Rodzinne firmy uratowane? Senat wprowadza kluczową zmianę w projekcie PiS

Senat szykuje prawdziwą bombę, która ma zamknąć usta Ministerstwu Finansów i jednocześnie może ocalić od płacenia wyższych podatków dochodowych ponad 100 tys. polskich spółek komandytowych - głównie firm rodzinnych. Wprowadzą oni do ustawy poprawkę, która wywróci do góry nogami rządowy projekt.

Senat zmieni ustawę dot. opodatkowania spólek komandytowych, tak by była ona zgodna z uzasadnieniem.Warszawa, 25.02.2020, Senat RP, V Posiedzenie Senatu, Komisja, n/z Tomasz Grodzki,
Źródło zdjęć: © Aleksiej Witwicki / Forum | RM, Aleksiej Witwicki / Forum

Od połowy września właściciele ponad 100 tys. spółek komandytowych i części spółek jawnych żyją w dużym napięciu i stresie. Rząd postanowił bowiem nałożyć na nich takie same podatki dochodowe, jak na osoby prawne, czyli CIT w wysokości 19 proc.

Do tej pory spółki te były traktowane jako osoby fizyczne, nie płaciły podatku dochodowego od obrotów. Płatnikami podatku dochodowego byli wspólnicy, którzy odprowadzali podatek liczony od przychodów uzyskanych z udziałów w zysku.

Według Ministerstwa Finansów podmioty te służą do optymalizacji podatkowych i wyprowadzania pieniędzy za granicę do rajów podatkowych poprzez zagranicznych wspólników spółki. Dlatego należy opodatkować je w identyczny sposób jak osoby prawne (czyli np. spółki z o.o. czy akcyjne).

Nowa poprawka może wszystko zmienić

Ustawa trafiła do Sejmu i tam większością rządowej koalicji została przegłosowana. Zrozpaczeni przedsiębiorcy zwrócili się więc z prośbą o jej odrzucenie do Senatu.   

W poniedziałek senatorowie ogłosili, że zgłoszą do ustawy bardzo istotną poprawkę, która finalnie ma doprowadzić do zgodności treści ustawy z jej uzasadnieniem – dowiedział się money.pl.

Brzmi tajemniczo, ale w gruncie rzeczy chodzi o to, że płatnikami CIT zostaną tylko te spółki komandytowe, które mają zagranicznych partnerów, którzy rzekomo wyprowadzają zyski poza granice Polski. Dla pozostałych spółek z tego sektora nic się w kwestii podatków nie zmieni.

Mechanizm zaproponował prof. Adam Mariański, prawnik, doradca podatkowy oraz przewodniczący Krajowej Rady Doradców Podatkowych, który konsultował dla Senatu projekt.

Spółka, która ma zagranicznego partnera, deklarowałby podatek CIT (19 proc.), opłacała go, a następnie żądała zwrotu nadpłaty, tak jakby podatek został pobrany w nienależnej wysokości. Poprzez taki zapis ustawa będzie zgodna z jej celem, który deklaruje Ministerstwo Finansów, czyli zapobieganiu unikania opodatkowania przez zagranicznych wspólników.

Wzrost inflacji. Kościński: to wyższe wpływy, ale się z tego nie cieszę

Jak wskazuje Michał Borowski, doradca podatkowy, partner w CRIDO i ekspert BCC, gdyby senacka poprawka została przyjęta przez Sejm, ponad 100 tys. polskich małych i średnich firm odetchnęłoby w ulgą. Mimo że nie mają one zagranicznych wspólników i nie wyprowadzają dochodów za granicę, zostały potraktowane jak potencjalni przestępcy.

Rządowy projekt uderzyłby głównie w firmy rodzinne

- Uzasadniając swój projekt ustawy zmian w podatkach dla spółek komandytowych Ministerstwo Finansów mocno wskazywało, że propozycja miała zapobiegać agresywnym optymalizacjom transgranicznym – przypomina ekspert podatkowy.

Problem w tym, że jedynie 1 proc. spółek komandytowych w Polsce posiada zagranicznych wspólników, a ich udział w łącznej liczbie wspólników spółek komandytowych wynosi 0,4 proc.

- W istocie proponowana przez ministerstwo zmiana uderzyłaby więc przede wszystkim w polskich przedsiębiorców, w tym głównie w firmy rodzinne. Dobrze więc, że zaproponowana w Senacie poprawka zaspokaja oczekiwania resortu, a jednocześnie pozwoli polskim firmom działać i się rozwijać - uważa Borowski.

Przypomnijmy, o co toczy się spór. 28 października Sejm przegłosował ustawę wprowadzającą opodatkowanie wszystkich spółek komandytowych podatkiem CIT.

Jak przekonywał wiceminister finansów Jan Sarnowski, objęcie CIT-em spółek komandytowych rekomenduje OECD i rozwiązanie takie wprowadziło już 12 państw Unii Europejskiej. Dla budżetu byłby to również dodatkowy zastrzyk gotówki – jak wyliczył resort finansów, ok. 2 mld zł.

Z kolei jak policzył CRIDO, przyjęcie tego rozwiązania oznaczałoby podniesienie efektywnego opodatkowania wspólników tych spółek do 34 proc., a w przypadku osób płacących podatek solidarnościowy, do 38 proc.

Pod apelem do posłów o odrzucenie ustawy podpisało się łącznie 128 organizacji zrzeszających przedsiębiorców i biznes. Ci jednak ich nie usłuchali i ustawę przegłosowali.

Teraz ostrzegają senatorów, że jeśli przyjmą ustawę w obecnym kształcie, dojdzie do podwójnego opodatkowania spółek komandytowych. To z kolei zwiększy ich koszty, zmniejszy zaś konkurencyjność i atrakcyjność. Wiele firm będzie musiało się zmierzyć z koniecznością zmiany formy prawnej prowadzenia działalności.

Co się stanie z poprawką?

- Nakładanie dodatkowych obciążeń podatkowych na firmy w okresie największego kryzysu gospodarczego od 30 lat jest działaniem na szkodę gospodarki i polskich przedsiębiorców – uważa Przemysław Pruszyński, doradca podatkowy, ekspert Konfederacji Lewiatan.

Przedsiębiorcy oraz większość senacka zdają sobie sprawę, że układ sił w parlamencie jest taki, że senacka poprawka może zostać w Sejmie odrzucona.

Z pomocą może przyjść im jednak kalendarz. Posiedzenie Senatu zaplanowane jest na 27 listopada, potem jest weekend. Sejm może nie zdążyć uchwalić nowych przepisów przed 30 listopada.

Tymczasem, jak nakazuje konstytucja, zmiany na niekorzyść podatników muszą być uchwalane z odpowiednim wyprzedzeniem. Trzeba je ogłosić co najmniej miesiąc przed nowym rokiem podatkowym, czyli do 30 listopada, by mogły wejść w życie w kolejnym roku podatkowym.

Źródło artykułu: money.pl
Wybrane dla Ciebie
Ukraińska spółka planuje wydobycie węgla w Polsce. Oto szczegóły
Ukraińska spółka planuje wydobycie węgla w Polsce. Oto szczegóły
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów