Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Bartman
|

"Na doklejonego wspólnika". Festiwal sposobów na wykiwanie ZUS-u trwa w najlepsze

158
Podziel się:

Przedsiębiorcy i ich księgowi robią wszystko, by płacić jak najmniej składek. Czasami jednak przekraczają granice. W społeczności księgowych właśnie podniósł się alarm. Bo ZUS przejął inicjatywę, kontroluje spółki i nakazuje płacić.

"Na doklejonego wspólnika". Festiwal sposobów na wykiwanie ZUS-u trwa w najlepsze
(PAP, Darek Delmanowicz)

Po zapowiedziach PiS-u o wprowadzeniu dla przedsiębiorców od przyszłego roku liniowej składki zdrowotnej w wysokości 9 proc., której nie będzie można odpisać od podatku oraz doniesieniach, że w 2022 r. minimalne składki na ubezpieczenia społeczne wyniosą 1193,70 zł miesięcznie, czyli w sumie o 1400 zł więcej niż w tym roku, przedsiębiorcy przypomnieli sobie o furtce w przepisach, która pozwala "wypisać się" z ZUS-u.

Na doklejonego wspólnika

Wystarczy założyć spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością, która ma co najmniej dwóch wspólników. Wspólnicy wieloosobowej spółki kapitałowej zwolnieni są z obowiązkowych opłat do ZUS. Ci, którzy mają już spółki jednoosobowe, "doklejają" teraz wspólników, sprzedając im niewielkie udziały. Zwykle komuś z rodziny.

A że trend ten ostatnio się nasila, świadczą chociażby liczne wpisy na forach dla księgowych.

Zobacz także: Polski Ład. "Ustawa dotycząca kwoty wolnej będzie jedną z pierwszych"

"Taka sytuacja: jeden wspólnik ma 99 proc. udziałów, a drugi 1 proc. Zgodnie z przepisami spółka jest wieloosobowa, ale nie dla ZUS-u. Ponieważ różnica udziałów jest duża, spółka traktowana jest jako jednoosobowa i ZUS nakazuje zgłosić wspólnika, który ma 99 proc. udziałów do ubezpieczeń społecznych” – pisze na grupie Facebooka księgowa. Przy okazji pyta kolegów, czy ktoś już miał podobny "problem" i jak sobie z nim poradził. Przy okazji pyta kolegów, czy ktoś już miał podobny "problem" i jak sobie z nim poradził.

Liczenie na przepisy

Pod wpisem sznur komentarzy, w których inni księgowi opisują swoje przypadki. Jeden ostro krytykuje ZUS twierdząc, że 99 proc., to nie 100 proc., więc jak to spółka jednoosobowa i radzi koleżce, by nie przejmowała się ZUS-em zbytnio.

Inny jednak przestrzega, że mieli niedawno podobny przypadek i sprawa trafiła do sądu, który przyznał ZUS-owi rację i składki ubezpieczeniowe trzeba było odprowadzić za obu wspólników.

ZUS prześwietla wspólników spółek z o.o. i jeśli sytuacja jest taka, że jeden ma przykładowo 99 proc. udziałów, a drugi tylko 1 proc., to każe im płacić ubezpieczenia. W przepisach jest bowiem haczyk.

ZUS wie o "optymalizowaniu" kosztów ubezpieczenia i sprawdza przede wszystkim wpisy, jakie spółka ma w KRS. A tam, zgodnie z art. 8 ust. 6 pkt 4 ustawy systemowej oraz art. 38 pkt 8 lit. c ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym (dalej: Ustawa KRS) w dziale 1 rejestru przedsiębiorców zamieszcza się: w przypadku spółki z ograniczoną odpowiedzialnością oznaczenie wspólników posiadających samodzielnie lub łącznie z innymi co najmniej 10 proc. kapitału zakładowego oraz ilość posiadanych przez tych wspólników udziałów i łączną ich wysokość.

Zatem - jak wyjaśnia Karolina Kiecana, prawniczka z HR Lex - w przypadku, gdy wspólnik posiada mniej niż 10 proc. kapitału zakładowego, nie podlega on wpisowi do rejestru.

Dla ZUS taka spółka, w której w KRS-ie widnieje tylko jeden wspólnik, jest spółką jednoosobową i podlega on ubezpieczeniom społecznym.

W komentarzu przesłanym nam przez biuro prasowe ZUS m.in. czytamy, że Zakład ma obowiązek stwierdzania i ustalania obowiązku ubezpieczeń społecznych. Jest też uprawniony do weryfikowania, czy osoba posiadająca tytuł do ubezpieczeń została do nich zgłoszona.

