Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Materiał partnera
|

Centralny Port Komunikacyjny. Wiemy komu jest potrzebny gigantyczny port lotniczy

359
Podziel się:

1,5 miliarda – tyle osób zostało obsłużonych w 2017 roku przez wszystkie porty lotnicze na całym świecie. Już sama ta liczba pokazuje, jak potężny i bogaty jest to sektor gospodarki. Jak na tym tle wypadać będzie Centralny Port Komunikacyjny?

Centralny Port Komunikacyjny. Wiemy komu jest potrzebny gigantyczny port lotniczy
(Tomasz Jastrzebowski REPORTER)

1,5 miliarda – tyle osób zostało obsłużonych w 2017 roku przez wszystkie porty lotnicze na całym świecie. Już sama ta liczba pokazuje, jak potężny i bogaty jest to sektor gospodarki. Jak na tym tle wypadać będzie Centralny Port Komunikacyjny?

W Polsce mamy 15 portów lotniczych wykorzystywanych do transportu pasażerskiego. I każde z nich obsługuje z roku na rok coraz większą liczbę klientów. W 2017 roku przekroczyliśmy magiczną barierę 40 mln. Jeszcze bardziej imponująco ten wynik wygląda na tle 2016 roku, bo wzrost był aż o 6 mln osób, czyli o ponad 17 proc.

- Polacy chcą latać i te wyniki będą zwiększać się niezwykle dynamicznie w kolejnych latach – uważa dr Sebastian Gościniarek, partner w BBSG. - Im większa będzie proponowana siatka połączeń tym tych klientów będzie więcej.

Najmniejsi i najwięksi

Najmniejszymi lotniskami są te w Radomiu i Zielonej Górze. Tam liczba pasażerów wyniosła odpowiednio 11 i 18 tysięcy. Ale w pachnących jeszcze nowością Szymanach było to już ponad 100 tys. Stosunkowo nowym jest też port w Lublinie, który zdążył w krótkim czasie wyprzedzić Bydgoszcz i Łódź. Może pochwalić się wynikiem na poziomie ponad 400 tys. Największymi obiektami pozawarszawskimi, jest Wrocław (2,8 mln), Katowice (3,8 mln) i Kraków (5,8 mln).

Jednak niekwestionowanym liderem jest oczywiście Okęcie, które obsługuje ok. 40 proc. całego ruchu lotniczego w Polsce. W 2017 roku było to 15,7 mln klientów.

Ale Okęcie to nie tylko ruch pasażerski. Przesyłki cargo to tylko w ubiegłym roku ponad 84 tys. ton. W obu przypadkach wzrosty rok do roku są bardzo wysokie. Zmiana tylko w stosunku z 2016 do 2017 roku w obsłudze pasażerskiej wyniosła ponad 22 proc.

A jeszcze w 2014 roku Lotnisko im. Fryderyka Chopina mogło pochwalić się zaledwie 10 milionową liczbą pasażerów. W skali 3 lat mamy więc przyrost o 5 mln osób! Niemal identycznie wygląda to w przypadku cargo – wzrost od 2013 do 2017 roku był z 48 tys. ton do 84.

- To pokazuje, że zarówno klienci jak i linie lotnicze, jak powietrza, potrzebują nowoczesnego obiektu – uważa Gościniarek. - Już teraz Okęcie jest na granicy swoich wytrzymałości, a za kilka lat będzie tam po prostu tłoczno i niekomfortowo.

CPK na Gocławiu?

- I mało kto zdaje sobie sprawę, ale plany stworzenia nowego lotniska pasażerskiego sięgają jeszcze okresu przedwojennego. Taki obiekt miał powstać na Gocławiu. Po 1945 roku te plany zostały zaniechane.

Władze PRL-u zastanawiały się nad nowym obiektem w latach 70-tych XX wieku ale i to podejście spełzło na niczym.

Kolejną, realną szansę na budowę miał rząd Platformy Obywatelskiej. W 2010 roku kompleksową pracę analityczną dotyczącą dużego lotniska narodowego otrzymał Cezary Grabarczyk – ówczesny minister infrastruktury. Jego następca, Sławomir Nowak tematem jednak się nie zainteresował uważając, że Polski na to nie stać. Jednak w tamtym czasie można byłoby liczyć na wsparcie ze środków Unii Europejskiej, która o wiele przychylniejszym okiem niż dzisiaj patrzyła na budowę portów lotniczych.

- Gdyby wówczas podjęto męską decyzję, być może dzisiaj bylibyśmy na etapie końcowych prac budowlanych. A tak dopiero zaczynamy dyskusję o projektach – dodaje Gościniarek.

Świat nas mocno wyprzedza

Budowa CPK jest tak naprawdę nie tylko koniecznością, ale przede wszystkim nadrobieniem zapóźnień cywilizacyjnych i infrastrukturalnych. Bo o ile na tle regionalnych polskich lotnisk Okęcie wygląda przyzwoicie, to w przypadku zestawienia go nawet z regionalnymi liderami - niezwykle blado.

Co ciekawe pozycję globalnego lidera wśród lotnisk dzierży nie Londyn czy Pekin tylko Atlanta. Międzynarodowy Port Lotniczy Atlanta – Hartsfield–Jackson obsłużył w zeszłym roku aż 103 mln pasażerów. Międzynarodowy Stołeczny Port Lotniczy Pekin z liczbą 95 mln znalazł się dopiero na drugim miejscu, a Międzynarodowy Port Lotniczy Dubaj na trzecim. Światową dwudziestkę zamyka dziś Międzynarodowy Port Lotniczy Denver ze Stanów Zjednoczonych z liczbą 61 mln.

Jak widać 15 mln Okęcia jest wynikiem bardziej prowincjonalnym niż międzynarodowym, chociaż w 2017 roku wyprzedziło już lotnisko w Pradze.

Nawet jeśli doliczymy wynik Modlina – niecałe 3 mln pasażerów – to ciągle stolica Polski pozostaje na peryferiach ruchu lotniczego. Tym bardziej, że według słów Mariusza Szpikowskiego, prezesa Przedsiębiorstwa Państwowego „Porty Lotnicze”, akurat Modlin jest lotniskiem jednego operatora.

- Lotnisko w Modlinie działa dziś jako przepompownia środków publicznych do firmy prywatnej, jaką jest Ryanair – mówił bez ogródek w wywiadzie udzielonym tygodnikowi „Wprost” Szpikowski.

Według rządowych planów, Centralny Port Komunikacyjny miałby obsługiwać docelowo 45 mln pasażerów. Czyli nawet on nie znalazłby się w światowej 20-tce. Natomiast w skali europejskiej byłby już portem zaliczającym się do czołówki.

Dla przykładu, lotnisko w Monachium obsługuje dzisiaj 44 mln osób, a rzymskie Fiumicino 41 mln. CPK stałoby się więc istotną konkurencją w regionie.

Jak uważają międzynarodowi eksperci, na powstaniu Portu straciłby Berlin, Praga, Wiedeń czy nawet Helsinki. Bo duży i nowoczesny hub z prawdziwego zdarzenia odebrałby klientów „przesiadkowych”.

- Porty lotnicze najwięcej zarabiają właśnie na pasażerach, którzy mają międzylądowania – tłumaczy Mikołaj Wild, Pełnomocnik Rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego dla RP oraz od 2018 roku sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury. - Już dzisiaj na Okęciu to ok. 30 proc. wszystkich pasażerów. My musimy o ten rynek powalczyć.

Kto zarobi na CPK?

Konkurencja, która powstałaby w regionie nie jest oczywiście dobrze odbierana za granicą. Ale zarówno władze wyżej wymienionych portów jak i przedstawiciele rządów nie zabierają głosu i starają się nie komentować budowy CPK. W zagranicznych mediach możemy spotkać jedynie bezstronne informacje o planach i podane dane dotyczące kosztów i planów obsługi. Nie ma za dużo komentarzy. Jedynie „USA Today” pisze, że polski hub może stać się bramą Chin do Europy. Zarówno pod względem obsługi pasażerów jak i ruchu towarowego. „Pomysł stworzenia nowego portu lotniczego zrodził się z wysiłków prawicowego rządu na rzecz rozwoju wielkoskalowej współpracy handlowej z Chinami i chęci stworzenia przyczółka w Europie. Rząd twierdzi, że polska gospodarka, która rozwija się najszybciej w Europie, potrzebuje nowych, silnych partnerów i dużych projektów” - możemy przeczytać na łamach amerykańskiego medium.

Ale tak naprawdę największym zwycięzcą budowy CPK zostałby państwowy przewoźnik – LOT. Firma, która w jeszcze w 2012 roku przeżywała trudne chwile, dzisiaj rozwija nowe siatki połączeń. Tylko, że w dalszej ekspansji na międzynarodowe rynki blokuje ją kończący swoją przepustowość port na Okęciu. Nawet kolejki i wieczny problem z obsługą pasażerów ze strefy „No-Schengen” bije w wizerunek krajowego przewoźnika. Nowe lotnisko z potężniejszą siatką połączeń to niesamowity bodziec dla polskiej linii lotniczej.

- Rozwój LOT-u jest więc sprzężony z rozwojem portu „Solidarność”. Gdyby LOT nie udźwignął konkurencji na rynku europejskim to śmiem twierdzić, że Polska powinna myśleć o stworzeniu nowego narodowego przewoźnika. Dlatego, że narodowa linia lotnicza to coś więcej niż przedsięwzięcie biznesowe. Znakomitym przykładem są tureckie linie lotnicze. Tam również były wzloty i upadki, ale teraz są ambasadorami tureckiej gospodarki. LOT nie rozwinie się bez CPK. Już teraz musi operować z dwóch hubów – z Warszawy i Budapesztu – podsumowuje minister Wild.

