Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Arkadiusz Droździel
|

Lepszy wyższy VAT na internet

0
Podziel się:

Od marca mogą wzrosnąć rachunki za dostęp do sieci, bo już obowiązuje 22 proc. stawka VAT na tego typu usługi dla osób fizycznych. Czy aby jednak na pewno wyższy VAT to złe rozwiązanie?

Lepszy wyższy VAT na internet

Większość indywidualnych użytkowników internetu musi pogodzić się z przykrym faktem – od marca będą płacić wyższe rachunki za dostęp do sieci. A wszystko to za sprawą wprowadzenia od 1 marca 22 proc. stawki VAT na usługi dostępu do internetu dla osób fizycznych. Czy aby jednak na pewno wyższy VAT na internet to złe rozwiązanie?

Wysokość stawki VAT na internet dla użytkowników indywidualnych, to jedna z dłuższych batalii, jaka miała miejsce podczas obecnej kadencji Sejmu. Dyskusje i spory trwały prawie dwa lata. Były one pokłosiem faktu, że zgodnie z dyrektywami UE dostęp do internetu musi być obłożony podstawową stawką VAT, która w Polsce wynosi 22 proc. (do momentu akcesji Polski do UE obowiązywała u nas obniżona, 7 proc. stawka). Internauci rozpoczęli protesty. Rząd jednak twardo obstawał przy stanowisku UE i nie chciał słyszeć o jakichkolwiek preferencjach. Jedyne co zrobił to próbował nakłonić innych członków UE do zmiany zapisów dyrektywy, dzięki którym można by stosować obniżone stawki zgodnie z prawem. Inicjatywa polskiego rządu została zignorowana i opatrzona komentarzem: „Problemem w Polsce nie jest wysokość stawki VAT na dostęp do internetu, ale jedne z najwyższych na świecie opłaty za sam dostęp. Zdemonopolizujcie rynek, a problem sam zniknie”... I trudno jest się nie zgodzić ze zdaniem UE.

Przeciwnicy 22 procentowej stawki VAT nie dali jednak za wygraną. Dzięki ich determinacji rząd w końcu się ugiął i zaproponował zwolnienie z VAT dostępu dla użytkowników indywidulanych, jednocześnie zachowując plan wprowadzenia stawki 22 proc. dla firm. 11 marca 2004 r. Sejm uchwalił ustawę o VAT, która wprowadziła w życie od 01 maja 2004 r. propozycje rządowe.

Wszystkim się wydawało, że ceny dostępu do internetu dla przeciętnego Kowalskiego nie ulegną zmianie. Jak się jednak okazało były to płonne nadzieje. Opłaty za dostęp do internetu po 1 maja 2004 roku zaczęły rosnąć. Szczególnie u małych dostawców (np. sieci osiedlowe, telewizje kablowe). Wszystko za sprawą słowa „zwolnione”. W świetle bowiem obowiązujących przepisów dostawcy internetu dla użytkowników indywidualnych, nie mają prawa do odliczenia podatku VAT, jaki płacą przy zakupach towarów i usług związanych ze sprzedażą zwolnioną z VAT. Dodatkowo wzrosła stawka VAT, jaki muszą sami płacić firmom telekomunikacyjnym.

Nowe rozwiązania nie miały większego znaczenia dla potentatów rynku - firm telekomunikacyjnych (TPSA, Dialog, Netia)
- które nie podniosły cen, a wręcz je obniżyły. Obniżka nie miała jednak związku z grą rynkową, a jedynie ze zwolnieniem podatkowym. Firmom telekomunikacyjnym było bowiem znacznie łatwiej „rozmyć” brak możliwości odliczenia VAT. Dzięki temu pozycja molochów jeszcze bardziej się umocniła, a rola małych dostawców na rynku została skutecznie ograniczona.

