Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Maciej Czujko
|

Czujko: Merkel ma rację, że cieszy się ze śmierci Bin Ladena

0
Podziel się:

Rozważania o prawach szefa Al-Kaidy są bezcelowe.

Czujko: Merkel ma rację, że cieszy się ze śmierci Bin Ladena

Poprawność polityczna z rozsądnych ludzi robi zwyrodnialców i odszczepieńców. Osoby publiczne, które przyznały na forum, że cieszy ich śmierć bin Ladena, zostały potępione przez lewicowe środowiska. Uznano ich za troglodytów, którzy mimo tysięcy lat ewolucji homo sapiens, nie wyzbyli się pragnienia zemsty. Ta krytyka zapewne opóźni odwet Al-Kaidy, bo brodaci bandyci zamiast planować zemstę, zrywają boki ze śmiechu.

Największe cięgi zebrała Angela Merkel,bo to ona otwarcie przyznała, że zgon pierwszego wroga Zachodu napawa ją radością. Uległa tym samym emocjom, co tysiące Amerykanów świętujących na ulicach rodzinnych miast. Kanclerz Niemiec i obywatele USA zgorszyli środowiska, które uważają chyba, że wroga trzeba przede wszystkim szanować, a nie bić.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/239/t125423.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/obama;opowiada;o;najtrudniejszych;chwilach,138,0,825482.html) Obama opowiada o najtrudniejszych chwilach
Zaraz po wątpliwościach, czy powinniśmy się cieszyć ze śmierci bin Ladena, głowy wielkich teoretyków zapełniły się więc kolejnymi pytaniami. Czy śmierć oprawcy była konieczna? Czy była legalna? Czy musiał ginąć na oczach córki? Czy był uzbrojony, a jeśli nie, czy któryś z żołnierzy powinien był mu chociaż podać szpadę?

Co spowodowało, że w konfrontacji z wrogiem zajmujemy się oderwanymi dywagacjami? W absurd politycznej poprawności wepchnęły nas totalitarne doświadczenia XX wieku. To przez nie wszelkie użycie siły kojarzy nam się z faszyzmem. W tej histerii część społeczeństwa broni nawet tych, którzy poświęcają się tylko temu, by swoją wolę narzucić całemu światu.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/66/t138562.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/al-kaida;potwierdza;smierc;bin;ladena,39,0,824615.html) Al-Kaida potwierdza śmierć bin Ladena
Kierujmy się zdrowym rozsądkiem, bo relatywizm doprowadzi do tego, że terroryści sprowadzą nas na ziemię brutalniej niż się spodziewamy. Z gorzkim pragmatyzmem dołączam do tych, którzy uważają, że źli ludzie powinni spodziewać się, że dobrzy ludzie zrobią im krzywdę. Bo choć społeczeństwa demokratyczne są pluralistyczne i oddają się akademickim dywagacjom, wojny z wrogiem nie powinny relatywizować.

Osama bin Laden zginął na wojnie, którą sam wypowiedział. I nawet jeśli próbował się poddać, działający w wielkim napięciu żołnierze mieli prawo tego nie zauważyć, a nawet to zignorować - szef Al-Kaidy nie stosował się do żadnych międzynarodowych konwencji.

Jedyne, co w akcji zabicia bin Ladena może przynosić cywilizacji Zachodu wstyd, to fakt, że amerykanie rozbili śmigłowiec w ogródku szefa Al-Kaidy. Że najlepsi z najlepszych na misji najważniejszej z najważniejszych radośnie przywalili dziobem helikoptera w rabatki. To zresztą - z punktu widzenia wyżej wymienionych teoretyków - też sprawa polityczna. Według nich, pewnie warto zastanawiać się, dlaczego w akcji barbarzyńskich Stanów ucierpiały grządki missis bin Laden - niewinna marchew i nieświadom niczego szczaw.

