Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Łukasz Kijek
Łukasz Kijek
|
aktualizacja

Nowy podatek w Polsce zatrzyma Putina? "Proponuje narodowe AC"

Podziel się:

"Narodowe autocasco", czyli nową składkę na obronność proponuje Marcin Piątkowski, ekonomista pracujący w Waszyngtonie. Według niego tak wydane pieniądze mogłyby pośrednio pomóc w przyciągnięciu do Polski inwestycji nawet za 500 mld dol. Zobacz najnowszą "Biznes Klasę".

Nowy podatek w Polsce zatrzyma Putina? "Proponuje narodowe AC"
Marcin Piątkowski uważa, że czas na zmianę myślenia o wydatkach na armię (GETTY, money.pl, Biznes Klasa, Ignacio Marin, Anadolu)

"Biznes Klasa" to program money.pl dostępny na YouTube. Szef redakcji Łukasz Kijek prowadzi w nim rozmowy z obecnymi i byłymi szefami największych firm, a także z ludźmi z otoczenia biznesu – o ich życiu, biznesie, zarobkach i wielu innych sprawach.

Zapraszamy na rozmowę z Marcinem Piątkowskim, profesorem Akademii Leona Koźmińskiego, autorem bestsellera "Złoty Wiek. Jak Polska została europejskim liderem wzrostu i jaka czeka ją przyszłość". Piątkowski w przeszłości był ekonomistą wizytującym na Uniwersytecie Harvarda, dziś pracuje w Waszyngtonie w międzynarodowej instytucji finansowej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nowy podatek na armię. Czy to dobry pomysł? - Marcin Piątkowski - Biznes Klasa #16

"W naszym interesie jest zawstydzać Niemców"

– Na razie, na szczęście, globalni inwestorzy nie postrzegają Polski jako kraju przyfrontowego – mówi prof. Piątkowski w "Biznes Klasie".

Według niego należy jednak obserwować to, co będzie się działo za oceanem, czyli wybory prezydenckie. – Polska już wydaje 4 proc. PKB na zbrojenia, a to komercyjne podejście do tematu zbrojeń do Donalda Trumpa przemawia – mówi Piątkowski.

Trump od dawna twierdzi, że sprawę wojny w Ukrainie rozwiązałby "w 24 godziny". Według Piątkowskiego Polska powinna mocniej wywierać wpływ na innych sojuszników NATO, szczególnie na Niemców, by zwiększali wydatki na zbrojenia.

– Musimy pracować z Niemcami przez taki "naming and shaming", czyli zawstydzanie ich. Brak wydatków zbrojeniowych Niemców osłabia się Europę. Niemcy są przykładem fiskalnej anoreksji. Mimo tego, że stać ich na ogromne inwestycje, mają infrastrukturę, która częściowo jest tak stara, że jest gorsza miejscami od polskiej. W naszym interesie jest, żeby zawstydzać Niemców, żeby oni – w interesie naszym i całej Europy – więcej zainwestowali – twierdzi gość "Biznes Klasy".

Skąd pieniądze na modernizację armii? "Narodowe AC"

Według Piątkowskiego w ostatnich dekadach Polska doskonale pokazała, że każda wydana kwota przyniosła pozytywny zwrot z inwestycji. – Jeżeli naprawdę boimy się Putina, jeżeli naprawdę boimy się, że gospodarka niemiecka straci konkurencyjność, to jest dobry moment, żeby zrobić przegląd regulacji i przepisów podatkowych i powiedzieć sobie: "czas trwogi, musimy wszyscy zewrzeć szeregi". Teraz jest czas, żeby w siebie jak najwięcej zainwestować – mówi nasz rozmówca.

Skąd zatem wziąć setki miliardów złotych na budowę nowoczesnej armii? Piątkowski w "Biznes Klasie" proponuje wniesienie dyskusji o wydatkach na zbrojenia na jeszcze wyższy poziom.

Według niego kluczowa jest zmiana świadomości, czyli znalezienie dodatkowych dochodów budżetowych, bo wydatki na armię będą trwałym wydatkiem przez co najmniej najbliższą dekadę.

Może warto teraz pomyśleć przynajmniej o jakiejś tymczasowej składce na obronność, tak żebyśmy jako społeczeństwo zrzucili się na te wydatki – sugeruje ekonomista.

Dopytany, czy chodzi mu np. o obligacje wojenne lub nowy podatek, odpowiada, że "składka brzmi lepiej". Nazywa ją "narodowym autocasco".

CPK może otworzyć drogę do 500 mld dol.?

Ogromne pieniądze wydane na inwestycje w uzbrojenie mogą zapewnić dodatkowe bezpieczeństwo dla potencjalnych zagranicznych inwestycji w Polsce. Ale według Piątkowskiego nie wolno się skupiać tylko na tym. – Mamy szansę pokazać się jako kraj, który jest najlepszym miejscem do prowadzenia biznesu. Postawmy sobie na przykład cel ściągnięcia 500 mld dol. – sugeruje.

Według niego ogromną szansą dla rozwoju Polski może być racjonalna budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego.

Ja widzę CPK jako element stworzenia nowego ogromnego obszaru gospodarczego między Łodzią a Warszawą. Będziemy mieć międzykontynentalne lotnisko, będziemy mieć Modlin, a nawet ten Radom. Między Łodzią a Warszawą mamy kilkanaście uczelni i 300 tys. studentów, do tego autostradę do Berlina. Trudno mi sobie wyobrazić lepsze miejsce logistycznie na świecie, gdzie ten zachodni kapitał mógłby inwestować, gdzie moglibyśmy budować nowe niskoemisyjne fabryki. Moglibyśmy przy okazji budować nowe miasta. Skoro mamy problem mieszkaniowy, dlaczego nie wybudować 500 tys. mieszkań właśnie w tym pasie autostrady między Łodzią i Warszawą? – roztacza wizję Marcin Piątkowski.

W poprzednich odcinkach programu Łukasz Kijek rozmawiał z:

Wszystkie odcinki "Biznes Klasy" dostępne są pod tym linkiem.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl