Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Kradzież danych osobowych. Wykradziono informacje z serwisu randkowego

0
Podziel się:

Dane 3,9 miliona użytkowników, w tym preferencje seksualne, adresy e-mailowe, daty urodzenia i kody pocztowe, zostały zamieszczone w internecie.

Kradzież danych osobowych. Wykradziono informacje z serwisu randkowego
(zrzut ekranu z Adult Friend Finder)

Hakerzy wykradli dane 3,9 mln zakochanych. Tym razem zaatakowali największy na świecie internetowy serwis randkowy Adult Friend Finder. Dzięki temu mogą się dowiedzieć na przykład o preferencjach seksualnych osób tam zarejestrowanych.

Jak informują w piątek portale internetowe, złą wiadomością dla niejednego użytkownika serwisu Adult Friend Finder jest to, że wśród skradzionych danych są informacje o tych, którzy szukają erotycznych przygód pozamałżeńskich. Brytyjska telewizja Channel 4 zwróciła na swym portalu uwagę, że wśród użytkowników, których dane skradziono, są pracownicy rządowi i zawodowi żołnierze. Eksperci przypuszczają, że hakerzy będą usiłowali wykorzystać te dane do prób szantażu.

Okazało się, że skradzione zostały m.in. dane tych, którzy zaprzestali korzystania z tego serwisu i polecili wykasowanie swych kont. Adult Friend Finder podaje, że z jego usług korzystają na całym świecie 63 miliony osób.

Skradzione dane zamieszczono w sieci TOR - zapewniającej daleko posuniętą anonimowość części internetu zwanej Dark Net (ciemna sieć), gdzie połączenia realizowane są wyłącznie między zaufanymi komputerami, a znajdujące się tam treści są niewidoczne dla tradycyjnych wyszukiwarek.

Eksperci wskazują, że na podstawie tych danych możliwe jest ustalenie nazwisk. Ustalono już, że ataku dokonał zapewne pewien haker z Tajlandii. Podobno Adult Friend Finder był mu winien jakieś pieniądze, więc haker wykradł dane, aby szantażem wymusić wypłacenie należności. Gdy plan ten się nie powiódł, powodowany żądzą zemsty haker zamieścił skradzione dane w sieci.

Czytaj więcej w Money.pl
100 mln euro kary? Państwa UE mówią nie Państwa UE chcą, by firmom, które złamią przepisy o ochronie danych, groziła grzywna w wysokości do 1 mln euro albo 2 proc. rocznych obrotów. Tymczasem eurodeputowani żądają znacznie ostrzejszych kar - nawet do 100 mln euro albo 5 proc. rocznych obrotów firmy.
Kiedy do urzędu można zanieść ksero dokumentu? Nie zawsze można udostępnić oryginały dokumentów. Jest jednak na to rada.
Czarne listy dłużników drastycznie się wydłużą Resort gospodarki chce, by wpisywać do rejestrów dłużników nawet za zwłokę w opłacie abonamentu telewizyjnego czy składki do ZUS.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)