O CPK także w Katowicach

Dokąd zmierza ekosystem oparty o cyfrową i elektryczną rewolucję w transporcie i motoryzacji? Co obecnie jest na szczycie fali porywających wizji i skrupulatnych prognoz, mających redefiniować najbliższą przyszłość?

Jest miejsce, gdzie można zobaczyć cały obraz nadchodzących zmian. To do Katowic, 12 i 13 września zjadą wszyscy kluczowi gracze z ekosystemu budującego nowe oblicze mobilności.

Impact mobility rEVolution'18 to największy w Polsce kongres poświęcony mobilności, przemysłowi transportowemu i zaawansowanym technologiom. 400 firm, 200 start-upów i 150 mówców z całego świata, wśród nich liderzy z takich firm jak Volkswagen Financial Services, Volkswagen Group Polska, Volvo, Nissan czy Airbus.

Z pewnością nie powinno zabraknąć nazwisk czołowych postaci z polskiej sceny m.in. premiera Mateusza Morawieckiego, wicepremiera Jarosława Gowina, ministra Mikołaja Wilda oraz przedstawicieli największych polskich spółek np. PLL LOT, Orlen, JSW, Tauron czy Grupy Azoty. Cel? Nadać rewolucji właściwą dynamikę.

W agendzie Impact mobility rEVolution'18, dostępnej już na stronie wydarzenia, można zapoznać się z biogramami wybitnych speakerów z całego świata oraz tematami, które poruszą. Warto zarejestrować się dziś, bo liczba miejsc jest ograniczona. Szczegóły i formularz rejestracyjny: https://impactcee.com/mobilityrevolution/2018/

impact mobility 2018
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(359)
WYRÓŻNIONE
la2010
6 lat temu
CPK to przekręt stulecia. Za pieniądze podatnika mają być kupione grunty o powierzchni ponad dwa razy większej, niż potrzebne są pod lotnisko. Wywłaszczeni ludzie dostaną grosze, a grunty po odrolnieniu zostaną sprzedane za stawki wielokrotnie wyższe. W ten sposób mają się znaleźć pieniądze na budowę samego lotniska, a że przy całej sprawie będą się kręcić wyłącznie krewni i znajomi królika, to olbrzymia kasa pójdzie do ich kieszeni. To sposobów jest kilka. Pierwszy - prosty - łapówki. Drugi - bardziej dochodowy - zakup bez przetargu za niewielką kasę i odsprzedanie właściwemu inwestorowi za dużo większą. Trzeci - też prosty, ale dal kogoś, kto ma dokładną informację - kupno ziemi bezpośrednio od rolnika i sprzedaż za dużo większą kasę. Ceny przecież będą ustalać swoi, więc dwie jednakowe działki położone obok siebie mogą pójść za zupełnie różne pieniądze. Dla ludzi związanych z PiSem, CPK to będzie prawdziwa żyła złota i to na długie lata.
jo
6 lat temu
Potrzebny jest PiSowi żeby ogłosić kolejny "sukces". A nazwą go imieniem Lecha...
nmn
6 lat temu
Budowa CPK jest ekonomicznie nie opłacalna . Nawet jak go wybudują to w tym czasie inne porty potroją liczbę pasażerów.Jest to typowe megalomaństwo ze strony rządzących
NAJNOWSZE KOMENTARZE (359)
Janusz
6 lat temu
Taki port jest potrzebny przede wszystkim Polsce dla podniesienia renomy na swiecie, dla mocniejszego rozwoju transportu- tym samym- gospodarki. Nie zastanawiac sie kto najbardzziej zarobi, a ile Polska na tym zyska!
tubus
6 lat temu
Ktoś nie umie liczyć. CPK 45 mln za bajońskie sumy - a Okęcie ma 40 mln, a Modlin? Chyba lepiej rozwinąć Modlin i razem wyrobić 60 mln, a nie pchać się w gigantyczną inwestycję nie mając na to środków. Lotniska w Berlinie do dziś nie mogą skończyć.
rozsądny patr...
6 lat temu
Szymanów to nie To nie Emiraty. Kto będzie użytkownikiem Jakie centra gospodarcze są w pobliżu. Nie warto nawet podejmować dyskusji nad takimi projektami.
Donek
6 lat temu
będzie to POrt lotniczy im. Donalda Sprzedawczyka T.. ewentualnie Grzegorza S. kolejnego Wielkiego POlaka
Pet
6 lat temu
Polska juz w niedlugim czasie opusci UE, to po co I'm nowe lotnisko, gzie beda latac?
...
Następna strona