nie tylko w kontaktach z Rosją Chiny zdobywają kolejne przyczółki. W cieniu wojny w Ukrainie armia dyplomatów Xi Jinpinga zawarła szereg umów handlowych, w których walutą do rozliczeń miał być juan z krajami Zatoki na czele z Arabią Saudyjską, Ameryki Południowej z Brazylią i Argentyną, Afryki czy nawet w Europie, gdzie rozliczenia w juanach umożliwia Francja.

"Coraz więcej rządów finansuje część długu publicznego w juanach, a banki centralne na całym świecie otwierają linie swapowe (umowy o wymianie walut - red.) z Ludowym Bankiem Chin" - pisze w Obserwatorze Finansowym Grażyna Śleszyńska z SGH.

Poza handlem Chiny wykorzystują również program pożyczek dla krajów zagrożonych niewypłacalnością, tkając sieć powiązań gospodarczych, dających im realny wpływ na sytuację geopolityczną. Jak wskazała "Rzeczpospolita", od 2000 roku Pekin przeznaczył na ten cel 240 mld dol., z czego tylko między 2019 a 2021 rokiem - 104 mld dol., ratując od upadku 22 kraje. Jeśli porównać wydatki w 2021 roku, to okaże się, że Pekin przeznacza na te cele 40 proc. środków (40,5 mld dol), jakie w tym samym czasie wyłożył Międzynarodowy Fundusz Walutowy (68,6 mld dol.), w którym decydujący głos mają USA.

To pokazuje skalę chińskiej ekspansji. Według danych przytaczanych przez Bloomberga, od końca 2019 roku udział chińskiej waluty w światowym finansowaniu handlu potroił się. - To jednak wciąż około 10 proc. - zaznacza dr Kozłowski. Ale przypomina, że obecna sytuacja dała Chinom możliwość do uszczknięcia większej części tortu. - Po tej ekspansji nastąpi pewna korekta. Pełna internacjonalizacja juana nie jest interesie Chin. W jej wyniku Pekin traci bowiem kontrolę nad długiem — zaznacza agencja.

Jak przypomina, juan nie jest walutą w pełni wymienialną i znajduje się pod kontrolą państwa.

Chiny chcą zarazem mieć ciastko i zjeść ciastko. Nie zdecydują się na pełne oparcie w złocie, ponieważ straciły pewną część swojej polityki monetarnej. Chcą zachować kontrolę nad walutą i jednocześnie ją internacjonalizować. To w obecnym systemie finansowym sprzeczność, przez co sami siebie kontrują - wyjaśnia ekspert SGH.

Ambicje dla petrojuana

Równolegle Chiny sukcesywnie torują sobie drogę dla petrojuana, czyli rozliczeń kontraktów naftowych i gazowych w juanach. Zacieśniając współpracę z państwami arabskimi, w tym z Arabią Saudyjską, ewidentnie podważają rolę petrodolara, jednego z czołowych amerykańskich instrumentów.

Najbardziej widocznym tego elementem była wizyta chińskiego przywódcy w Rijadzie na szczycie państw Zatoki Perskiej w grudniu ubiegłego roku. Xi Jinping wprost zapowiedział, że Chiny będą dążyć do rozliczania zakupów ropy naftowej i gazu we własnej walucie. Chiny w pełni wykorzystają do tego Szanghajską Giełdę Nafty i Gazu jako platformę do przeprowadzania rozliczeń w juanach.

Co istotne, Arabia Saudyjska od lat 70. była filarem systemu petrodolarowego, czyli wycen eksportu ropy w amerykańskiej walucie. W styczniu, podczas konferencji w Davos, minister finansów Mohammed Al-Jadaan stwierdził, że jego kraj gotowy jest na rozliczenia również w innych walutach, a przyszłe umowy z Chinami mogą zakładać płatności w juanach.

To zdecydowanie próba podkopania prymatu petrodolara. Jednak realne możliwości są ograniczone. Saudowie mogą część transakcji z Chinami rozliczać w juanach, ale nie znaczy to, że z innymi wciąż nie będą handlować w dolarach - podkreśla dr Kozłowski.

Stworzenie realnej alternatywy dla petrodolara jest w najbliższej perspektywie mało prawdopodobne. Nie oznacza to, że coraz silniejsza ekspansja Chin w tym kierunku nie uderza w amerykańskie interesy.

Obecny problem polega na tym, czy juan jest w stanie zastąpić dolara, ale jaki spadek wpływów amerykańskiej waluty jest dla USA zagrażający. Gdzie znajduje się ten bezpieczny poziom — dodaje ekspert.

Zdaniem dra Kozłowskiego, juan ma też zbyt dużą konkurencję wśród innych walut, by mógł samodzielnie zagrozić dolarowi.

Mamy niewątpliwie do czynienia z fragmentaryzacją rynku finansowego, ale gdzie będą przebiegały linie pęknięcia, trudno ostatecznie zawyrokować. Nie będzie to raczej pęknięcie dwublokowe, raczej rozbicie na więcej fragmentów. Mimo ambicji Xi Jinpinga ani Japończycy, ani Hindusi nie oddadzą Chinon łatwo dominacji w regionie, a co dopiero w globalnym systemie - zaznacza ekspert SGH.

Według Grażyny Śleszyńskiej, nie jest wykluczone, że "Chiny opatentują model cyfrowej waluty, który jutro okaże się dla świata tym, czym dziś jest dolar". Jednak również na tym polu nie pozostaną bez konkurencji. Jak zauważa nasz dr Kozłowski, już prawie każdy kraj się do tego przymierza.

- Bank Japonii uruchomił pilotażowy cyfrowego jena, wkrótce zrobią to również Stany Zjednoczone czy strefa euro. To stworzy nowy poligon rywalizacji walutowej - konkluduje dr Kozłowski.

Przemysław Ciszak, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
waluty
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl