Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Wiesław Gałązka
|

Gałązka: PiStolety Kaczyńskiego

0
Podziel się:

Oceniając styl propagandy PiS-u, można pokusić się o stwierdzenie, że Jarosław Kaczyński chciał w Polsce cofnąć czas o jakieś 30 lat... I nadal o tym marzy.

Gałązka: PiStolety Kaczyńskiego

Hugo Chavez wprowadził własną strefę czasową dla Wenezueli - zegary zostały cofnięte o pół godziny.

Oceniając styl propagandy PiS-u, można pokusić się o stwierdzenie, żeJarosław Kaczyńskichciał w Polsce cofnąć czas o jakieś 30 lat... I nadal o tym marzy.

| Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla Wprost, 15 stycznia 2007 |
| --- |
| "Chciałem rządzić już, gdy miałem 12 lat. Premierem zamierzałem zostać mając lat 34, a skończyć rządzenie, mając lat 91. To byłby rok 2040. To jeszcze strasznie dużo czasu". |

"Głęboko wierzę, że jeszcze będziemy rządzić" - przekonywał prezes Jarosław Kaczyński podczas sobotniego kongresu PiS-u w Warszawie. Wiary, iż przyczyni się do tego styl, w jakim sprawuje przywództwo tej partii nie podzieliło 127 z 937 delegatów.

ZOBACZ TAKŻE:
Kaczyński otrzymał wotum zaufaniaByli i tacy, którzy z udziału w głosowaniu nad wotum zaufania dla swego wodza zrezygnowali. Po prostu na kongres nie przybyli, a warto przypomnieć, że pojęcie oznaczające tego typu zgromadzenie wywodzi się z łacińskiego słowa _ congredi _ - ,,przychodzić razem". Wspomniany wynik głosowania pozwala również wnioskować, iż nawet uczestnicy tej - używając słownictwa brata lidera - wielce oryginalnej imprezy, nie bardzo kwapią się, by razem odchodzić do lamusa historii.

Historii, której okazali się marnymi uczniami, skoro nie zauważyli, iż władzę należy sprawować, bo jej dzierżenie, a zwłaszcza "dzierżyńskość" prędzej czy później nie znajduje poparcia większości.

Według Słownika wyrazów obcych, agitacja to oddziaływanie na opinię w celu jednania zwolenników dla jakiejś sprawy, propagowanie idei, poglądu. Termin ten pochodzi od łacińskiego słowa _ agitare - _rozmyślać, poruszać. Agitatorem nazywano w starożytności poganiacza. "Sztuką agitatora jest udawać tak głupiego, jak jego słuchacze, aby myśleli, że są tak mądrzy, jak on" - doradzał wybitny pisarz i satyryk austriacki Karl Kraus.

Dobry marketing polityczny polega na tym, by wspomniana głupota była udawana. Niestety, politycy PiS-u o tym zapomnieli, a wynik ostatnich wyborów udowodnił, iż społeczeństwo mamy bardziej wyedukowane, niż przypuszczał Jarosław Kaczyński i jego pretorianie.

W związku z tym sternik PiS-u postanowił dokonać zwrotu przez rufę i zadeklarował chęć pojednania się z "wykształciuchami": "Konieczne jest dotarcie do obywateli wielkich miast, bo tam PiS poniósł klęskę. Nie możemy się na tych obywateli miast obrażać, musimy znaleźć do nich drogę. Chcemy się zwrócić do polskiej inteligencji" - oświadczył, obrażając przy okazji inteligencję zamieszkującą prowincję... Mało tego, wspomniał nawet o potrzebie budowania własnych "łżeelit IV RP" - rekrutowanych zwłaszcza z młodzieży zaszczepionej przeciw "propagandzie antypisowskiej".

ZOBACZ TAKŻE:
Posłuchaj przeglądu prasy Money.pl Na razie nie wiadomo, czy wspominając o tymczasowym, jak należy przypuszczać, zaprzestaniu obrażania inteligencji, Jarosław Kaczyński miał na myśli definitywne zrezygnowanie ze znajomości zLudwikiem Dornem, którego barwne eufemizmy dotyczące przeciwników i dziennikarzy z pewnością nie przysporzyły PiS-owi sympatii.

Bo przecież do niedawna był przekonany, iż było "trudno sobie wyobrazić w tym parlamencie marszałka lepszego, lepiej przygotowanego, o większym doświadczeniu parlamentarnym i jednocześnie sprawniejszego intelektualnie". Bo co do pozostałych "dysydentów": Ujazdowskiego i Zalewskiego sprawa chyba jest jasna - niedopuszczalne, by ktoś mógł się ośmielić tak zdradziecko i brutalnie zapytać: "Przepraszam, czy mogę uderzyć piąstką lekko w stół?"

ZOBACZ TAKŻE:

W PiS-ie panuje strach Nic więc dziwnego, że Jarosław Kaczyński zaczyna rozglądać się za nowymi towarzyszami broni: ,,Musimy mieć przygotowaną ekipę - dużą i spójną, ekipę ministrów, wiceministrów, wojewodów, wicewojewodów, a także wielu innych urzędników" - mówił. Jak podkreślił, jego ugrupowanie jest "w stanie taką ekipę przygotować".

Wie, że bardziej będzie mógł polegać na takich, którzy mogą mieć nadzieję na to, by coś zyskać, niż takich, którzy już coś stracili. Bo ci drudzy, choć chcieliby odzyskać utracone profity i splendory, to jednak w głębi duszy na pewno czują zawód i z czasem może narastać w nich niezadowolenie.

W przeddzień kongresu media poinformowały, że Jarosław Kaczyński przed desygnowaniem Tuska na premiera postanowił odnowić pozwolenie na broń. Aby otrzymać odpowiednie zaświadczenie 2 listopada przeszedł szereg badań.

Był w gabinecie lekarza ogólnego, okulisty, psychologa i ortopedy. Komunikat nie informuje, by wyniki badań wypadły negatywnie. Tym samym lider PiS-u zasygnalizował: "Nie liczcie na moją słabość i głupotę. Dobrze widzę i jeszcze mogę kopnąć".

Nic więc dziwnego, że w jego gronie pojawiły się głosy akceptujące wprowadzenie (oczywiście na początek tylko w PiS-ie) dyktatury. Wprawdzie oświeconej, ale jednak... I choć apel wrocławskich "PiStoletów" - Wróblewskiego i Mutora wynikał z innych przesłanek, niż mogłoby to wynikać z jego brzmienia, to niestety można go uznać za przysłowiowy "strzał w stopę".

Niewątpliwie zepsuł tak sprawnie dotąd realizowaną propagandę sukcesu tej partii, a jej lidera naraził na kolejne zarzuty bolszewickiego temperamentu.

Bowiem ostatni raz słowo "dyktatura" pojawiło się w połączeniu z pojęciem "ciemniaków". Jako protest przeciwko rządom prymitywnych populistów - zamordystów.

No, chyba, że Jarosław Kaczyński ma pewność, że czas można cofnąć tak bardzo, iż społeczeństwo zachwyci się pomysłem, by najjaśniejszość Rzeczpospolitej polegała na oświecaniu jej dyktaturą.

Autor jest dziennikarzem i publicystą, ekspertem w zakresie etyki i prawa reklamy, mediów i PR. Był doradcą ds. wizerunku w sztabach wyborczych różnych ugrupowań politycznych w latach 2000, 2001, 2002 i 2005.

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)