Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jarosław Jakimczyk
|

Jakimczyk: Ocalenie doliny Rospudy to bodziec dla rozwoju regionu

0
Podziel się:

Spór wokół budowy obwodnicy Augustowa stanowi pouczający przykład, jak krótkowzrocznie pojmowany interes wspólnoty lokalnej powinien ustąpić dobru ogółu.

Jakimczyk: Ocalenie doliny Rospudy to bodziec dla rozwoju regionu

Spór wokół budowy obwodnicy Augustowa, która ma 500-metrową estakadą przecinać cenną przyrodniczo dolinę rzeki Rospudy, stanowi pouczający przykład, jak krótkowzrocznie pojmowany interes wspólnoty lokalnej powinien ustąpić dobru ogółu.

Argumenty mieszkańców Augustowa, którzy są za budową obwodnicy w miejscu określonym w decyzji o lokalizacji, skądinąd słuszne (uciążliwy ruch tranzytowy samochodów ciężarowych jadących przez centrum miasta, wynikający z tego hałas i zanieczyszczenie powietrza, czy wreszcie najważniejsza przecież wysoka liczba wypadków drogowych) nie usprawiedliwiają spustoszenia jednego z najlepiej zachowanych na naszym kontynencie zakątków dziewiczej przyrody.

Minister środowiska Jan Szyszko, który odwiedził dzisiaj protestujących w dolinie Rospudy ekologów, stwierdził, że "każdy wariant obwodnicy Augustowa wiązałby się z koniecznością przejścia trasy przez tereny cenne przyrodniczo, tak jak ma to miejsce w lokalizacji przyjętej przez drogowców". Minister nie odniósł się do przywołanej przez ekologów opinii jednego z ekspertów, według którego można poprowadzić estakadę trasą omijającą cały sporny obszar (tzw. Natura 2000).

Wymagałoby to jednak uchylenia wydanych decyzji administracyjnych, podczas gdy lobby urzędnicze stoi na stanowisko, że jest to niemożliwe. Innego zdania jest jednak Rzecznik Praw Obywatelskich, który twierdzi, że najważniejsze decyzje w sprawie inwestycji wydano na podstawie przepisów, które zmieniły się po przystąpieniu Polski do UE.

Zostawmy jednak tę kontrowersję prawnikom, a skupmy się na chwilę nad argumentem finansowym, bo zmiana trasy, jaka przebiegać ma nowa droga, oznaczałaby dodatkowe nakłady finansowe liczone w milionach euro. I cóż z tego - pytam się - skoro już dzisiaj wiadomo, że na dofinansowanie kwestionowanego przez ekologów projektu przecięcia Doliny Rospudy estakadą Bruksela nie da nam nawet złamanego eurocenta. Prawdopodobne jest natomiast, że środki finansowe z UE mogłyby dofinansować budowę trasy omijającej obszar Natura 2000.

Nawet, gdyby polskie władze nie potrafiły, co wydaje się mało realne, pozyskać na nowy projekt pieniędzy, to i tak korzyści gospodarcze (sic!) dla całego regionu augustowskiego, jakie przyniesie dalszy napływ turystów skuszonych unikatową w skali Europy przyrodą, zrównoważą w dającej się przewidzieć perspektywie pozaplanowe wydatki na zmianę przebiegu trasy.

Autor jest dziennikarzem tygodnika "Wprost"

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)