Jak zaznacza rzecznik prasowy ZUS, Paweł Żebrowski, każda sprawa traktowana jest indywidualnie, ze względu na odrębne okoliczności jej towarzyszące. "W każdej sprawie Zakład dokonuje wnikliwej oceny zebranego materiału dowodowego, w tym zapisów w Krajowym Rejestrze Sądowym. W wyniku przeprowadzonego postępowania administracyjnego Zakład wydaje decyzje"- podkreśla.

Jak dodaje Żebrowski, działania ZUS dotyczą także wspólników spółek z ograniczoną odpowiedzialnością. Zgodnie z przepisami wspólnicy jednoosobowych spółek z ograniczoną odpowiedzialnością podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu.

"Zakład podejmuje działania w przypadkach, w których wspólnicy jednoosobowych spółek z ograniczoną odpowiedzialnością dokonują zbycia udziałów tylko i wyłącznie po to żeby uniknąć obowiązku ubezpieczeń społecznych" - przyznaje rzecznik.

Zapis w KRS

Nie tylko zapis w KRS ma znaczenie. Jeśli sprawa trafia do sądu, ten wnikliwie bada, jakie są faktycznie powiązania pomiędzy wspólnikami i czy zawarli oni faktyczną, czy iluzoryczną umowę sprzedaży udziałów w spółce po to, by np. ominąć ZUS.

ZUS przywołuje wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 lipca 2011 r. sygn. akt I UK 8/11, który stwierdził, że przedsiębiorcę należało traktować jak jedynego wspólnika spółki, mimo że formalnie pozostawał on jedynie większościowym udziałowcem. "Żona jako udziałowiec mniejszościowy była w istocie udziałowcem iluzoryczny. Z perspektywy przywołanej normy prawa ubezpieczeń społecznych tego rodzaju spółkę należy traktować jak spółkę jednoosobową" - orzekł sąd.

- Mieliśmy też takie przypadki, kiedy sądy orzekały na korzyść przedsiębiorców – przypomina sobie jednak Anna Gorol, również prawnik z HR Lex.

Przykładowo, Sąd Apelacyjny III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych we Wrocławiu w 2019 r. uznał, że pomimo dużej różnicy w posiadanych udziałach wspólników nie było to obejście prawa w celu ominięcia ubezpieczeń społecznych i oddalił decyzję ZUS. Wspólniczka spółki świadczącej usługi budowlane miała zaledwie 5 proc. udziałów, ale pełniła w spółce funkcję prezesa i uczciwie pracowała na rzecz firmy. Wspólnicy zostali zwolnieni z obowiązku płacenia do ZUS-u.

Doklejanie wspólników to niejedyny sposób, w jaki przedsiębiorcy próbują pomijać ZUS.

Kiwanie ZUS-u

Kilka lat temu mieliśmy w Polsce wysyp firm ferujących "usługę", dzięki której prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą nie płacili składek na ubezpieczenie. Musieli mieć tylko zawartą symboliczną umowę o pracę z podmiotem zagranicznym - sprowadzało się to zwykle do deklaracji przepracowania kilku godzin w miesiącu na terenie danego kraju UE. NSA potwierdził legalność tego rozwiązania.

Niektórzy przedsiębiorcy zawierają też umowy o pracę na stawkę minimalną i wówczas z działalności gospodarczej nie odprowadzają składek społecznych, tylko zdrowotną. 

Więksi gracze (głównie właściciele spółek kapitałowych) zapowiadali, że przeniosą swoje firmy poza Polskę, do takich państw takich jak Malta lub Cypr, gdzie daniny publiczne są dużo niższe niż w Polsce.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
ubezpieczenia społeczne
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(158)
syf
3 lata temu
ile to jest 1+1 ? Wg zus i sn to jest 1 właśnie obowiązuje nowa matematyka!
mick
3 lata temu
"Zakład podejmuje działania w przypadkach, w których wspólnicy jednoosobowych spółek z ograniczoną odpowiedzialnością dokonują zbycia udziałów tylko i wyłącznie po to żeby uniknąć obowiązku ubezpieczeń społecznych" - przyznaje rzecznik." Temat poważny, ale - na marginesie - co oznacza stwierdzenie "tylko i wyłącznie"? Może być "tylko i nie wyłącznie" lub "nie tylko i wyłącznie"? Czy to nie przysłowiowe "masło maślane" i "cofanie do tyłu"?
Brawo
3 lata temu
masz akcje w Spółce Akcyjnej, w pisowskiej klerokomunie możesz zapłacić ZUS jak przedsiębiorca.
zxc
3 lata temu
Co to znaczy sąd przyznał rację? A ustawę to sąd czytał?
szary
3 lata temu
W końcu PiS wziął się za złodzieji prywaciarzy. Teraz zwykli ludzie bedo mieć wincej piniendzy.
...
Następna strona