Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Otwarte Fundusze Emerytalne przekazały do ZUS aktywa warte miliardy. Dlaczego?

0
Podziel się:

Według wstępnych założeń zakładu ubezpieczeń, pieniędzy miało być zdecydowanie więcej - przyznał prezes ZUS.

Zbigniew Derdziuk, prezes ZUS
Zbigniew Derdziuk, prezes ZUS (Stefan Maszewski/Reporter)

Otwarte fundusze emerytalne przelały w minionym tygodniu do ZUS środki 1,3 miliona osób w ramach tak zwanego _ suwaka bezpieczeństwa _, a ich wartość według wstępnych wyliczeń wyniosła aż 3,3 miliarda złotych - poinformował prezes ZUS Zbigniew Derdziuk.

Aktualizacja 08:52

_ - W minioną środę do ZUS trafiły pierwsze środki z OFE w ramach tzw. suwaka bezpieczeństwa. Według wstępnych wyliczeń wartość przekazanych aktywów to 3,3 mld zł. W założeniach miało to być ok. 4,3 mld zł _ - powiedział szef ZUS-u._ - Dokładne dane dotyczące wartości przekazanych aktywów zostaną podane jeszcze w tym tygodniu _ - dodał.

Zgodnie z nowelizacją ustawy o funduszach emerytalnych z grudnia 2013 roku przez 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego środki zgromadzone przez ubezpieczonego w OFE będą stopniowo przenoszone na fundusz emerytalny FUS i ewidencjonowane na prowadzonym przez ZUS subkoncie. To tzw. suwak bezpieczeństwa, który ma zapewnić bezpieczeństwo i ochronę wartości środków zgromadzonych w OFE w razie załamania rynków finansowych bezpośrednio przed osiągnięciem wieku emerytalnego. W takim przypadku doszłoby do obniżenia kapitału i uzyskania niższego świadczenia.

W ramach suwaka, OFE będą stopniowo umarzały część jednostek rozrachunkowych takich osób, a na rachunek ZUS przekażą środki odpowiadające wartości tych jednostek w danym miesiącu. Po przekazaniu do ZUS całości środków i osiągnięciu wieku emerytalnego przez ubezpieczonego jego członkostwo w OFE ustanie.

Po osiągnięciu wieku emerytalnego środki stanowiące podstawę wyliczenia emerytury będą przez trzy lata podlegać dziedziczeniu.

Zgodnie z nowelizacją ustawy o funduszach emerytalnych od 1 kwietnia do 31 lipca ubezpieczeni mieli zdecydować, czy chcą, aby część ich składki emerytalnej trafiała do OFE, czy na indywidualne subkonto w ZUS. Oznacza to, że w przypadku osoby, która zdecydowała się na odprowadzanie składki emerytalnej wyłącznie do ZUS, 12,22 proc. jej wynagrodzenia jest zapisywane na koncie w I filarze, a 7,3 proc. na subkoncie w ZUS. Jeśli jednak dana osoba zdecydowała się na pozostanie w OFE, to 12,22 proc. jej wynagrodzenia trafia do I filara (ZUS), 4,38 proc. - na subkonto w ZUS, a 2,92 proc. - do OFE.

W tegorocznym okienku transferowym na pozostanie w OFE zdecydowało się ponad 2,5 mln osób. Liczba członków OFE na koniec maja wynosiła 16 mln 697 tys. 221 osób.

Decyzja o wyborze OFE lub pozostaniu w ZUS nie jest ostateczna. Po dwóch latach, czyli w 2016 r., otworzy się kolejne czteromiesięczne okienko na ewentualną zmianę decyzji ws. oszczędzania w OFE lub ZUS. Następne będą otwierane co cztery lata.

Zmiany w OFE przewidują, że minimalny poziom inwestycji OFE w akcje wynosi 75 proc. do końca 2014 r., 55 proc. do końca 2015 r., 35 proc. do końca 2016 r. i 15 proc. do końca 2017 r. Zgodnie z ustawą do końca lipca obowiązywał też zakaz reklamy OFE, za złamanie którego groziła kara od 1 do 3 mln zł. Zakaz był związany z okienkiem transferowym.

Prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę, ale do Trybunału Konstytucyjnego skierował wniosek o zbadanie, czy jest ona zgodna z ustawą zasadniczą. Chodzi m.in. o zakaz inwestowania w obligacje, nakaz inwestowania w akcje i zakaz reklamy OFE.

Emerytów będzie przybywać

Liczba ludności w wieku emerytalnym w Polsce wzrośnie w perspektywie najbliższych dekad z ok. 7 mln w 2013 r. do blisko 10 mln w 2050 r. - wynika z prognoz GUS.

Dane takie zawarto w informacji, którą Główny Urząd Statystyczny przygotował dla sejmowej komisji polityki senioralnej. Opracowanie nosi tytuł "Sytuacja demograficzna osób starszych i konsekwencje starzenia się struktury ludności w świetle prognozy na lata 2014-2050".

Jak wskazuje GUS, w rezultacie sukcesywnego przesuwania wieku poprodukcyjnego, liczba potencjalnych emerytów będzie się zmniejszać; w stosunku do sytuacji przed zmianą ustawowego wieku emerytalnego, osób w wieku poprodukcyjnym będzie mniej: w 2020 r. - o 12 proc. (o ponad 1 mln osób), w 2035 r. - o 18 proc. (1,85 mln) a w 2050 r. aż o jedną piątą (o prawie 2,5 mln osób).

Współczynnik obciążenia ludności w wieku produkcyjnym osobami w wieku emerytalnym będzie się zwiększał przez wszystkie lata prognozy - z 28 osób w 2013 r. do 52 w 2050 r. (na sto pracujących osób). Jednak - jak wskazuje GUS - przy utrzymaniu poprzednich zasad dotyczących ustawowego wieku przejścia na emeryturę - na sto osób w wieku produkcyjnym w 2050 r. przypadałoby 75 osób uprawnionych do emerytury.

W 2013 r. weszły w życie przepisy, przewidujące stopniowe zrównanie i wydłużenie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 67. roku życia. Wiek emerytalny jest podnoszony co cztery miesiące o jeden miesiąc.
Obecnie, jak pokazują dane GUS, osoby w wieku powyżej 65 lat mają już za sobą okres aktywności zawodowej - dla 95 proc. seniorów wyłącznym źródłem utrzymania jest emerytura lub renta.

Według spisu powszechnego z 2011 r. głównym źródłem utrzymania dla 86,4 proc. seniorów była emerytura (pracownicza lub rolnicza), zaś dla 7,9 proc. - renta. Wyłącznie z pracy utrzymywało się niespełna 2 proc. osób starszych, przede wszystkim byli to mężczyźni.

Na koniec 2013 r. liczba ludności Polski wynosiła 38,5 mln, w tym ok. 5,7 mln stanowiły osoby w starszym wieku tj. powyżej 65 lat. W latach 1989-2013 liczba osób w starszym wieku wzrosła, a jej udział w ogólnej populacji zwiększył się o 4,7 punktu procentowego - z 10 proc. w 1989 r. do 14,7 proc. w 2013 r.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)