Czytaj w Money.pl
[ ( http://static1.money.pl/i/h/233/t138729.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/smierc;osamy;bin;ladena;to;byla;egzekucja,239,0,824047.html) Śmierć Osamy bin Ladena. To była egzekucja Tylko jedna z pięciu osób, które zabito w trakcie akcji sił specjalnych przeciwko przywódcy Al Kaidy, była uzbrojona.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/239/t125423.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/wydal;wyrok;na;bin;ladena;teraz;jest;na;fali,200,0,824008.html) Wydał wyrok na bin Ladena, teraz jest na fali Akcja komandosów raptownie zmieniła na korzyść wizerunek Baracka Obamy. Jednocześnie narasta krytyka i głosy, że lider Al Kaidy żyje.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/32/t138784.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/niemczyk;terrorysci;nie;maja;bomby;atomowej;w;europie,206,0,823246.html) Niemczyk: Terroryści nie mają bomby atomowej w Europie Mówi się o niej od dawna, ale islamiści ciągle nie mają dostatecznych środków.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/51/t138547.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/nie;zyje;przywodca;al-kaidy;radosc;w;cieniu;obaw,169,0,822185.html) Nie żyje przywódca Al-Kaidy. Radość w cieniu obaw Barack Obama zebrał gratulacje od całego świata. Al-Kaida grozi jednak odwetem. Może mieć bombę atomową w Europie.

Czujko: Żołnierze mieli prawo zignorować białą flagę bin Ladena

Poprawność polityczna z rozsądnych ludzi robi zwyrodnialców i odszczepieńców. Osoby publiczne, które przyznały na forum, że cieszy ich śmierć bin Ladena, zostały potępione przez lewicowe środowiska. Uznano ich za troglodytów, którzy mimo tysięcy lat ewolucji homo sapiens, nie wyzbyli się pragnienia zemsty. Ta krytyka zapewne opóźni odwet Al-Kaidy, bo brodaci bandyci zamiast planować zemstę, zrywają boki ze śmiechu.

Największe cięgi zebrała Angela Merkel, bo to ona otwarcie przyznała, że zgon pierwszego wroga Zachodu napawa ją radością. Uległa tym samym emocjom, co tysiące Amerykanów świętujących na ulicach rodzinnych miast. Kanclerz Niemiec i obywatele USA zgorszyli środowiska, które uważają chyba, że wroga trzeba przede wszystkim szanować, a nie bić.

Zaraz po wątpliwościach, czy powinniśmy się cieszyć ze śmierci bin Ladena, głowy wielkich teoretyków zapełniły się więc kolejnymi pytaniami. Czy śmierć oprawcy była konieczna? Czy była legalna? Czy musiał ginąć na oczach córki? Czy był uzbrojony, a jeśli nie, czy któryś z żołnierzy powinien był podać mu chociaż szpadę?

Co spowodowało, że w konfrontacji z wrogiem zajmujemy się oderwanymi dywagacjami? W absurd politycznej poprawności wepchnęły nas totalitarne doświadczenia XX wieku. To przez niego wszelkie użycie siły kojarzy nam się z faszyzmem. W tej histerii część społeczeństwa broni nawet tych, którzy poświęcają się tylko temu, by swoją wolę narzucić całemu światu.

Kierujmy się zdrowym rozsądkiem, bo relatywizm doprowadzi do tego, że terroryści sprowadzą nas na ziemię brutalniej niż się spodziewamy. Z gorzkim pragmatyzmem dołączam do tych, którzy uważają, że źli ludzie powinni spodziewać się, że dobrzy ludzie zrobią im krzywdę. Bo choć społeczeństwa demokratyczne są pluralistyczne i oddają się akademickim dywagacjom, wojny z wrogiem nie powinny relatywizować.