Co się jednak odwlecze to nie uciecze. W połowie grudnia Sejm pod naciskiem UE musiał znowelizować ustawę o VAT i wprowadzić na dostęp do internetu dla użytkowników indywidualnych 22 proc. stawkę VAT. Z perspektywy czasu można przypuszczać, że jest to najlepsze z możliwych rozwiązań dla rynku internetu w Polsce, pamiętając o biczu Unii Europejskiej, znacznie korzystniejsze od obowiązującego w okresie 01.05.2004 – 28.02.2005. Zwiększy się bowiem konkurencyjność oferty małych dostawców w stosunku do potentatów rynku. To zaś, mam nadzieje, w końcu wymusi na tych ostatnich obniżenie swoich horrendalnie wysokich cen.
W celu zobrazowania tej zależności posłużę się kalkulacją, jaką przeprowadziłem prawie rok temu w artykule: „A jednak Internet drożeje”.

Firma X jest osiedlowym dostawcą Internetu. Przed 1 maja 2004 roku pobierała abonament w wysokości 120 jednostek netto plus 7 proc. VAT, czyli 128,4 jednostki. Koszty związane z dostawą kalkulowały się na poziomie 100 jednostek netto na jednego użytkownika. Dzięki możliwościom odliczenia VAT firma w przybliżeniu osiągała 20 proc rentowność z jednego użytkownika indywidualnego (120 – 100). Po 1 maja firma nie ponosiła już kosztu na poziomie 100 jednostek. Z braku możliwości odliczenia VAT oraz wzrostu stawki, jaką sama musi płacić firmie telekomunikacyjnej, jej koszty wzrosły do 122 jednostek. Chcąc utrzymać wcześniejszą rentowność, była zmuszona do podwyższenia abonamentu do 146,4 jednostek. Jak natomiast w tym przypadku zachowywały się (przy tych samych założeniach) firmy telekomunikacyjne? Z racji tego, że od nikogo nie kupują dostęp do internetu, a więc nie miały problemu z brakiem możliwości odliczania VAT-u, ceny utrzymały na wcześniejszym poziomie 128,4 jednostek (co de facto oznaczało dla nich
zwiększenie rentowności) lub obniżyły o nienaliczany 7 proc. VAT. Jak widać różnice były znaczne, kilkunastoprocentowe.

Jak natomiast będzie wyglądała sytuacja obecnie? W przypadku małych dostawców ceny nie powinny raczej wzrosnąć. W związku z możliwością odliczenia podatku VAT wracamy do sytuacji sprzed 1 maja 2004 r. i jedynie doliczamy do 120 jednostek nie 7, a 22 proc. VAT. Daje nam to 146,4 jednostek, czyli tyle samo co przed 1 marca 2005 roku. Znacznie gorzej sprawa wygląda natomiast w przypadku molochów. Aby zachować dotychczasową rentowność będą zmuszeni do podwyższenia swoich cen z dotychczasowych 128,4 do 156,6 jednostek. lub w najlepszym przypadku do poziomu małych dostawców – 146,6 jednostek.

Sygnały potwierdzające powyższą regułę już napływają z rynku. W przeciwieństwie do największych graczy na rynku (telekomów), którzy zapowiedzieli wzrost cen o 22 procentowy VAT, większość małych dostawców internetu zadeklarowało pozostawienie cen na dotychczasowym poziomie lub niewielką ich podwyżkę.

Miejmy nadzieję, że w końcu uda się w Polsce rozbić monopol kilku największych dostawców internetu, a szczególnie tego największego. W innym wypadku trudno jest oczekiwać, abyśmy w najbliższej przyszłości byli w stanie znacząco zwiększyć liczbę osób korzystających z dobrodziejstw globalnej sieci (w grudniu 2004 roku jedynie co czwarty Polak deklarował korzystanie z internetu). Jeżeli nie zostaną obniżone znacząco ceny dostępu do internetu, to nie mamy co marzyć o osiągnięciu poziomu krajów UE, gdzie 85 proc. Szwedów, 73 proc. Holendrów, 63 proc. Niemców, 54 proc. Hiszpanów, czy 52 proc. Portugalczyków deklaruje korzystanie z internetu.

vat
internet
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)