- Szacujemy dziś, że w jednym roku łącznie na wszystkie sektory, na wszystkie przedmioty, fikcyjnego eksportu mogło być do 30 mld zł - wskazał minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki w TVN 24. I wyjaśnij, że "To nie jest spekulacja, to są bardzo proste, empiryczne, matematyczne dane".
- W Ministerstwie Finansów już oszacowaliśmy, np. na ile było fikcyjnego eksportu elektroniki: w ciągu 2,5 roku samej elektroniki użytkowej: telefonów komórkowych, twardych dysków i innych tego typu różnych przedmiotów - było 20 mld - wskazał Morawiecki.
Wicepremier zaznaczył, że "GUS i Eurostat są tu średnio winne w tym sensie, że one biorą dane oficjalne. A w oficjalnych danych jest ten fikcyjny eksport".
- Mafia VAT-owska polega na tym, że poprzez wianuszek firm, fikcyjnych, które tak naprawdę nie istnieją i nie prowadzą działalności gospodarczej, jeden z ostatnich wyprowadza towar za granicę, po to, żeby odebrać sobie VAT. Ale co to znaczy, że wyprowadza towar, którego nie wyprowadza, bo sprzedaje w kraju te telefony komórkowe bez VAT-u? Właśnie to oznacza, że tego eksportu tak naprawdę nie było - opowiedział minister.
Pytany o to, ile wyniesie wzrost gospodarczy, minister powiedział, że to będzie jeszcze wyliczone, "dlatego, że na koniec 2015 r. i 2014 powinniśmy zacząć rewizję. Zresztą urzędy statystyczne na całym świecie dokonują takich rewizji bardzo często, już GUS kilka lat temu dokonał takiej rewizji (...) dodając nierejestrowane dochody. I teraz dochody, które de facto nie powinny być zaliczone, powinny być odjęte".
Pytany o realną prognozę, jeśli chodzi o wzrost gospodarczy, Morawiecki powiedział: "Myślę, że możemy oscylować wokół 3 proc. Podkreślam, że bardzo ważna jest jakość tego wzrostu gospodarczego - żeby to się przekładało na paragony w sklepach (...), na pełne koszyki zakupów, a nie na to, czy PKB jest 0,2 proc. wyższe, 0,2 proc. niższe".