Czujko: Żołnierze mieli prawo zignorować białą flagę bin Ladena

Poprawność polityczna z rozsądnych ludzi robi zwyrodnialców i odszczepieńców. Osoby publiczne, które przyznały na forum, że cieszy ich śmierć bin Ladena, zostały potępione przez lewicowe środowiska. Uznano ich za troglodytów, którzy mimo tysięcy lat ewolucji homo sapiens, nie wyzbyli się pragnienia zemsty. Ta krytyka zapewne opóźni odwet Al-Kaidy, bo brodaci bandyci zamiast planować zemstę, zrywają boki ze śmiechu.

Największe cięgi zebrała Angela Merkel, bo to ona otwarcie przyznała, że zgon pierwszego wroga Zachodu napawa ją radością. Uległa tym samym emocjom, co tysiące Amerykanów świętujących na ulicach rodzinnych miast. Kanclerz Niemiec i obywatele USA zgorszyli środowiska, które uważają chyba, że wroga trzeba przede wszystkim szanować, a nie bić.

Zaraz po wątpliwościach, czy powinniśmy się cieszyć ze śmierci bin Ladena, głowy wielkich teoretyków zapełniły się więc kolejnymi pytaniami. Czy śmierć oprawcy była konieczna? Czy była legalna? Czy musiał ginąć na oczach córki? Czy był uzbrojony, a jeśli nie, czy któryś z żołnierzy powinien był podać mu chociaż szpadę?

Co spowodowało, że w konfrontacji z wrogiem zajmujemy się oderwanymi dywagacjami? W absurd politycznej poprawności wepchnęły nas totalitarne doświadczenia XX wieku. To przez niego wszelkie użycie siły kojarzy nam się z faszyzmem. W tej histerii część społeczeństwa broni nawet tych, którzy poświęcają się tylko temu, by swoją wolę narzucić całemu światu.

Kierujmy się zdrowym rozsądkiem, bo relatywizm doprowadzi do tego, że terroryści sprowadzą nas na ziemię brutalniej niż się spodziewamy. Z gorzkim pragmatyzmem dołączam do tych, którzy uważają, że źli ludzie powinni spodziewać się, że dobrzy ludzie zrobią im krzywdę. Bo choć społeczeństwa demokratyczne są pluralistyczne i oddają się akademickim dywagacjom, wojny z wrogiem nie powinny relatywizować.

Osama bin Laden zginął na wojnie, którą sam wypowiedział. I nawet jeśli próbował się poddać, działający w wielkim napięciu żołnierze mieli prawo tego nie zauważyć, a nawet to zignorować – szef Al-Kaidy nie stosował się do żadnych międzynarodowych konwencji.

Jedyne, co w akcji zabicia bin Ladena może przynosić cywilizacji Zachodu wstyd, to fakt, że amerykanie rozbili śmigłowiec w ogródku szefa Al-Kaidy. Że najlepsi z najlepszych na misji najważniejszej z najważniejszych radośnie przywalili dziobem helikoptera w rabatki. To zresztą – z punktu widzenia wyżej wymienionych teoretyków - też sprawa polityczna. Według nich, pewnie warto zastanawiać się, dlaczego w akcji barbarzyńskich Stanów ucierpiały grządki missis bin Laden – niewinna marchew i nieświadom niczego szczaw.

Osama bin Laden zginął na wojnie, którą sam wypowiedział. I nawet jeśli próbował się poddać, działający w wielkim napięciu żołnierze mieli prawo tego nie zauważyć, a nawet to zignorować – szef Al-Kaidy nie stosował się do żadnych międzynarodowych konwencji.

Jedyne, co w akcji zabicia bin Ladena może przynosić cywilizacji Zachodu wstyd, to fakt, że amerykanie rozbili śmigłowiec w ogródku szefa Al-Kaidy. Że najlepsi z najlepszych na misji najważniejszej z najważniejszych radośnie przywalili dziobem helikoptera w rabatki. To zresztą – z punktu widzenia wyżej wymienionych teoretyków - też sprawa polityczna. Według nich, pewnie warto zastanawiać się, dlaczego w akcji barbarzyńskich Stanów ucierpiały grządki missis bin Laden – niewinna marchew i nieświadom niczego szczaw.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)