Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Daniel Gąsiorowski
|

Kaczyński - Sprite, Lepper to pragnienie

0
Podziel się:

W PiS krąży ostatnio dowcip, w którym J. Kaczyński to Sprite, zaś Lepper to pragnienie. Jak wiadomo z popularnej ostatnio reklamy - pragnienie nie ma żadnych szans.

Kaczyński - Sprite, Lepper to pragnienie

Nie ma jeszcze koalicji rządowej, ale na korytarzach sejmowych trwają gorące spekulacje na temat jej kształtu i przyszłości. Czy Waldemar Pawlak zostanie wicepremierem, czy LPR wejdzie do rządu - to właśnie pochłania polityków bardziej niż choćby stopa bezrobocia, która zmniejszyła się do 17,8 proc., co było wynikiem emigracji zarobkowej i „kreatywnego” podejścia do liczenia osób pozostających bez pracy.

Ciekawe, kto jest najlepszym szachista na ulicy Wiejskiej, bo to co obserwujemy ostatnio to właśnie partia szachów. Andrzej Lepper chce wejść do rządu, jednak nie miał zbyt wielkiej ochoty zajmować się rolnictwem. Ten resort w opinii specjalistów z Samoobrony to prawdziwa mina. Co zrobił więc premier Marcinkiewicz? Ogłosił w mediach, że Lepper będzie świetnym ministrem rolnictwa.

Podobnie rozgrywane są inne negocjacje. Lepper zdając sobie sprawę z medialności premiera Marcinkiewicza dąży do zmiany na tym stanowisku, szykując z kolei minę dla Jarosława Kaczyńskiego. Najciekawsze jednak jest to, co w kuluarach sejmowych mówi się o przyszłości tej koalicji.

Według dobrze poinformowanych w sejmowych strategiach, pułapka na Andrzeja Leppera jest już prawie zastawiona. Po kilku miesiącach trwania wspólnego rządu, PiS zamierza ową koalicję zerwać. Najprawdopodobniej będzie to wielkie medialne show, z postawieniem Andrzejowi Lepperowi poważnych zarzutów. Rodzaj zarzutów jest tu nawet obojętny, najprawdopodobniej sztabowcy PiS zdecydują się na oskarżenie Leppera o działanie na szkodę Polski. Na tą okazję w PiS krąży nawet dowcip, w którym J. Kaczyński to Sprite, zaś Lepper to pragnienie. Jak wiadomo z popularnej ostatnio reklamy – pragnienie nie ma żadnych szans.

Historia stawiania „poważnych” oskarżeń na forum publicznym jest długa. Stanisław Tymiński, w kampanii prezydenckiej oskarżył premiera Mazowieckiego o zdradę Polski. Andrzej Lepper oskarżał (lub jak chce on sam – zadawał pytania) polityków o to że brali łapówki, zaś ostatnio premier Marcinkiewicz oskarżał jeden z banków powołując się na notatkę ABW. W każdym z tych przypadków chodziło o zrobienie „wody z mózgu” opinii publicznej, bo zapowiadanego asa nigdy nie było w rękawie.

To znany trik w marketingu politycznym, choć trzeba przyznać, że sprawdza się najlepiej w Dżibuti i Bantustanie niż w rozwiniętych demokracjach. Skoro jednak mamy mieć wicepremiera i ministra rolnictwa, który znany jest szeroko jako hodowca strusi i bizonów, to może jednak jest to słuszny kierunek?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)