Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Chińska waluta manipulowana. Eksperci snują różne teorie spiskowe

0
Podziel się:

Bank centralny dokonał największej interwencji od dwóch dekad.

Chińska waluta manipulowana. Eksperci snują różne teorie spiskowe
(Xinhua News/East News)

Chiński bank centralny ustalił kurs juana o 2 procent niżej niż wynosił jeszcze w poniedziałek. To największa interwencja od 21 lat. Jeden dolar jest więc warty 6,2298 juanów. Skąd taka decyzja? Oficjalnie bank chce pobudzić wzrost gospodarczy, ale eksperci spekulują na temat rozpoczęcia wojny walutowej na świecie.

Kurs juana wciąż nie jest rynkowy, tylko ustalają go władze. Poprzez tak mocne osłabienie krajowej waluty, które sprowadziło kurs dolara do najwyższego poziomu od 2012 roku, Chińczycy oficjalnie chcą poprawić konkurencyjność eksportu. To pośrednio przełoży się na szybszy wzrost gospodarczy.

- Bank centralny być może uznał, że sytuacja gospodarcza jest tak zła, że wymaga niekonwencjonalnych posunięć - zauważa Konrad Białas, analityk Domu Maklerskiego TMS Brokers.

- Osłabienie kursu jest pozytywne dla PKB, ale niecałe 2 proc. nie wystarczy, aby zabezpieczyć tempo wzrostu na poziomie 7 proc. Jeśli taki właśnie jest ukryty cel PBoC, kolejne skoki kursu juana są realne - przewiduje ekspert TMS.

Dalsze osłabienie juana może być niebezpieczne dla globalnej gospodarki. Poprawa konkurencyjności chińskiego eksportu będzie się odbywać kosztem innych azjatyckich gospodarek. - Także przy tańszym juanie możliwe jest osłabienie importu, szczególnie surowców, co jest kolejnym ciosem głównie dla Australii - dodaje Konrad Białas.

Ratowanie gospodarki nie musi być jedyną motywacją interwencji ze strony władz Chin. - Umożliwienie większej elastyczności kursu juana może być ukłonem w stronę Zachodu - uważa Białas. Ekspert tłumaczy, że Chiny starają się w Międzynarodowym Funduszu Walutowym o dołączenie juana do koszyka walut, na podstawie którego ustala się wartość SDR.

Eksperci rynkowi snują też różnego rodzaju teorie spiskowe. - Coraz głośniej mówi się o rozpoczęciu kolejnego epizodu tzw. wojen walutowych na świecie - komentuje Konrad Ryczko, analityk walutowy Domu Maklerskiego BOŚ.

Efektem całego zamieszania jest chęć ograniczania ryzyka przez inwestorów. Większe ruchy widać we wtorek na rynku forex. Na rynkach akcji panuje spokój.

wiadomości
waluty
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)