Prezydent USA oficjalnie oświadczył, że zezwolił na ataki na islamistów w Iraku. Jak podkreślił, Stany Zjednoczone działają, aby zapobiec _ ludobójstwu _.
W krótkim wystąpieniu telewizyjnym Barack Obama poinformował, że siły zbrojne USA zostaną użyte do zatrzymania postępu dżihadystów w kierunku położonego w Kurdystanie miasta Erbil. Powiedział również, że USA mogą i powinny wspierać siły o umiarkowanych poglądach, które przyniosą Irakowi stabilizację.
_ - Poleciłem naszym wojskom przeprowadzenie ataków na konwoje terrorystów, jeśli będą się kierować się stronę miasta. Będziemy obserwować sytuację i podejmiemy działania, jeśli siły terrorystów zagrożą naszemu wojsku i naszemu personelowi gdziekolwiek w Iraku, w tym konsulatowi w Erbil i ambasadzie w Bagdadzie _ - mówił amerykański prezydent.
Barack Obama dodał jednak, że nie pozwoli na to, by Stany Zjednoczone zostały wciągnięte w kolejną wojnę w Iraku. Prezydent USA poinformował natomiast, że amerykańskie lotnictwo przeprowadziło akcję zrzutów pomocy humanitarnej dla uchodźców na północy Iraku. Chodzi przede wszystkim o 40 tysięcy przedstawicieli mniejszości religijnej jazydów, którzy w obawie przed dżihadystami uciekli w góry, gdzie nie mają żywności, wody i środków medycznych.
Bombardowania już się zaczęły?
Według niepotwierdzonych doniesień samoloty bojowe amerykańskich sił powietrznych zbombardowały już pozycje islamistów w północnym Iraku. Taką informację podał rzecznik peszmergów, sił zbrojnych autonomicznego Regionu Kurdystanu. Pentagon nie potwierdził tych informacji.
_ - F-16 najpierw wleciały w przestrzeń powietrzną Iraku w ramach misji rozpoznawczej i biorą teraz na cel jednostki Państwa Islamskiego w Gwer, w rejonie miasta Sindżar _ - powiedział cytowany przez AFP rzecznik sił kurdyjskich, Holgar Hekmat.
Wcześniej służby prasowe ministerstwa obrony USA odniosły się jedynie do doniesień mediów na temat ataków amerykańskiego lotnictwa na islamistów w północnym Iraku.
_ - Doniesienia prasowe, że USA dokonały nalotów w Iraku są całkowicie fałszywe _ - napisał na Twitterze kontradmirał John Kirby. _ Nie podjęto żadnych podobnych działań _ - zaznaczył.
Jego wiadomość ukazała się krótko po tym, jak media w Stanach Zjednoczonych podały, że administracja Baracka Obamy zaaprobowała zrzuty pomocy humanitarnej w północnym Iraku i rozważa uderzenie na bojowników Państwa Islamskiego.
ONZ wzywa społeczność międzynarodową do działania
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun wyraził wczoraj _ głębokie przerażenie _ doniesieniami o atakach Państwa Islamskiego na iracki Kirkuk i Bachdidę, i wezwał społeczność międzynarodową do pomocy rządowi Iraku.
W swym oświadczeniu Ban zaapelował _ szczególnie do tych, którzy mają wpływy i środki, aby pozytywnie wpłynęli na sytuację, aby wsparli władze i mieszkańców Iraku, i uczynili wszystko, co możliwe, by złagodzić cierpienia ludności poszkodowanej przez obecny konflikt w Iraku _.
Bojownicy sunniccy przejęli wczoraj największe miasto chrześcijan w Iraku, Bachdidę, zmuszając mieszkańców do ucieczki. W tym samym czasie w Kirkuku pod szyickim meczetem, gdzie ukrywali się uciekinierzy, wybuchły dwa samochody-pułapki; według służby zdrowia zginęło 11 ludzi.
Czytaj więcej w Money.pl