Niech wyniosą krzyż z Sejmu. Na kolanach!

Posłowie powinni niezwłocznie odnieść krzyż do najbliższego kościoła. I to na kolanach. Bo jeśli większość, która chce go w Sejmie zatrzymać, wierzy w Boga, to już zdecydowana mniejszość stosuje się do jego przykazań. Nie mam na myśli ich życia prywatnego, ale sejmowe ekscesy.

Co rusz przecież: rzucają się sobie do gardeł, dąsają, oczerniają, przechwalają, knują, bluźnią, piją, donoszą, manipulują i kłamią. Jeszcze żeby zdarzyło się któremuś: przeprosić, wybaczyć i poprawić się na stałe albo chociaż na długo - nic z tego.

Od pierwszej kadencji żyją w grzechu i - pchając sobie noże w plecy, czy kosy pod żebra - oburzają się, że ktoś chce im zabrać symbol chrześcijańskich wartości z sali obrad.

Jeśli są tak bardzo przywiązani do znaków proponuję im inny symbol, starotestamentowy. Coś, z czasów, kiedy Bóg miał mniej litości. Na przykład tablice mojżeszowe albo arkę Noego - tylko taką nową, do której ładuje się grzeszników i całość zatapia.

Wiem, że to niechrześcijańska koncepcja i będę się musiał z tego wyspowiadać, ale ja w przeciwieństwie do posłów w konfesjonale przeproszę i już nigdy tak nie napiszę. A oni wyjdą z kościoła i przy najbliższej okazji znów urządzą jakąś jatkę.

Palikot chce pozbyć się krzyża. Najwyższy czas! PODYSKUTUJ O TYM NA FORUM.